
34. Manifest mimo woli? Wiersz o kulturowym konceptualizowaniu przestrzeni
Jednocześnie jednak dłuższe zdania, brak wyrazistych czy szczególnie zaskakujących środków stylistycznych są charakterystyczne dla wywodu uporządkowanego, na przykład dyskursu naukowego. Spotkamy tu zatem epitety bezpośrednie, utarte, w rozumieniu językoznawczym oparte na kolokacjach rzeczownika „przestrzeń”, np. „przestrzeń kosmiczna”, „przestrzeń międzykomórkowa”, wypowiedzi ogólne, nawet na granicy banalności w orzekaniu o świecie – zdefiniowanie „przestrzeni” jako „rzeczy trójwymiarowej”. Jest to charakterystyczny i obecny w wierszu sposób precyzowania rzeczywistości precyzowania elementów rzeczywistości przy pomocy definiującego wtrętu (ze względów stylistycznych należałoby może mówić nawet o peryfrazie objaśnionej), typowego dla toku dyskursywnego (por. „kompost […], mieszaninę różnego rodzaju odpadów”, w. 14), stosowanego w prozie naukowej czy publicystycznej, niezawierającego szczególnego ładunku estetycznego, a raczej uwypuklającego cechy tejże prozy.
Początek analizy składniowej i stylistycznej pierwszej strofoidy
Chyba najbardziej metaforyczny charakter mają w pierwszej strofoidzie „długie przeciągi próżni w niebie, nad chmurami”, przede wszystkim z uwagi na zbitkę: „przeciągi próżni” (skojarzenie słowa odczuwanego – chyba jeszcze bardziej w liczbie mnogiej – jako potoczne w zestawieniu ze słowem należącym w tym kontekście do świata nauki), ale „przeciągi próżni” znajdują się „w niebie, nad chmurami”, co ujmuje nieco powagi i precyzji temu sformułowaniu (nie dam głowy za to, czy próżnia ulega przeciągom, ale w odczuciu laika ma ten epitet odcień oksymoronu). Kojarzenie elementów sprawiających wrażenie, że pochodzą z różnych zasobów, dotyczy nie tylko powyższej przenośni, ale w niej rzuca się w oczy najmocniej.
Podmiot liryczny porządkuje rzeczywistość i w uporządkowany, quasi-dyskursywny sposób o niej mówi, używając języka, do którego jesteśmy przyzwyczajeni przy takich okazjach – konwencjonalnych połączeń wyrazowych (np. „odkryć, które zrewolucjonizowały”). Ponieważ mówi na temat tak ogólny jak przestrzeń, gotowi jesteśmy mu wybaczyć nieokreśloność („wiele spraw”) oraz wyliczenia rodzajów przestrzeni, które robią wrażenie niewyczerpujących, przypadkowych, formułowanych ad hoc. Możliwe, że wiązalibyśmy ich użycie z wywodem popularyzatorskim albo że służą one zdystansowaniu się wobec języka dyskursywnego, pokazują jego sztuczność czy zwracają uwagę na jego konstrukcyjny charakter.