
19. Nad „trumną próżną” na cmentarzu Montmartre
Tercyny, przeciwnie, pozostają w syntaktycznej odrębności wobec siebie. Składnia, w swych bardziej zwartych wypowiedzeniach, służy tu uwydatnieniu energii i stanowczości w formułowaniu przesłania wiersza. Ulegająca erozji materialność paryskiego nagrobka umacnia, prawem kontrastu, podmiot mówiący w przeświadczeniu o tym, że nieśmiertelność jest czymś rzeczywistym.
I jeśli w kwartynach ekspresja zbliżała się do granicy patosu – poprzez zastosowanie hiperbolizacji (cała druga kwartyna), obrazowania uniwersalizującego (emblematyczne kolumny w wersie drugim) i wzniosłego paradoksu (przemiana nędzarza w monarchę w kwartynie drugiej), poprzez dialog z frazeologią bądź topiką wysokiej poezji Słowackiego (wspomnianych wierszy: Testament mój, Na sprowadzenie prochów Napoleona) – to w tercynach styl zmierza do zwięzłości epigramatu bądź lakoniczności aforystycznej czy puentowej. Ostatni wers realizuje standardowe cechy puenty: streszcza cały wywód i wyprowadza wniosek, a poprzez paralelizm z wersem pierwszym (i powtórzenie inicjalnego wyrazu kwartyny drugiej: „Pomyśl”) ujmuje małą formę sonetu w konstrukcję ramową.