Marcinkowski Antoni
Powieściopisarz, publicysta i folklorysta, krytyk. Pseudonimy: Albert Gryf; Antoni Nowosielski.
Informacje biograficzne. Antoni Albert Jaksa-Marcinkowski h. Gryf urodził się 29 I 1823 we wsi Mostyszcze k. Kijowa w rodzinie szlacheckiej jako syn Ignacego i Brygidy z Grabowskich. Uczył się w domu, a później przez pół roku na pensji męskiej Józefa Korzeniowskiego w Kijowie, następnie w gimnazjum kijowskim. W 1841 r. wstąpił na wydział filologiczno-historyczny Uniwersytetu św. Włodzimierza w Kijowie, naukę przerwał po trzech latach z powodu choroby (podczas studiów przeżył okres fascynacji niemiecką filozofią idealistyczną, I. Kanta, F.W.J. Schellinga i – zwłaszcza – G.W.F. Hegla, stał się też entuzjastą B. Trentowskiego, do którego poglądów i terminologii ostentacyjnie nawiązywał w swych wczesnych artykułach). Dalej kształcił się samodzielnie, mieszkając w swoim majątku Mostyszcze. W l. 1846–1848 był współpracownikiem kijowskiej „Gwiazdy”. W 1848 r. wydał w Kijowie pismo zbiorowe „Lewiathan”. W 1850 r. odbył podróż do Odessy i na Krym. Zmarł 12 IX 1880 w Kijowie.
Publikował w czasopismach, almanachach i noworocznikach wychodzących w latach 40. na południowo-wschodnich kresach dawnej Rzeczypospolitej, po klęsce Wiosny Ludów – głównie w prasie warszawskiej. Artykuły i recenzje umieszczał m.in. w takich periodykach, jak: „Biblioteka Warszawska” (1861, 1867), „Dziennik Warszawski” (1852–1864), „Gazeta Codzienna” (1858–1860), „Gazeta Polska” (1870–1871), „Gazeta Warszawska” (1854–1858), „Kłosy” (1869, 1876–1877), „Kronika Rodzinna” (1876), „Kurier Wileński” (1861), „Nowiny” (1854–1855), „Pamiętnik Naukowo-Literacki” (1849–1850), „Przegląd Katolicki” (1866), „Przegląd Tygodniowy” (1868), „Tygodnik Ilustrowany” (1860–1862), „Tygodnik Petersburski” (1843–1844), „Tygodnik Powszechny” (1878), „Wiek” (1873–1874). Rękopisy 15 artykułów dla „Dziennika Warszawskiego” znajdują się w zbiorze korespondencji Wacława Szymanowskiego (Biblioteka Jagiellońska, sygn. 6712).
Dwa oblicza. Pierwsze wystąpienia Marcinkowskiego (Co jest żywiołem dzisiejszej literatury i jakie jej właściwe cechy postępowe?, „Rocznik Literacki” (Petersburg) 1846) świadczą o poszukiwaniu własnej drogi programowej i wypracowywaniu stylu dyskursu krytycznoliterackiego. Przyszłość literatury autor wiąże z dziełami (głównie powieściowymi) przenikniętymi żywiołem filozoficznym, język emocji podporządkowującymi pogłębionej refleksji intelektualnej. Mają one obrazować idee socjalne, obyczajowe i ekonomiczne swego czasu, nie zaś – jak dawniej – „czysto imaginacyjne dziwy” i „czcze marzenia”. Są to jednak na razie supozycje nie nazbyt klarowne. W jego pracach z zakresu krytyki literackiej uwyraźniło się dążenie do autonomizacji estetyki, do ukonstytuowania jej jako odrębnej dyscypliny opartej na podstawach filozoficznych i zmierzającej do ujęć systemowych. Młodzieńcze swe wystąpienia sygnował pseudonimem Albert Gryf utworzonym z drugiego imienia i nazwy herbu rodowego. Pod tym pseudonimem zasłynął jako niepospolicie utalentowany, obdarzony ostrym i celnym piórem polemista petersbursko-kijowskiej „Gwiazdy” w jej zażartych bojach toczonych z procarską, ultrakonserwatywną grupą „Tygodnika Petersburskiego”. Z początkiem lat 50. diametralnie zmienił orientację ideową – stał się gorliwym wyznawcą i obrońcą ortodoksyjnie pojętego katolicyzmu, niemal utożsamiającym przedmiot filozofii z przedmiotem teologii. Zewnętrznym przejawem tej duchowej metamorfozy był nowy pseudonim, pod którym występował do końca swej drogi pisarskiej: Antoni Nowosielski (utworzony od nazwy dziedzicznego majątku Nowosiółki).
W sporze z koterią petersburską. Znacznie wyraźniej liberalno-demokratyczne przekonania ideowe Marcinkowskiego zarysowały się w cyklu artykułów publikowanych w „Gwieździe” Listy Alberta Gryfa do Benedykta Dołęgi [pseudonim Jakuba Jurkiewicza] w przedmiotach krytyki, filozofii i historii („Gwiazda” 1846–1847) kierujących swe ostrze przeciwko dwu głównym filarom „Tygodnika Petersburskiego”: Michałowi Grabowskiemu i Henrykowi Rzewuskiemu. W wystąpieniach tych, stanowiących najcenniejszą i najbardziej interesującą część jego spuścizny tak w dziedzinie krytyki literackiej, jak w zakresie refleksji filozoficznej, program pozytywny Gryfa formował się w ścisłym sprzężeniu polemicznym z poglądami adwersarzy.
Marcinkowski frontalnie zaatakował metodę Grabowskiego, zarzucając mu (wcześniej czynili to K. Libelt i J. Kremer) brak logicznie spójnego, niezależnego od indywidualnego gustu, zespołu przekonań filozoficzno-estetycznych jako koniecznej i wymiernej podstawy sądów o sztuce broniącej krytyka przed impresyjnością i subiektywizmem aksjologicznym. Odwołując się do zaczerpniętej z myśli estetycznej Friedricha Schellinga i Georga Wilhelma Friedricha Hegla kategorii obiektywnego piękna absolutnego, mającego cel samo w sobie, najwyższą władzę epistemologiczną upatrywał w rozumie spekulatywnym, czyli samodzielnym umyśle (kantowski Vernunft), nie zaś w rozumie zmysłowym (empirycznym), czyli w tzw. zdrowym rozsądku (Verstand), stanowiącym – wedle Gryfa – busolę krytyczną Grabowskiego. Rozważania, przebiegające na pozór w sferze dyskursu ogólnoestetycznego, miały swój utajony podtekst: tzw. empiryzm w krytyce stawał się dogodnym parawanem maskującym protekcjonalność, koteryjną stronniczość i taktyczną giętkość kryteriów wartościowania uzależnionych w decydujący sposób od czynników pozaliterackich.
Kryptopolityczny charakter miały polemiki z Henrykiem Rzewuskim, któremu wytykał awersję do filozofii w ogóle jako wolnomyślicielskiego, zuchwałego mędrkowania zwróconego przeciwko wierze i tradycji oraz – już w sposób mocno zakamuflowany przez wzgląd na cenzurę – skrajny konserwatyzm i katastroficzny nihilizm prowadzący autora Mieszanin obyczajowych do opcji rusofilskich.
W płomiennym sporze toczonym z Józefem Ignacym Kraszewskim i Grabowskim na temat oceny twórczości Eugène’a Sue Marcinkowski w duchu umiarkowanego reformizmu bronił francuskiej „literatury szalonej” (w której autor Literatury i krytyki widział jedynie przejaw degeneracji moralnej i zagrożenie dla podstaw ładu społeczno-politycznego). Uwydatniał związek powieści Sue z ideami socjalizmu utopijnego, popierał postulat etycznej reedukacji warstw uciskanych, podzielając wiarę, że zło można skutecznie wykorzenić, likwidując nędzę materialną danej zbiorowości (O dziełach Eugeniusza Sue z powodu artykułu o „Żydzie tułaczu” umieszczonego w 1-m zeszycie „Athenaeum” z r. 1846, „Gwiazda” 1847, nr 2). Podziwiał rzekomy „takt prawdziwie artystowski”, z jakim romansopisarz francuski swe koncepcje przetworzył w dzieła sztuki literackiej. Wszakże nie tyle dorobek powieściowy twórcy Żyda wiecznego tułacza, będący de facto jedynie dogodnym pretekstem, ile postawiony przez Sue problem jezuitów i oceny ich roli w dziejach absorbował uwagę Gryfa. Kwestia tzw. jezuityzmu odegrała niezmiernie istotną rolę w strategii polemicznej „Gwiazdy” jako pisma opozycyjnego – określenie to było dla członków grupy kryptonimem postawy „koterii tygodnikowej” (O jezuitach. (Rys ściśle historyczny Zakonu „Societatis Jesu”, przedsięwzięty w celu zreflektowania zagorzałych jego apologistów, osobliwie pana Michała Grabowskiego), „Gwiazda” 1848, nr 3). Pod pojęciem tym rozumiano: fałsz religijny, dogmatyczny fanatyzm, wrogość wobec postępu i zaciekłą pogardę dla wszelkiej autonomicznej filozofii jako przejawu wolności umysłu ludzkiego, żądzę władzy, zawiść i pychę, a także – marazm intelektualny, płaski sybarytyzm i polityczne wstecznictwo.
Z zagadnieniem jezuityzmu ściśle wiązał się protest przeciwko tradycjonalistycznemu, ciasnemu i doktrynerskiemu modelowi religijności (polemika z I. Hołowińskim i H. Rzewuskim jako autorem Listopada). Gryf energicznie dowodził prawa umysłu ludzkiego do racjonalizacji światopoglądu religijnego, do jego filozoficznej reinterpretacji. Głęboko wierzył w moralny postęp chrześcijański i stawał po stronie „żywego kościoła Chrystusowego” rozwijającego esencjalne prawdy ewangeliczne. Buntował się przeciw katolicyzmowi zinstytucjonalizowanemu i skostniałemu, wszak nie tylko dlatego, że obwiniał go o zafałszowanie duchowych treści wiary. W zhierarchizowanym, świętoszkowatym Kościele oficjalnym młody Marcinkowski widział gwaranta „rozsądku” i „ładu” – podporę lojalizmu politycznego.
Koncepcja humoru. Własny program estetycznoliteracki zarysował w rozprawce O humorze („Gwiazda” 1846, nr 1); był to jedyny jego tekst w „Gwieździe” wolny od doraźnych uwikłań polemicznych. Humor to dla autora zarówno dyspozycja emocjonalno-psychiczna, jak i kategoria filozoficzno-estetyczna związana ze swoistym sposobem odczuwania i rozumienia antynomicznego charakteru bytu. Zdefiniowany w duchu koncepcji Jeana Paula (Vorschule der Ästhetik, 1804) i E.T.A. Hoffmanna jako „na pozór wesołe, a w gruncie pełne rzewności i goryczy nastrojenie umysłu”, zbliża się w pewnym stopniu do zakresu znaczeniowego ironii romantycznej, choć terminem „ironia” Gryf skłonny był określać (za Jeanem Paulem) chwilowy w postawie twórcy przejaw szyderczej destrukcji, przezwyciężonej następnie przez „humor”. Humorystyczne widzenie świata to bolesny wyraz rozdźwięku między harmonijnym pięknem idealnych prawd wiecznych a jego zdeformowanym odbiciem w nikczemnej, przeżartej głupotą i przewrotnością ludzką rzeczywistości skończonej. Głębokim smutkiem i melancholijną zadumą zabarwiony jest nieludyczny zgoła śmiech pisarza humorysty, nieustannie oscylującego między wiekuistym ideałem a jego ziemską profanacją, która musi budzić odrazę w człowieku moralnie wrażliwym. Zbywszy milczeniem problem humorystyczno-ironicznych technik pisarskich, za najbardziej rasowego pisarza humorystę uznał Nikołaja Gogola (uwagi Marcinkowskiego w tej materii określono później jako jedną z najbardziej wnikliwych i najoryginalniejszych ówczesnych wypowiedzi polskich o autorze Martwych dusz).
Kryteria wartościowania. Aksjologia krytycznoliteracka Gryfa odsłoniła się również w artykule o powieściach historycznych Rzewuskiego (Listy Alberta Gryfa, „Gwiazda” 1847, nr 2). Komplementując geniusz „czysto malarski” pisarza, sugerował, że jego talent wyczerpuje się w obrazowaniu scen i figur barwnie rodzajowych (wysoką notę wystawił kreacji postaci księcia Karola Radziwiłła z Pamiątek Soplicy). Listopad obnaża niedostatki sztuki literackiej Rzewuskiego: główną słabość tego „nużąco monotonnego” dzieła upatrywał w nieudolnej konstrukcji wątku miłosnego, w papierowości sylwetek bohaterów romansu, w braku przekonującej psychologicznie i historycznie motywacji ich postępowania, w sentymentalnej emfazie ich peror, w natrętnym, moralizatorskim dydaktyzmie. Ekspresja powikłanych stanów i rozterek duchowych – dowodził – to zadanie, które leży znacznie powyżej pułapu możliwości artystycznych pisarza. Zestawiwszy Rzewuskiego z Walterem Scottem, dochodził do wniosku, że autor Waverleya tworzył swe powieści „z natchnienia”, czując intymną, empatyczną więź ze światem wyobrażonym, Rzewuski zaś, cierpiący na niedowład poetyckiej fantazji, koncypuje „na zimno”. Przekreśla to rzecz jasna jego szanse zostania pisarzem prawdziwie wielkim.
Zwrot światopoglądowy. Z początkiem lat 50. dokonała się definitywna reorientacja światopoglądu Marcinkowskiego. Uznając katolicyzm za jedynego prawego depozytariusza chrystianizmu, głosił bezwzględną supremację objawienia nad poznaniem rozumowym, którego wszak całkowicie nie odrzucał. Przyznawał mu służebną rolę epistemologiczną, przestrzegając, że racjonalny ogląd świata, niewsparty wiarą religijną, może podstępnie zwieść na manowce niedojrzałą istotę ludzką, z natury ułomną i podatną na grzech pychy. Odcinał się bezapelacyjnie od idealistycznej filozofii niemieckiej, od jej martwego, abstrakcyjnego spekulatywizmu i antropoteistycznych uroszczeń. Przekonania te tworzyły niepodlegający już dalszym metamorfozom fundament jego sądów w kwestiach filozoficznych, społeczno-obyczajowych oraz estetycznoliterackich.
W rozważaniach z zakresu filozofii sztuki określił się teraz jako zdecydowany przeciwnik apriorycznych ujęć systemowych; z pozycji nieubłaganego moralisty i tradycjonalisty katolickiego zdeprecjonował założenia oraz cele promotorów socjalizmu utopijnego, nieustępliwie przeciwstawiał się niektórym prądom ery pozytywizmu – materialistycznemu scjentyzmowi i darwinizmowi, wrogo odnosił się do ruchu emancypacji kobiet, widząc w nim wyzwanie rzucone etycznemu ładowi świata (O kwestii kobiecej, „Gazeta Polska” 1870, nr 126–127); z poglądami Marcinkowskiego w tej sprawie polemizowała młoda Eliza Orzeszkowa.
Liczne wypowiedzi o literaturze (rozprawy, recenzje i felietonowe przeglądy nowości wydawniczych publikowane w prasie stołecznej) ugruntowały Antoniemu Nowosielskiemu renomę jednego z wybitniejszych krytyków krajowych między powstaniami. Najcelniejsze artykuły pomieścił w dwutomowym wyborze Pism krytyczno-filozoficznych (1857). Wystąpienia te utraciły niemało zalet pióra Gryfa. Rozluźnieniu uległa konstrukcja i dyscyplina wywodu, osłabła jego dynamika, zmętniała klarowność argumentacji, złagodniał nerw polemiczny, przybladła wyrazistość sformułowań. Mimo tych uchybień głos Nowosielskiego wyróżniał się na tle obfitej wprawdzie, ale dość anemicznej intelektualnie produkcji krytycznoliterackiej lat 50. XIX w.
Prawda i zmyślenie w romansie historycznym. W toczącym się w l. 1853–1855 sporze na temat relacji „prawdy” i „zmyślenia” w romansie historycznym zajął pozycję oponenta Juliana Bartoszewicza, który opowiadał się za modelem powieści dokumentarnej, maksymalnie ograniczającej rolę fikcji literackiej i kreślącej wierne źródłom obrazy zacnego „życia domowego” szlachty. Nowosielski uprzywilejował wzorzec walterskotowski, widząc w nim epokowe dzieło sztuki rządzące się niezawisłymi regułami prawdy artystycznej (Znaczenie romansu historycznego w dziejach sztuki, w: Pisma, t. 1). Jego rozpoznanie istoty historyzmu Scotta uderza wnikliwością i trafnością. Ścinając się z Bartoszewiczem i broniąc Zygmunta Kaczkowskiego, postulował wprowadzenie do powieści historycznej figur ze środowisk plebejsko-chłopskich. Nie po to wszakże, by ukazać na ich przykładzie niedolę „prostego gminu” i oskarżać rodzimą przeszłość. Żywioł ludowy to dla krytyka niezbywalny współkomponent malowniczości poetyzowanego świata, skutecznie strzegący dzieło przed monotonią artystyczną.
Koncepcja powieści. Ogólna koncepcja powieści jako zwycięskiego gatunku literackiego ujawniła się najpełniej w rozprawce Kilka myśli o powieści i jej formie (dat. 1855; w: Pisma, t. 1). Nowosielski połączył tu perspektywę badacza dziejów piśmiennictwa z ambicjami krytyka pragnącego bezpośrednio oddziałać na rozwój polskiej prozy narracyjnej – jego zdaniem niewykrystalizowanej jeszcze dostatecznie i nieposiadającej swej odrębnej formuły. Program, z jakim pragnąłby związać losy literatury ojczystej, mającej wybić się na odrębność i europejską niezależność, zawiera się w koncepcji, którą można by określić jako „idealizm realistyczny”. Właściwą jej treść daje się wyeksplikować dopiero w kontekście innych dotyczących istoty sztuki jako takiej wypowiedzi krytyka. Akt twórczy jest dlań intensyfikacją i idealizującą sublimacją zmysłowej formy rzeczywistości skończonej. Artysta-pisarz to kapłan i prorok obdarzony mocą kreacyjną, nie może przeto sprofanować swojej charyzmatycznej misji, kreśląc zaledwie dagerotypową kopię otaczającego świata i ukazując jego przyziemną, tuzinkową rodzajowość. Czerpiąc z własnych zasobów duchowych, musi dokonać uwznioślającej i upiększającej transformacji życia. Musi nadać swemu bohaterowi walor symboliczności, a jego doświadczeniu – wymiar metafory filozoficznej ujawniającej najgłębsze, istotowe sedno bytu. Powieściopisarz, oscylujący między ideałem a jego ziemską karykaturą, winien przeniknąć „myśl Bożą, moralny sens ludzkiego żywota” – odnaleźć przejawy absolutnego piękna etycznych prawd chrześcijańskich, skryte pod „fenomenalną skorupą” rzeczywistości empirycznej, i ukazać człowieka, jakim być powinien.
Propozycje Marcinkowskiego, ilustrowane odwołaniami do koncepcji estetycznych Jeana Paula, do twórczości Hoffmanna oraz do własnej teorii humoru, są tylko frazeologicznie zbieżne z postulatami realizmu psychologicznego postaci czy życiowej wiarygodności fabuły. Utrzymane na poziomie filozoficznego uogólnienia, w zasadzie pomijają – jako akcydentalny – problem poetyki gatunku. Niepotwierdzone przez dalszy rozwój procesu literackiego ani przez własną twórczość autora, w założeniach ogólnych zbliżają się do idealistycznej teorii sztuki Józefa Kremera, w swym moralizującym podtekście zaś korespondują po trosze z wzorcem powieści katolickiej lansowanym przez Eleonorę Ziemięcką.
Portrety pisarzy. Zamysł nakreślenia jubileuszowego studium biograficzno-literackiego o zaprzyjaźnionym i często recenzowanym Kraszewskim, studium ukazującego jego rozwój duchowy, Nowosielski pragnął urzeczywistnić w ostatniej swojej pracy krytycznej rozpoczętej na rok przed śmiercią. Zdążył opublikować tylko jej obszerną część początkową obejmującą wileńsko-wołyński dorobek pisarza (Józef Ignacy Kraszewski w literaturze i społeczności naszej, „Tygodnik Mód i Powieści” 1879, nr 23–30). Na tle „stanu umysłowo-moralnego społeczności” śledził w niej podejmowane przez Kraszewskiego uporczywe i różnokierunkowe próby odnalezienia własnej drogi twórczej.
Wśród innych artykułów krytycznych Nowosielskiego warto wyróżnić udatny portret Aleksandra Grozy jako rdzennego poety „polskiej Ukrainy” (Aleksander Groza i jego poezje, „Gazeta Warszawska” 1854, nr 238–241) oraz znakomity esej poświęcony literackim wartościom Pamiętników Jana Chryzostoma Paska (Reszty rękopismu Jana Chryz. Paska, wydane z egzemplarza Cesarskiej Publicznej Biblioteki w Petersburgu przez St. Lachowicza, w: Pisma, t. 1). Z wielką intuicją autor analizował w nim „obrazy […] napiętnowane przedziwnym artyzmem, osobliwszą sztuką ugrupowania, oświetlenia, nadania życia i charakteru fizjonomii figur” i wydobywał analogie między typem wyobraźni Jana Chryzostoma oraz Scotta.
Bibliografia
NK, t. 8; PSB, t. 19
Źródła:
Co jest żywiołem dzisiejszej literatury i jakie jej właściwe cechy postępowe?, „Rocznik Literacki” (Petersburg) 1846;
O humorze, „Gwiazda. Pismo zbiorowe” 1846, nr 1;
Listy Alberta Gryfa do Benedykta Dołęgi w przedmiotach krytyki, filozofii i historii. List I–IV, tamże;
List V–VIII, „Gwiazda. Książka składkowa” 1847, nr 2;
O dziełach Eugeniusza Sue z powodu artykułu o „Żydzie tułaczu” umieszczonego w 1-m zeszycie „Athenaeum” z r. 1846, tamże;
Coś na kształt zdania o powieści Kraszewskiego „Pod włoskim niebem”. (Z listu Alberta Gryfa do Józefa Kraszewskiego pisanego d. 26 paździer. 1846 w Mostyszczach wyjątek), tamże;
Kilka słów o pisarzach uprawiających filozoficzną grzędę na polu „Tygod. Petersburskiego”. (Z listu Alberta Gryfa do Kraszewskiego datowanego w Mostyszczach 27 marca 1847 wyjątek), tamże;
Prona animantia, czyli empiryści w teorii i w życiu, „Gwiazda” 1848, nr 3;
O jezuitach. (Rys ściśle historyczny Zakonu „Societatis Jesu”, przedsięwzięty w celu zreflektowania zagorzałych jego apologistów, osobliwie pana Michała Grabowskiego, tamże;
O stosunku nauki z książek do nauki z życia czerpanej. List Alberta Gryfa do Romualda Podbereskiego, „Pamiętnik Naukowo-Literacki” 1849, z. 1;
Wyjątki z poufałej korespondencji do Wydawcy „Pamiętnika”, „Pamiętnik Naukowo-Literacki” 1849, z. 3;
Aleksander Groza i jego poezje, „Gazeta Warszawska” 1854, nr 238–241;
Pisma krytyczno-filozoficzne, t. 1–2, Wilno 1857 [t. 1: List I. O istocie i celu mądrości chrześcijańskiej; List II. (Do N.N.); „Chrześcijańska filozofia życia w porównaniu z filozofią naszego wieku panteistyczną”, p. Maks. Jakubowicza; Kilka uwag z powodu dzieła „Estetyka, czyli Umnictwo piękne”, p. K. Libelta; Jeszcze o „Estetyce” Libelta. (List do Tadeusza Padalicy [Z. Fisza]); Co jest żywiołem dzisiejszej literatury i jakie jej właściwe cechy postępowe?; Ekscentryczność. Charakter moralny społeczności nowych czasów; Humor rozważany pod względem uczucia; Znaczenie romansu historycznego w dziejach sztuki; O charakterze ironii w powieści „Dziwadła” Kraszewskiego; „Powieść bez tytułu” J.I. Kraszewskiego; Dzieła historyczne pp. T. Dziekońskiego i L. Rogalskiego; t. 2: Reszty rękopismu Jana Chryz. Paska, wydane z egzemplarza Cesarskiej Publicznej Biblioteki w Petersburgu przez St. Lachowicza; „Tomira”. Misterium przez Deotymę; Słówko o tragedii klasycznej i dobrym smaku; Kilka myśli o powieści i jej formie; „Trapezologion”. Powieść przez J.I. Kraszewskiego; „Dusza człowiecza”. Nowy i zupełny wykład nauki o duszy, przez M. Łysińskiego; Myśli z powodu projektu wydania dzieł kompletnych Kraszewskiego przez tegoż; „Dwa światy” przez tegoż; O próbach poematów dantycznych z powieści ludowych];
Kilka uwag o „Listach z Krakowa” J. Kremera, w: Pismo zbiorowe, t. 1, wyd. J. Ohryzko, Petersburg 1859;
O kwestii kobiecej, „Gazeta Polska” 1870, nr 126–127;
O materializmie w nauce i życiu, w: Co Bóg dał, wyd. F.M. Ejsmont, Kijów 1872;
Józef Ignacy Kraszewski w literaturze i społeczności naszej, „Tygodnik Mód i Powieści” 1879, nr 23–30.
Opracowania:
P. Chmielowski, Henryk hr. Rzewuski. Studium literackie, „Niwa” 1877, t. 12, przedr. w: tegoż, Nasi powieściopisarze, t. 1, Kraków 1887;
P. Chmielowski, Dzieje krytyki literackiej w Polsce, Warszawa 1902;
W. Arcimowicz, Antoni Marcinkowski jako krytyk literacki, w: Księga Pamiątkowa Koła Polonistów Słuchaczów Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie. 1922–1931, Wilno 1932;
A. Bar, Zwolennicy i przeciwnicy filozofii Hegla w polskim czasopiśmiennictwie (1830–1850), „Archiwum Komisji do badania historii filozofii w Polsce”, t. 5, Kraków 1933;
F. Bielak, Między „Tygodnikiem Petersburskim” a „Gwiazdą” kijowską, w: Księga ku czci J.I. Kraszewskiego, red. I. Chrzanowski, Łuck 1939;
M. Żmigrodzka, Walka o realizm w estetyce i krytyce literackiej w kraju w latach 1831–1848, cz. 2, „Pamiętnik Literacki” 1953, z. 2;
A. Zajączkowski, Henryk Rzewuski i jego „Dziennik Warszawski” (1851–1854), „Przegląd Nauk Historycznych i Społecznych” 1956, t. 7;
A. Bartoszewicz, Spór o powieść historyczną w połowie XIX wieku na tle antagonizmu między „Dziennikiem Warszawskim” a „Gazetą Warszawską”, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Nauki Humanistyczno-Społeczne. Filologia polska I” 1959, z. 2;
P. Grzegorczyk, Gogol w opinii polskiej. Pierwsze głosy o Gogolu, „Przegląd Humanistyczny” 1959, nr 6;
M. Straszewska, Antoni Nowosielski (Antoni Marcinkowski 1823–1880), w: Polska krytyka literacka (1800–1918). Materiały, t. 2, Warszawa 1959;
A. Bartoszewicz, Polemiki wokół powieści francuskiej w polskiej krytyce literackiej okresu międzypowstaniowego (1831–1863), „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Nauki Humanistyczno-Społeczne. Filologia polska II” 1960, z. 3;
M. Inglot, Polskie czasopisma literackie ziem litewsko-ruskich w latach 1832–1851, Warszawa 1966;
Z. Herba, Marcinkowski Antoni, w: Filozofia w Polsce. Słownik pisarzy, Wrocław 1971;
A. Bartoszewicz, O głównych terminach i pojęciach w polskiej krytyce literackiej w pierwszej połowie XIX wieku, Warszawa 1973;
M. Kwapiszewski, Od Alberta Gryfa do Antoniego Nowosielskiego. Biografia intelektualna późnoromantycznego krytyka, w: tegoż, Późny romantyzm i Ukraina. Z dziejów motywu i życia literackiego, Warszawa 2006.