28. Mały szkic Michała Głowińskiego Analityczny i interpretacyjny przewodnik po Fikcji dobrego dzieciństwa

3.

Praca analityczno-interpretacyjna na ogół nie przebiega linearnie. Działanie „krok po kroku” nie oznacza posuwania się ściśle wytyczoną trasą. Czasami trzeba przejść na inny tor, zadać tekstowi inne pytania. I właśnie przyszedł taki moment. Kim jest Gerwazy? Nie ulega wątpliwości, że ten „czas straszny”, o którym wspomina narrator szkicu, to Zagłada. Gerwazy, podobnie jak Michał Głowiński jest dzieckiem Holokaustu. Stracił całą rodzinę, sam cudem się uratował, przechodząc przez sierocińce, które stały się miejscem schronienia także dla autora „małego szkicu” (rodzina Głowińskiego po wyjściu z getta rozdzieliła się, zwiększając w ten sposób szanse na przeżycie). Może w jednym z takich miejsc, najpewniej prowadzonym przez siostry zakonne, chłopcy się poznali? A może było inaczej? Może opowiedzieli sobie własne biografie dopiero w dorosłości?

Wróćmy na chwilę do tytułu części, w której przypadek Gerwazego został opowiedziany: Figury i charaktery. O gatunkowym wymiarze charakterów mówiliśmy. Co oznaczają figury? Wnoszą podwójne konotacje: bliskie słowom ‘osoba’, ‘człowiek’, ‘persona’, zabarwione jednak pewnym dystansem wobec tak określonych postaci, a po rozwinięciu do formuły: „figury retoryczne”, potęgują wrażenie ich (postaci) fikcyjności, umowności. Może więc Gerwazy nie jest osobą z krwi i kości, a konstruktem autorskim, prezentującym określony typ przeżywania przeszłości, własnej biografii i pamięci oraz reakcje otoczenia na taki sposób radzenia sobie z traumą poholokaustową? Może trzeba mówić, choć z dużą ostrożnością, o pewnym pokrewieństwie między autorem a jego bohaterem?

Wypada powrócić teraz do pytania o powody odwołania się autora do wzoru bruyѐre’owskiego; wydaje się, że spośród wielu typów gatunku „charaktery” wzór ten jest najmniej moralistyczny, normatywny. Autor nie prawi swemu bohaterowi morałów; broni go przed okrutnymi opiniami opinii publicznej, która zawsze wie najlepiej, co powinni byli zrobić inni. Być może więc szkicowość, paraboliczność sylwetki bohatera ma również wartość osłonową. 

Strona: 12345678