Mańkowski Bolesław
Redaktor, pedagog.
Informacje biograficzne. Bolesław Ferdynand Mańkowski urodził się 20 XI 1852 w Lubaczowie w pow. cieszanowskim, był synem Juliana, lekarza w miejscowym szpitalu, późnej lekarza miejskiego w Sokalu, i Józefy z Richterów. Uczył się w szkole ludowej w Sokalu, następnie w gimnazjum Franciszka Józefa we Lwowie (1863–1869) oraz Gimnazjum Akademickim (1869–1871). W 1871 r. podjął studia na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu we Lwowie, był m.in. uczniem Romana Pilata, Ksawerego Liskego i Euzebiusza Czerkawskiego (prywatne wykłady z pedagogiki w l. 1874–1876; po śmierci Czerkawskiego w 1896 r. miał opracować do druku jego studia rękopiśmienne z pedagogiki, jednak nie zostały one opublikowane). W trakcie studiów i bezpośrednio po ich ukończeniu zdobywał doświadczenia bibliotekarskie (wolontariusz i bibliotekarz w Bibliotece Włodzimierza Dzieduszyckiego we Lwowie w l. 1875–1876) oraz redaktorskie (praca w redakcji Encyklopedii dla krajoznawstwa Galicji, 1874–1875; etat w „Gazecie Lwowskiej” w 1877 r.). Wysyłał (niepodpisywane) korespondencje ze Lwowa dla „Przeglądu Tygodniowego” w l. 1875–1876. Oceniał w nich bieżący ruch prasowy, życie literacko-kulturalne miasta, występując z ideowych pozycji zwolennika pracy organicznej, krytykując studentów za zabawowy styl życia, a Stanisława Tarnowskiego za jego wystąpienie Porcje (1874) w sprawie wyzysku chłopów przez ziemian. Hasła pozytywistyczne głosił też w przemówieniu na uroczystości ku czci Józefa Ignacego Kraszewskiego w październiku 1879 r. w Berlinie (przedstawiał się tam jako delegat lwowskiej Czytelni Akademickiej). W 1877 r. (niektóre nekrologi podają tu 1878 r.) dzięki stypendium Fundacji ks. Leona Sapiehy przez dwa lata kontynuował studia w zakresie filozofii, psychologii i pedagogiki na uniwersytetach w Lipsku i Berlinie, pracując m.in. pod kierunkiem Wilhelma Wundta, Friedricha Paulsena, Emanuela Mendla, Emila du Bois-Reymonda. Uczestniczył w seminariach pedagogicznych i psychologicznych, odbył praktykę pedagogiczną, zwiedzał szkoły w Saksonii i Wirtembergii, zapoznając się z systemem organizacji edukacji. Owocem tych studiów była książka O psychicznych zboczeniach fantazji. Szkic psychologiczno-pedagogiczny (1879). Kształcenie fantazji uznawał za ważne zadanie wychowawcze. Niewłaściwy rozwój fantazji prowadzi – jego zdaniem – do postaw niepożądanych: marzycielstwa, idealizmu, fanatyzmu (religijnego i politycznego). Studium Mańkowskiego nie zostało dostrzeżone przez krytykę psycho-pedagogiczną. Po powrocie do kraju pracował jako archiwista i bibliotekarz w bibliotece ks. Adama Sapiehy w Krasiczynie (1880–1887), następnie przeniósł się do Lwowa na stanowisko nauczyciela w gimnazjum niemieckim (1887–1891), nadal uczył też m.in. pedagogiki w Liceum im. Królowej Jadwigi (1911–1913). W 1890 r. na Uniwersytecie Lwowskim uzyskał stopień doktora filozofii na podstawie pracy Über die absolut-apriorischen Elemente der theoretischen Erkenntnis. Od 1889 r. (formalnie od 1890 r.) do 1915 r. był redaktorem odpowiedzialnym „Muzeum”, pisma wydawanego przez Towarzystwo Nauczycieli Szkół Wyższych. Jednocześnie od 1891 r. pracował w Bibliotece Uniwersytetu, gdzie przeszedł przez wszystkie szczeble zawodowej kariery do dyrektora placówki włącznie (od 1912 r.). Jako bibliotekarz był cenionym specjalistą, o czym świadczy powierzenie mu obowiązków kontrolera zbiorów Muzeum Polskiego w Raperswilu w skandalicznej sprawie zaniedbań tej placówki (1913). Jako pedagog i historyk oświaty wielokrotnie występował w dyskusjach podczas zjazdów naukowych pedagogów i historyków polskich, a po przemianach ustrojowych w Królestwie Polskim bywał zapraszany do Warszawy w charakterze obserwatora i doradcy szkolnictwa polskiego. W lipcu 1903 r. na podstawie pracy O przeciążeniu młodzieży habilitował się z pedagogiki na Uniwersytecie Lwowskim. Objął tam wykłady jako docent prywatny, zorganizował Seminarium Pedagogiczne, w l. 1907–1920 kierował Studium Pedagogicznym Uniwersytetu Lwowskiego. Był członkiem zarządu utworzonego we Lwowie w 1914 r. Towarzystwa Docentów, którego działalność koncentrowała się na materialnych podstawach zawodu pracowników szkół wyższych. Prowadził ożywione akcje odczytowe w ramach tzw. powszechnych wykładów uniwersyteckich na prowincji, Związku Naukowo-Literackiego i Towarzystwa Nauczycieli Szkół Wyższych. Domagał się liberalizacji przepisów dotyczących zakresu swobód uczniowskich (ale jednocześnie opowiadał się za obowiązkowymi legitymacjami dla uczniów), akceptował ideę obowiązkowego języka „ruskiego” w niektórych gimnazjach polskich, często wypowiadał się na temat funkcji rodziny w procesie wychowawczym. Program pedagogiczny miał jasny: zerwać z tradycją „niańczenia dzieci, zostawić młodzieży więcej swobody”, wszczepiać „ideał pracy dla kraju i narodu” („Muzeum” 1893, nr 7). Z młodzieńczych idei pozytywistycznych zostało mu przekonanie o oświacie i pracy jako „czynnikach duchowej wolności człowieka”. W wykładach z dydaktyki i teorii wychowania kładł nacisk na konieczność podtrzymywania przez szkołę „ducha narodowego” i formowania „narodowych ideałów”. Teorię wychowania opierał na wartościach: dążenia do prawdy, sprawiedliwości, szlachetności, zespolenia z Bogiem. Teoretycznego systemu pedagogiki nie zdołał w całości opracować, wydano jedynie niektóre litografowane wykłady uniwersyteckie. Warunki wojenne wpłynęły na stan zdrowia Mańkowskiego, musiał zrezygnować z kierowania „Muzeum” i ograniczał działalność dydaktyczną. Zmarł 26 VIII 1921 we Lwowie.
Organizator prac krytycznych. Mańkowski nie był krytykiem, a co najwyżej recenzentem i autorem adnotowanych notek bibliograficznych. Takich publikacji nie podpisywał nazwiskiem ani kryptonimem, ze wspomnień Wiktora Hahna, który był jego współpracownikiem, wiadomo, że niepodpisywane teksty drukowane w „Muzeum” są autorstwa Mańkowskiego, ale były to zwykle krótkie notki informacyjno-oceniające, na tej podstawie można jednak próbować ująć statystycznie wyniki jego prac redakcyjnych. Krytykowany za rzekome lekceważenie w „Muzeum” działu krytyki, Mańkowski wyliczył, że w siedmiu rocznikach pisma ogłoszono 465 recenzji, zatem przeciętnie publikowało ono 66–67 recenzji rocznie, w tym siedem omawianych publikacji miało po dwie recenzje, co dowodzi, że poddano je ocenie gruntownej i wszechstronnej („Muzeum” 1892, nr 5). Na krytycznoliteracki obraz pisma Mańkowski miał wpływ jako jego redaktor wyznaczający listę zamawianych recenzji, uzgadniający kierunki ocen i poprawiający cudze pisma. Zasadą kwalifikowania prac do zrecenzowania w piśmie była dewiza Mańkowskiego: zamieszczać oceny prac złych, aby zapobiegać ich wpływowi, i dobrych, by je promować. Redaktor sam zamawiał recenzje u wybranych autorów i kontaktował się z nimi dla wprowadzenia zalecanych przezeń poprawek, gdyż w jego wizji recenzje nie powinny „tchnąć osobistą zawiścią” ani „uwłaczać powadze pisma”. Dlatego Mańkowski stosował surową selekcję: „zwracał” teksty lub wykreślał z nich wszystko, co zakrawało na „osobistą wycieczkę”. Oczekiwał ocen „ściśle przedmiotowych”, w przypadku recenzji prac naukowych postulował: „Wystarczy bowiem podać wynik, do którego autor dochodzi, i zwięzły sąd o wartości rozprawy pod względem naukowym i metodycznym” (tamże). Za przyświecające „Muzeum” credo krytyczne, którym kierowali się recenzenci oraz redaktor pisma, można uznać tę wypowiedź: „Nauka filologiczna rozbiera utwory znakomitych poetów i pisarzy na poszczególne ustępy, wykazuje w nich szczegółowo rozwój myśli, znaczenia obrazowania, sposób przedstawienia, właściwości językowe i gramatyczne – lecz utwory te napisane zostały nie dla gramatyki i ćwiczenia dowcipu i krytyki […], lecz dla idei prawdy i piękna, przebijającej się dopiero z całości utworu, w tej dopiero formie przemawiającej do duszy człowieka” („Muzeum” 1889, nr 3). Analiza musi więc prowadzić do zrozumienia „całkowitej idei” utworu. Poglądy Mańkowskiego i praktyka krytycznoliteracka „Muzeum” wpisują się w nurt osiągnięć polskiej ergografii. Wyróżniały się zwłaszcza oryginalne i przemyślane metodycznie studia analityczne Antoniego Mazanowskiego dotyczące utworów Mickiewicza, które były często wzmiankowane w piśmiennictwie pedagogicznym oraz literacko-kulturalnym, co jest pośrednim dowodem ich wpływu na praktyki analiz literackich w środowisku szkolnym, a zapewne również wśród inteligencji przełomu XIX i XX w.
Szkoła warsztatu krytycznego. Publikowane w piśmie rozprawy analityczne zwracały uwagę i bywały komentowane w codziennej prasie lwowskiej (nawet jako newsy). Tym samym przyczyniały się do utworzenia modelu praktyki krytycznoliterackiej, były jakby szkołą warsztatu krytycznego dla inteligencji Galicji, choć bywały też dyskutowane w środowisku warszawskim, zwłaszcza w latach ważnych dla szerzenia kultu Adama Mickiewicza. W „Muzeum” publikowali warszawscy pedagodzy (A. Szycówna) i krytycy (W. Marrené). Galicja w 2. poł. XIX w. nie miała tak rozwiniętego rynku tygodników jak Warszawa, kariery pism tygodniowych i dodatków do dzienników trwały krótko. Periodyki („Przegląd Polski”, „Przegląd Powszechny”, „Przewodnik Naukowy i Literacki”) były albo wyraźnie zorientowane ideologicznie, albo koncentrowały się na problematyce historycznej, nie otwierając się na bieżącą produkcję literacką. Na tle krytyki ukazującej się w dziennikach – hołdującej eseistycznej poetyce, nieuporządkowanej argumentacyjnie, skojarzeniowej – recenzje i omówienia zamieszczane w „Muzeum” wyróżniały się dyscypliną myślową, konsekwencją metody, logiczną konstrukcją, wyraźnym celem wychowawczym i stabilną perspektywą etyczną ocen. Pismo pod kierunkiem Mańkowskiego przez ćwierć wieku było dla inteligencji galicyjskiej wzorem rzeczowej, przemyślanej, nieuprzedzonej wypowiedzi analityczno-krytycznej, wglądem w arkana rzemiosła krytycznego. Ta wzorcotwórcza praktyka była widoczna w licznych polemikach oraz replikach autorów i recenzentów – bywały zasadnicze i ostre, lecz zawsze podporządkowane nadrzędnemu celowi poznawczemu i służyły poszukiwaniu prawdy. „Muzeum” odrzuciło estetykę Hippolyte’a Taine’a, opowiadając się za neoidealizmem i psychologizmem, przestrzegając przed „hipertrofią estetyzmu” i dowodząc rzeczywistego istnienia „społecznego wpływu pisarzy” (H. Biegeleisen, Współczesne prądy literatury, „Muzeum” 1893, z. 2–3). Proponowało zasady systematycznej, uporządkowanej, teleologicznej analizy pojedynczych utworów, dyskretnie przypominając, że „nie rozkosz estetyczna ani zobrazowanie piękna, lecz dobro jest najwyższym celem życia i wychowania” (A. Mazanowski, Lektura dzieł A. Mickiewicza w szkole średniej, „Muzeum” 1895, z. 1–2; tegoż, O metodzie w szkolnych rozbiorach arcydzieł literatury polskiej, „Muzeum” 1895, z. 8/9–10). Wskazywało dwufazowość procesu analitycznego: przez „rozbiór estetyczny” do rozbioru psychologicznego i etycznego. W recenzji poradnika Władysława Mieczysława Kozłowskiego Jak czytać utwory piękna zaznaczano warsztatowe powinności krytyka: przeprowadza on interpretację utworu „na drodze studiowania dzieła i ujawnienia związku jego z chwilą dziejową i ideami przewodnimi wieku”, łącząc ocenę estetyczną z oceną etyczną („Muzeum” 1910, t. 2, z. 1). Pismo zalecało interpretowanie utworów lirycznych w całości, by nie tracić istotnego waloru lektury, jakim jest przeżycie. Ciekawą i pożyteczną szkołą postępowania krytycznego w ramach nurtu „psychologicznego badania literatury” było dokładne zreferowanie przez Henryka Biegeleisena pracy Richarda M. Wernera Lyrik und Lyriker, wyróżniającej stadia procesu twórczego od „pobudki” do tekstu, z jednoczesnym pokazowym zastosowaniem tej metody do analizy utworów Zygmunta Krasińskiego („Muzeum” 1893, z. 2).
Przełamywanie rezerwy wobec literatury najnowszej. W żywych na przełomie XIX i XX w. sporach o historię literatury czy lekturę utworów jako podstawie szkolnego poznawania literatury redaktor „Muzeum” twierdził, że fundamentem jest osobisty kontakt czytelnika z utworem. Mniej oczywista była jego postawa wobec literatury współczesnej. Zasadniczo podzielał stanowisko, aby nie „czytać dzieł, na których farba drukarska jeszcze nie obeschła”, gdyż krytyka „stwarza sobie jednodniowe bóstwa” i odrzuca je, „gdy zjawi się nowy talent, by panować – do jutra” („Muzeum” 1910, t. 2, z. 3). Instrukcja szkolna z 1905 r. wprowadzała zalecenie, aby na podstawie wypisów zapoznawać uczniów z pracami Antoniego Małeckiego, Stanisława Tarnowskiego, Adama Asnyka, Marii Konopnickiej, Elizy Orzeszkowej, Bolesława Prusa, ale utworów tych autorów wypisy nie zawierały. Współczesność z trudem wchodziła do szkół. W 1889 r. „Muzeum” stało na stanowisku, że „przy sposobności”, ale „tylko mimochodem”, można poszerzać wiedzę o gatunkach literackich wzmiankami o „pisarzach nowszych, np. o Konopnickiej, Blizińskim, Bałuckim i innych” („Muzeum” 1889, z. 3). Presja ważnych politycznie wydarzeń rozbijała to zachowawcze stanowisko, toteż od 1905 r. literatura współczesna, niemająca bezpośredniego związku z programami szkolnymi, coraz częściej była omawiana na łamach „Muzeum” (np. w 1906 r. zamieszczono recenzje Syzyfowych prac S. Żeromskiego, Pana Twardowskiego L. Rydla, później znajdowano miejsce dla omówień Sobola i panny J. Weyssenhoffa, Jarzma miłosnego T. Lubińskiej, powieści F. Hoesicka, W. Perzyńskiego, W. Sieroszewskiego, C. Walewskiej, H. Zbierzchowskiego, które z pewnością nie były pisane z myślą o odbiorcy-uczniu). Recenzje literatury najnowszej drukowane w „Muzeum” preferowały podróżopisarstwo z uwagi na jego funkcje poznawczo-kształceniowe, choć żadna z recenzowanych „podróży” niczym się nie upamiętniła w piśmiennictwie. Drugie miejsce zajmowała powieść współczesna (przy jej ocenach stale zwracano uwagę na zagadnienia moralno-obyczajowe, odradzając młodzieży lekturę utworów zawierających wątki erotyczne). Pismo jakby nie dostrzegało współczesnego dramatu i z rezerwą traktowało lirykę. Przykładem jest poezja Jana Kasprowicza. W 1910 r. Materiały do reformy języka polskiego w gimnazjach z polskim językiem wykładowym wprost nakazywały „przeczytać jeden z hymnów Kasprowicza”, ale w 1912 r. lekturę Hymnów odradzano nawet w kółkach literackich. Materiały do reformy jednoznacznie nakazywały dokładną znajomość literatury z „ostatnich 30 lat”, w tym utworów Stanisława Wyspiańskiego, Stefana Żeromskiego i Henryka Sienkiewicza. Pośrednią drogą kontaktów ze współczesnością były w „Muzeum” recenzje prac krytycznoliterackich: Piotra Chmielowskiego, Michała Janika, Ignacego Matuszewskiego, Antoniego Potockiego. Niektóre z wymienionych drukowano w Programach szkolnych, co było znakiem, że współczesność nieodwołalnie wkroczyła do gimnazjów. Tematyka współczesna była kontrolowana pod kątem moralnym, np. w 1892 r. „Muzeum” donosiło o „prawdziwych tajemnicach Krakowa”, którymi okazały się gorszące romanse i ilustracje erotyczne dostępne w antykwariatach sprzedających wydawnictwa dla uczniów.
Literatura dla młodzieży. Zachowując czujność, pismo coraz bardziej otwierało się na literaturę dla młodzieży. Od początku redaktorstwa Mańkowski umieszczał w „Muzeum” recenzje wydawnictw dla młodych czytelników. Zastrzegał, że nie jest to problem palący, gdyż książki nabywane dla bibliotek szkolnych podlegają wstępnej ocenie i selekcji, nim się dostaną do rąk uczniów. Początkowo nie był zwolennikiem takich recenzji, twierdził: „Krytyka w tym wypadku pożądana jest tylko dla autorów, o ile by wskazywała zasadnicze warunki użyteczności tych książek” („Muzeum” 1892, z. 5). Wnet po sformułowaniu tego stanowiska ogłosił jednak artykuł Książki do biblioteki uczniów (tamże, z. 6/7) zawierający „wykaz polskich książek do czytania” stosownych dla uczniów pod względem „języka, jak i treści”. Wykaz wyróżniał działy tematyczne, łącznie zawierał 218 pozycji, w tym 103 tytuły z literatury pięknej i 44 z literaturoznawstwa (zalecano m.in. Serce E. Amicisa, ale też Ducha puszczy M. Birda w przeróbce W. Anczyca, Ostatniego Mohikanina J.F. Coopera, Skarb watażki W. Łozińskiego i po kilka powieści przygodowych J. Verne’a i T. Mayne Reida). W redagowanym przez Floriana Łagowskiego „Przeglądzie Pedagogicznym” osobne recenzje publikacji z zakresu literatury dla młodzieży zamieszczano od 1887 r., nie szczędziła im miejsca w „Bluszczu” Maria Ilnicka, toteż „Muzeum” musiało zmienić stanowisko (publikacje wyjaśniające tę potrzebę drukowano w l. 1892–1895). Zgodzono się na odważną tezę, że: „Literatura dla młodzieży rozwija się tak szybko i pomyślnie, że […] w dzisiejszych podręcznikach osobny dział by już jej wyznaczyć należało” („Muzeum” 1894, z. 12). Wykaz tytułów zamieniono na obszerny przegląd treści, względami psychologii rozwojowej uzasadniano „potrzebę czytania”, za Taine’em zakładano, że lektura taka przynosi korzyści wychowawcze, gdyż „z dzieci robi od razu małych obywateli kraju, świadomych jego praw i dążności, przygotowanych do życia, gdy w nie już wejść mają” („Muzeum” 1893, z. 5). Na początku lat 90. recenzje takie drukowano osobno, w końcu 1894 r. wprowadzono specjalny dział Wydawnictwa dla młodzieży, ogłaszano też przeglądy pt. Czasopisma dla młodzieży. Czasem takie recenzje były włączane do działu Recenzje i sprawozdania, na początku pierwszej dekady XX w. utworzono dział Książki dla młodzieży. Jego ranga wzrosła, kiedy w 1913 r. „Przewodnik Oświatowy” zaprzestał prowadzenia ocen tej literatury. Preferowano wydawnictwa popularnonaukowe oraz powieści przygodowe popularyzujące idee skautingu. Tym samym literaturę dla młodzieży traktowano jako dopełnienie systemu dydaktyczno-wychowawczego szkoły, choć pojawiły się próby wyjścia poza system przybliżające koncepcje child study. Zasadniczo dział ten zalecał dzieła ze względu na „etycznie dobre tendencje”. Były one rozumiane elastycznie, np. w 1914 r. omówiono tu pracę Józefa Piłsudskiego 22 stycznia 1863 r. z jasnym przekazem, że książka jest „potrzebna z tego względu, że uczy patrzeć krytycznie na dzisiejszy obraz rozwijających się wypadków, które przygotowują nas do odegrania poważnej roli na terenie ogólnodziejowym” („Muzeum” 1914, t. 1, z. 4). Nowością na tle ówczesnej krytyki literatury dla młodzieży było omówienie twórczości poetyckiej Janusza Bednarskiego, zmarłego w wieku 16 lat poety-ucznia, którego utwory były zalecaną lekturą dla uczniów oraz dla rodziców jako „wskazówka i pomoc do zrozumienia i odczucia dusz młodzieży” („Muzeum” 1913, t. 2, z. 1). To już była „pierwsza jaskółka” autonomii literatury dla młodego czytelnika i początek odchodzenia od paternalizmu w wychowaniu. Mańkowski jako krytyk miał w tych procesach niewielki udział osobisty, ale jako organizator prac krytycznych przez 26 lat kierujący wpływowym i popularnym wśród inteligencji czasopismem tej ewolucji humanistyczno-pedagogicznej przysłużył się niemało.
Bibliografia
PSB, t. 29
Źródła:
„Muzeum. Czasopismo Towarzystwa Nauczycieli Szkół Wyższych” 1889–1915.
Opracowania:
A. Karbowiak, Towarzystwo Nauczycieli Szkół Wyższych 1884–1908, Lwów 1909;
dod. „Muzeum” 1909, nr 1;
† Prof. Bolesław Mańkowski, „Kurier Lwowski” 1921, nr 203;
W. Hahn, Śp. Dr Bolesław Mańkowski, „Przegląd Pedagogiczny” 1921, z. 8–10;
A. Jahner, Dr Bolesław Mańkowski, „Muzeum” 1921, z. 3;
Śp. Prof. dr Bolesław Mańkowski, „Słowo Polskie” 1921, nr 383;
K. Dobrowolski, Śp. Bolesław Mańkowski, „Przegląd Historyczny” 1921–1922, nr 2;
J. Chodakowska, Nauki pedagogiczne w polskich uniwersytetach na przełomie XIX i XX w., „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki” 1991, nr 2;
M. Bałukiewicz, Mańkowski Bolesław Ferdynand, w: Słownik pedagogów polskich, red. W. Bobrowska-Nowak, D. Drynda, Katowice 1998;
M. Gajak-Toczek, Franciszek Próchnicki (1847–1911). Dydaktyk – edytor – badacz literatury, Łódź 2010;
S. Jedynak, Bolesław Mańkowski o wartościach życia ludzkiego i wychowaniu. (Zapomniane karty Uniwersytetu Lwowskiego), w: B. Jedynak, S. Jedynak, L. Krusiński, Filozofia i wychowanie, Lublin 2010;
A.E. Mańkowski, Bo- lesław i Tadeusz Mańkowscy – wybitni przedstawiciele lwowskiej inteligencji „ex oppido Lubaczów”. (Szkic do portretu rodziny na przestrzeni XVIII–XXI w.), „Rocznik Lubaczowski” 2010–2011;
W. Szulakiewicz, O zasłużonych redaktorach czasopisma „Muzeum” 1885–1939, w: Z badań nad prasą XIX i początków XX wieku, red. I. Michalska, G. Michalski, Łódź 2013;
K. Szmyd, Lwowska szkoła filozoficzna w rozwoju nauk o wychowaniu (1914–1939). Współtwórcy, dokonania, kontynuacje, „Lubelski Rocznik Pedagogiczny” 2016, nr 4;
W. Szulakiewicz, Nauczyciele i ich edukacja. W kręgu idei lwowskiej pedeutologii, Toruń 2017.