Massonius Marian
Jerzy Kojkoł

Massonius Marian
Jerzy Kojkoł

Filozof, pedagog, psycholog, tłumacz i publicysta, nauczyciel, działacz oświatowy.

Informacje biograficzne. Marian Piotr Massonius urodził się 21 I 1862 w Kursku w Rosji jako syn Piotra, generał-majora w armii rosyjskiej (zm. w 1874 r.), i Heleny z d. Ślizień, córki Ottona Ślizienia, filarety, uczestnika powstania listopadowego. Uczęszczał do gimnazjów w Kursku, Mińsku Litewskim i Warszawie. W l. 1881–1883 był słuchaczem wydziału prawa na uniwersytecie w Warszawie. W 1882 r., w trakcie studiów, których nie ukończył, poślubił Anielę Houwalt. Pięcioletni pobyt za granicą w l. 1885–1890 poświęcił studiom filozoficznym i pedagogicznym z zakresu historii sztuki oraz studiom pedagogicznym w Lipsku, Pradze, Berlinie, Monachium. Okres ten został zakończony uzyskaniem stopnia doktora na uniwersytecie w Lipsku na podstawie rozprawy doktorskiej Über Kant’s transcendentale Äesthetik napisanej pod kierownictwem Maxa Heinzego i wydanej w 1890 r. Następnie przebywał przez dwa lata w Petersburgu, współredagował czasopismo „Kraj”, jednocześnie publikując tu artykuły, dzięki kontaktom i rekomendacji Włodzimierza Spasowicza opracował też zarys polskiej filozofii do rosyjskiego przekładu dzieła Heinzego i Friedricha Ueberwega (1890).

W 1892 r. opuścił Rosję, na krótko osiadł w Sosnowcu, a potem przeniósł się do Warszawy, gdzie uczył w kilku gimnazjach. Doprowadził do powstania gimnazjum w Mińsku Litewskim, ponadto sprawował funkcję dyrektora Liceum koedukacyjnego im. Władysława Syrokomli w Nieświeżu. Włączył się także w nurt kształcenia pedagogicznego kobiet. Wykładał na dwuletnich kursach Leontyny Rudzkiej, a od 1907 r. w Towarzystwie Kursów Naukowych. Prowadził wykłady z filozofii, psychologii, logiki i estetyki aż do 1914 r. Uczestniczył aktywnie w legalnej i nielegalnej działalności politycznej. Od 1906 r. był posłem gub. mińskiej do I Dumy Państwowej, należąc do koła Związku Autonomistów i Federalistów Lednickiego. Lata wojny spędził w majątku rodzinnym Marianówka k. Baranowicz. W l. 1915–1918 był dyrektorem gimnazjum w Mińsku Litewskim, pełnił także obowiązki referenta oświatowego I Korpusu Polskiego. W l. 1918–1919 kierował pracą polskiego gimnazjum koedukacyjnego w Nieświeżu. W tym czasie został dwukrotnie aresztowany przez bolszewików i skazany na śmierć, uwolniony w ramach wymiany w styczniu 1920 r. Po Bitwie Warszawskiej wrócił do Wilna i został mianowany profesorem filozofii i pedagogiki Uniwersytetu Stefana Batorego. W okresie wileńskim Massonius był szefem Kancelarii Uniwersyteckiej, następnie w l. 1921–1925 prodziekanem i dziekanem Wydziału Humanistycznego, ponadto wiceprezesem Państwowej Komisji Egzaminacyjnej dla Kandydatów na Nauczycieli w Wilnie. W l. 1931–1933 wchodził w skład Komisji dyscyplinarnej dla personelu administracyjnego Uniwersytetu Stefana Batorego. Jako przewodniczącego komisji maturalnej w swoim gimnazjum (1929) wspomina go Czesław Miłosz w Gdzie wschodzi słońce i kędy zapada. Brał czynny udział w działalności Wileńskiego Towarzystwa Filozoficznego. Od 1932 r. przebywał na emeryturze. Przyjaźnił się z Marianem Zdziechowskim. Zmarł po długiej chorobie 20 VII 1945 w Wilnie.

Twórczość filozoficzna – ogólny kierunek. Znaczenie twórczości Massoniusa polega na krytycznej analizie filozofii kantowskiej i próbie stworzenia krytycyzmu w wydaniu polskim. Pośród problemów, które poruszał, można wymienić: zagadnienie możliwości i granic oraz prawdziwości poznania; kwestię przedmiotu filozofii naukowej i jej zakresu; zagadnienie nieredukowalności umysłowości ludzkiej do sfery intelektu. Próbował ponadto rozstrzygać kontrowersje wokół pozytywistycznego i krytycystycznego rozumienia filozofii. Sądził, że nauka i religia są dziedzinami odrębnymi. Podkreślał, że ograniczenia poznawcze człowieka wykluczają absolutystyczny charakter wszystkich sądów realnych – w tym również tych o treści religijnej. Publikował w czasopiśmie „Kraj”, współpracował z „Głosem”, „Tygodnikiem Ilustrowanym”, „Ateneum”, „Wisłą”, „Gazetą Warszawską” oraz z Wielką encyklopedią powszechną ilustrowaną. Był założycielem i pierwszym redaktorem miesięcznika „Książka”, czasopisma poświęconego krytyce i bibliografii polskiej oraz członkiem redakcji „Przeglądu Filozoficznego”.

Filozofia krytyczna, czyli neokantyzm. Massonius wyróżnił dwa przedmioty badań filozofii krytycznej: poznanie podmiotowe i przedmiotowe – choć generalnie chodziło mu o poznanie w ogóle. Trzecie jest jego zdaniem poznanie naukowe, metodyczne, zmierzające do odkrycia, opisania i wyjaśnienia stałych relacji między zjawiskami i stałych praw nimi rządzących. Chodzi o konstrukcję pojęcia nauki, zastosowanie kategorii intuicji do krytycznej analizy poznania naukowego, określenie granic poznania lub wykazanie ich braku oraz metodologię ogólną. Przedmiotem filozofii krytycznej jest także analiza i krytyka podstaw i metod badawczych danej nauki szczegółowej.

Massonius zmierzał do utożsamienia filozofii z teorią poznania, stąd jego zainteresowanie myślą Immanuela Kanta oraz założenie, że problem obiektywności poznania jest nierozwiązywalny. Gdy badamy podstawy poznania, to faktycznie krytycznie analizujemy jego elementy. Zdaniem Massoniusa „królewiecki filozof” zainicjował nowy początek filozofii, ponieważ stworzył osobną naukę: krytykę władz poznania, i wyznaczył jej nowy cel. Jak komentuje współczesna autorka: „[…] filozof zatem trafnie uznał za specyficzną cechę neokantyzmu znaczenie, jakie przypisuje się drodze krytycznej w nowym uzasadnieniu i zdefiniowaniu zadań filozofii. Najogólniej mówiąc, filozofia ma być – według Massoniusa – krytyczną teorią umysłu, oczywiście rozumianego jako pewna abstrakcyjna struktura poznawcza” (B. Szotek). Massonius twierdził, że dzięki filozofii krytycznej oczywiste jest, że większość naszej wiedzy jest niepewna, stąd postulat krytyki zasad poznania i nauki, a tym samym filozoficzny sceptycyzm i agnostycyzm. Miało to określone konsekwencje dla krytyki wszelkiej metafizyki oraz wiary religijnej. Anna Dziedzic, parafrazując Massoniusa, pisze: „[…] fakt istnienia ograniczeń ludzkich możliwości poznawczych wykluczał apodyktyczny charakter wszystkich sądów realnych – nie tylko z obszaru zainteresowań nauki, ale również tych o treści religijnej. I tak, jeśli wiara jest podstawą całego poznania realnego, to także wiara religijna nie może być zastąpiona religijną wiedzą – a to oznacza, że próby konstruowania apodyktycznie przekonujących rozumowych dowodów na istnienie Boga, podejmowane przez teologów tomistycznych, są nieporozumieniem”.

Teoria sztuki a krytyka. Wszystkie scharakteryzowane czynniki i relacje miały wpływ na poglądy Massoniusa dotyczące sztuki oraz na krytykę twórczości literackiej. „Sztuką dla sztuki” nazywał taki rodzaj twórczości artystycznej, w którym celem jest „Piękno”. Zwracał uwagę, że to nie rym i styl dzieła sztuki jest podstawą piękna, choć to właśnie te przejawy zewnętrzne sztuki oddziałują na zmysły człowieka. Jego zdaniem wrażenia, które wywołują dzieła sztuki, nie są jednak zmysłowe. Pisał, że „przyjemność więc, jakiej doświadczamy, patrząc na piękny obraz lub słuchając pięknej melodii, nie jest istotą wrażenia estetycznego, lecz tylko jednym z przymiotów Piękna” (Szkice estetyczne, 1884). Sztuka daje przyjemność, ale i dużo więcej, ponieważ przyjemność to rzecz względna. Każde wybitne dzieło zawiera wybitną myśl. To jednak także nie stanowi o jego wybitności. Wybitnym jest ono wtedy, gdy jego autor w procesie twórczym dąży do piękna. Piękno jest zatem czymś więcej niż prostą przyjemnością. Jest ono związane z fizyczną i duchową stroną człowieka. Człowiek, aby tworzyć, musi żyć. Musi zaspokajać swoje potrzeby. Człowiek jednak zdaniem Massoniusa to przede wszystkim życie duchowe, które nie da się niczym innym wytłumaczyć, jak „wrodzonym dążeniem do doskonałości”. To stwierdzenie stanowi nawiązanie do Kanta, który uważał, że człowiek aktywnie zmierza do przetrwania (w sferze cielesnej), współpracy z innymi ludźmi w świadomym i samorefleksyjnym działaniu, rozwijając w sobie ideę człowieczeństwa, a także do kształtowania własnej osobowości.

Istotnym przymiotem doskonałości jest prawda: „Istota doskonała musi być prawdziwą i znać prawdę, tj. być mądrą; drugim istotnym przymiotem doskonałości jest Dobro. Lecz istota obdarzona tymi dwoma przymiotami nie byłaby jeszcze doskonałą bez trzeciego przymiotu istotnego – bez Piękna […]. W połączeniu Prawdy, Dobra i Piękna zamyka się zbiór wszystkich innych doskonałości” (tamże). Im piękniejsze jest zatem dzieło sztuki, tym wznioślejsza idea wciela się w artystyczną formę. Problemem jest jednak to, że zdaniem Massoniusa wielkiej idei „prawie nikt nie dostrzeże”, ponieważ „jest ona tym głębiej ukryta, im piękniejszym jest dzieło” (tamże). Dlatego sztuka dla autora Rozdwojenia myśli polskiej jest trzecim objawem życia duchowego po filozofii i moralności. Jest jedną z najważniejszych potrzeb ducha ludzkiego. Uznanie i uwielbienie Piękna w dziele Bożym jest pierwszym stopniem życia estetycznego człowieka. Drugim jest „pojęcie Piękna”. Człowiek musi zrozumieć, od czego zależy „Piękno”, jaka treść jest zawarta w formach artystycznych. Zrozumieć, że wszystko jest urzeczywistnieniem właściwych sobie idei, które zgrupowane wyrażają ogólniejszą ideę, a wszystko, świat cały, zlewa się w najwyższą, najogólniejszą ideę. Stąd rozmaitość i jedność. Można także dostrzec, że „im obszerniejszą jest idea, tym piękniejszą musi być forma i odwrotnie; idea bowiem ogólniejsza bliższą jest do Najogólniejszej i Najwyższej Idei; tak, im większym jest człowiek, tym piękniejszym zjawiskiem jest przebieg jego życia; lecz charakterystyczną cechą wielkiego człowieka jest właśnie jego ogólność; ogarnia on daleko więcej niż ludzie pospolici; duchy ludzi pospolitych są jakby cząstkami jego ducha” (tamże). Stąd wniosek, że dwie sprzeczne zasady są charakterystyczne dla „Piękna”: zasada ogólności, czyli typowości i oryginalności, a nawet indywidualizmu.

Kolejnym stopniem życia estetycznego człowieka jest według Massoniusa twórczość artystyczna. Pojawia się wtedy, gdy człowiek czuje potęgę i boskie pochodzenie swego ducha – od „Ducha Bożego”. Człowiek nie ma żadnych idei, których nie ma w Bogu. Ponadto nie tworzy żadnych form, które nie istniałyby w „przeszłości, teraźniejszości lub przyszłości”. Zatem formę artystyczną musi napełniać i ożywiać taka treść wewnętrzna, „jaka napełnia i ożywia zjawisko rzeczywiste” (tamże). Zdaniem Massoniusa, oceniając dzieło sztuki, nie można wniosków filozoficznych, moralnych lub teoretycznych uznać za główną myśl w nim zawartą. Ta jest głęboko ukryta, artysta bowiem, nadając pewnym ideom formy, „jakby wkłada idee w formy”. Według niego zatem „aby idee okazać, potrzeba formę rozbić, a nie zbudować; im doskonalszą jest forma, tym trudniej jest to uczynić; im piękniejsze jest dzieło, tym mniej widoczną jest jego myśl” (tamże). Nie należy w dziele sztuki na siłę szukać jakiejś idei przewodniej (tendencji), ponieważ są takie dzieła, z których żadnych wniosków logicznych nie da się wyprowadzić, oraz takie, które dostarczają nadmiar wniosków (należą do nich Boska komedia Dantego, Don Kichot M. de Cervantesa oraz Faust J.W. Goethego). To nie tendencja, idea przypisana dziełu, stanowi jego esencję. Dla twórczości ważny jest podziw dla piękna, „proste oddanie się szlachetnemu zadowoleniu estetycznemu”. Jest ono jedynym sensownym wrażeniem, jakie powinno być efektem oddziaływania na nas dzieła sztuki. Te wrażenia estetyczne są czymś innym niż krytyka estetyczna. Człowiek, który w sztuce szuka „Piękna” i nie podejmuje krytyki, stoi na gruncie zgodnym z istotą rzeczy. Kto zaś analizuje swoje wrażenia estetyczne, szuka idei ożywiających formy artystyczne, stara się je wyjaśnić, ten jest krytykiem szukającym częściej myśli niż „Piękna”, przypisując nierzadko dziełu idee (tendencje), które z niego logicznie nie wynikają. Taka krytyka jego zdaniem jest bezmyślna; „bierze bowiem pozory rzeczy za ich istotę, rzeczy najmniejsze za największe, zamiast dzieła sztuki krytykuje nie wiadomo co” (tamże).

Trzy kierunki w sztuce. Massonius dostrzegał trzy kierunki w sztuce: naturalizm, idealizm – zwany także idealizmem metafizycznym – oraz realizm. Pierwszy, kierunek naturalistyczny, w którym autor daje poznać czytelnikowi przedmiot przez jego obiektywne „pokazywanie”, jest przez niego oceniany negatywnie. Pisał: „Naturalizm jest już ostatnim szczeblem poniżenia, na jaki mogła zejść sztuka” (tamże). Dzieła naturalistów są martwe. Nawet u Émile’a Zoli to, co zgodne z naturą, nie jest zgodne z jego teorią naturalizmu. Kierunek metafizyczny próbuje ukazać to, co było istotą rzeczy piękna. Massonius, przywołując Adama Mickiewicza, dostrzegał „fatalną jałowość” metafizyki, rozumiał, że nie daje „niemożliwości objaśniania rozumowego całości” – a tym bardziej istoty świata. Pisał, że „dzięki swojemu przepysznemu rozsądkowi, wybornie rozumiał [A. Mickiewicz] wartość nauki zmierzającej do poznania nie całości świata i nie »istoty« rzeczy, lecz faktów i zjawisk oraz związków pomiędzy nimi” (Rozdwojenie myśli polskiej, w: Nasze sprawy, cz. 3: Szkice w kwestiach ekonomicznych i społecznych, 1902). Krytyka metafizyki dotyczyła jednak jej dążności do stania się nauką. Idealistyczny kierunek w sztuce był natomiast dla niego jedynym kierunkiem racjonalnym, „wszyscy wielcy artyści byli idealistami”. Ich twórczość artystyczna jest z jednej strony czerpaniem z rzeczywistości, z drugiej tworzeniem na nowo, czyli nadawaniem ideom odpowiednich form. Trzeci kierunek w sztuce – realizm – jest trudny do określenia, ponieważ jest tyle realizmów, ilu realistów. Massonius zachęcał, aby sztuka była idealizacją dającą się ująć w rozumowaniu „trzeźwym i oględnym”. W żadnym wypadku nie powinna być kopiowaniem rzeczywistości, ponieważ nie prowadzi ono do prawdy, lecz do „fałszu, nienaturalności i martwości”. Twórca powinien być przenikliwym badaczem „charakterów rozumów”, bystrym, ścisłym, metodycznym, ogromnej erudycji autorem nieulegającym „fałszywym wdziękom metafizyki”, ale także na drodze dedukcyjnej powinien rozpoznawać „idealnie prawdziwą formę swojego dzieła”. Pisał, że artysta „pragnący przedstawić ludzi i wypadki w ich prawdzie wewnętrznej, powinien nie tylko odrzucić to, co się działo skutkiem okoliczności przypadkowych, lecz i dodać to, co skutkiem tylko tych okoliczności nie miało miejsca” (Szkice estetyczne). W tym kontekście wspominał postać krytyka literackiego, Michała Grabowskiego. Sądził, że umysł polski, choć na wskroś uszlachetniony romantyczną wrażliwością, nie wyniszczył w duszy polskiej zdolności do „twórczości obiektywnej i naturalistycznej”. Przykładem miała być twórczość Józefa Korzeniowskiego i Józefa Blizińskiego.

Praktyka recenzencka. Massonius był popularyzatorem różnorodnej twórczości. Jednocześnie był wnikliwym krytykiem treści, z którymi się nie zgadzał. Czynił to nawet w przypadku cenionych przez siebie idei. Doceniając Najogólniejsze ideały życiowe (1901) Bolesława Prusa, życzliwie przedstawił treść książki, ale krytycznie ocenił zastosowaną w niej metodę porównań. Jego zdaniem Prus traktuje swoje schematy porównań jako rzeczywistość, jako „opis poznanej na drodze spostrzeżeń natury duszy” i wnioskuje z nich, a nie z faktów. Dlatego jego wnioski nie są zasadne, choć „zawarte w przenikniętej gorącą i niemal mistyczną miłością do wszystkiego, co istnieje, książęce rady i przepisy są słuszne” („Książka” 1901, nr 1). Znacznie bardziej krytyczny Massonius był w przypadku omawiania książki ks. Władysława Michała Dębickiego Studia i szkice religijno-filozoficzne (1901). Ważna jest zwłaszcza uwaga dotycząca pierwszego szkicu Buddyzm i chrystianizm. Zdaniem krytyka Dębicki, polemizując z poglądami doszukującymi się analogii między buddyzmem a chrześcijaństwem, stosuje metodę krytyki historycznej do podań buddyjskich, a nie stosuje jej do podań chrześcijańskich. Tak wszystko, co twierdzą buddyści, staje się wątpliwe, a wszystko, o czym uczy tradycja chrześcijańska, jest prawdziwe. Massonius wytyka też Dębickiemu emocjonalne zaangażowanie w przypadku krytyki filozofii Friedricha Nietzschego czy udziału Zoli w sprawie Alfreda Dreyfusa. Omawiając Wincentego Rapackiego Do światła. Powieść z XV wieku (1887, 1900), Massonius zwraca uwagę, że nieskomplikowana treść (przygody Jadwigi Nawojówny, która ucieka z rodzinnego domu do Krakowa, by studiować) przedstawiona jest pięknie i zajmująco, tak jak i jej tło historyczne. Utwór nosi cechy powieści odrodzeniowej, został stworzony metodą pisarską „Giraldino Cintiego i Boccacia”: „[…] wypadków, które fabułę powieści stanowią, autor nie wyzyskuje pod względem estetycznym i dlatego nie zatrzymuje się nad żadnym dłużej, niż to jest koniecznym dla jasnego i dokładnego opowiedzenia samego wypadku” („Książka” 1901, nr 3).

Massonius doceniał krytykę rzetelną (jako metodę poznania), nie cenił zaś pseudokrytyki. Za taką uznał książkę Józefa Nowińskiego Sienkiewicz (1901). Jego zdaniem jest to „ekstatyczny hymn pochwalny”. Tymczasem krytyka powinna być wyrazem namysłu i rozważnej analizy uczuć (tamże, nr 5). Trzymając się tych zasad, Massonius krytycznie ocenił pracę zbiorową Jedno stulecie. Ruch wszechświatowy w ciągu XIX wieku (1901). Już cel książki, czyli apologia roli Kościoła katolickiego w XIX w., był dla niego wątpliwy. Autor uznał za tendencyjne próby przekonania czytelnika m.in. do tego, że Kościół zawsze uznawał za zasadne zrównanie zasady wolności i równości, że był zawsze przeciwko wszelkiemu absolutyzmowi. Pisał: „Niepodobna brać na serio studium o literaturze wieku XIX, w którym nazwisko Zoli jest wprawdzie raz przygodnie wspomniane, ale działalność tego tak bardzo wybitnego i wpływowego pisarza nie jest ani jednym słowem scharakteryzowana, w którym nie znajdujemy żadnych, choćby najpobieżniejszych, uwag o wpływie i charakterze twórczości Balzaca i Flauberta” (tamże). Przy okazji Massonius krytykuje prace Nietzschego, uznaje, że książka o postaci Zaratustry nie zawiera niczego oprócz „strzępów myśli, nieopracowanych, nieuporządkowanych i bardzo mało interesujących, wyłożonych chaotycznie i niedołężnie”; „Naturalnie, przy dobrej woli, można w tym wszystkim upatrywać i wielkość oraz tajemniczą głębokość myśli, co zresztą, jak wiadomo, można zrobić i z każdym sprawozdaniem giełdowym, wyjętym z kurierka” (tamże, nr 6). Massonius cenił twórczość Leopolda Staffa za oszczędność słowa, powściągliwość i energię wyrażania myśli. Jednak pojmowanie krytyki przez autora Rozdwojenia myśli polskiej nie pozwoliło mu na pomijanie wad twórczości poety, a konkretnie poematu Mistrz Twardowski. Pięć śpiewów o czynie (1902). Cenił poemat za język, ganił za rozwlekłość („Książka” 1902, nr 3).

Podsumowanie. Massonius był filozofem wybitnym, oryginalnym i samodzielnym. Jego neokantyzm wpłynął korzystnie na zasadne unowocześnienie myślenia pozytywistycznego, skierował uwagę pisarzy i publicystów w stronę bardziej skomplikowanego pojmowania realizmu, prawdy, faktu; nałożył pewne ograniczenia na sposób rozumienia estetyki, procesu twórczego, intuicji. W konkretnej praktyce krytycznoliterackiej oryginalność Massoniusa zanikała. Dość schematycznie egzekwował od autorów adekwatność ich dzieł do teorii sztuki. Jak to nierzadko bywa, najsilniejsza broń (w tym przypadku – logika, precyzja, porządek) zmieniała się w pewne obciążenie.

Bibliografia

PSB, t. 20

Źródła:

Szkice estetyczne, Warszawa 1884;

Fiłosofija u Poliakow, w: F. Ueberweg, M. Heinze, Istorija nowoj fiłosofiji w sżatom oczerkie, przeł. J. Kołubowski, Sankt Petersburg 1890;

Über Kants transcendentale Ästhetik, Leipzig 1890;

Racjonalizm w teorii poznania Kanta, „Przegląd Filozoficzny” 1897/1898, z. 2;

Filozofia, w: Wielka encyklopedia powszechna ilustrowana, t. 21, Warszawa 1898;

Filozofia Mickiewicza, „Kurier Warszawski” 1900, nr 70;

[recenzje], „Książka” 1901, nr 1, 3, 5–7, 11; 1902, nr 1–7, 10–12; 1903, nr 1–2; 1912, nr 2;

Rozdwojenie myśli polskiej, w: Nasze sprawy, cz. 3: Szkice w kwestiach ekonomicznych i społecznych, Warszawa 1902;

Agnostycyzm, „Przegląd Filozoficzny” 1904, z. 2;

Mahrburg jako uczony, „Przegląd Filozoficzny” 1914, R. 17, z. 1;

O bolszewictwie, Poznań–Warszawa 1921;

Działalność filozoficzna Jana Śniadeckiego. W stulecie śmierci, „Ruch Filozoficzny” 1930/1931, t. 12;

Rozum w obliczu tajemnicy. Listy do Mariana Zdziechowskiego, oprac. M. Zaczyński, „Znak” 1983, nr 8;

Wiara w nauce, „Archiwum Historii Filozofii i Myśli Społecznej” 1983, t. 29;

Dzieje Uniwersytetu Wileńskiego 1781–1832. Notatki z wykładów w roku akademickim 1924/1925, oprac. A. Supruniuk, M.A. Supruniuk, Toruń 2005.

 

Opracowania:

T. Czeżowski, Wspomnienia pośmiertne. Marian Massonius, „Przegląd Filozoficzny” 1947, z. 1/4;

A. Hochfeldowa, Neokantyzm okresu pozytywizmu i jego wpływy w Polsce, w: Z historii filozofii pozytywistycznej w Polsce. Ciągłość i przemiany, red. A. Hochfeldowa, B. Skarga, Wrocław 1972;

A. Hochfeldowa, Krytyka systemu Kanta i program nowokrytyczny Mariana Massoniusa, „Archiwum Historii Filozofii i Myśli Społecznej” 1975, t. 21;

M. Zaczyński, Marian Massonius. Nota wydawcy, „Znak” 1983, nr 8;

J.J. Jadacki, Orientacje i doktryny filozoficzne. Z dziejów myśli polskiej, Warszawa 1998;

B. Szotek, Marian Massonius a polska filozofia nowokrytyczna, Katowice 2001;

B. Szotek, Mariana Massoniusa „filozofia krytyczna” w dobie pozytywizmu, „Folia Philosophica” 2001, nr 19;

B. Szotek, Kant a filozofia polska w poglądach Mariana Massoniusa, w: Filozofia i czas przeszły. Profesorowi Czesławowi Głombikowi w 70. rocznicę urodzin, Katowice 2005;

A. Dziedzic, Marian Massonius o teodycei, „Rocznik Historii Filozofii Polskiej” 2009/2010, nr 23;

W. Szulakiewicz, Seminarium pedagogiczne Mariana Massoniusa – Między filozofią a pedagogiką, „Przegląd Historyczno-Oświatowy” 2018, nr 1–2;

B. Szotek, Filozofia nowokrytyczna w rozumieniu Stanisława Kobyłeckiego i Mariana Massoniusa, „Folia Philosophica” 2020, nr 44.