
19. Nad „trumną próżną” na cmentarzu Montmartre
Admiratorzy Słowackiego nie ustawali w wysiłkach (tworzyli kolejne komitety, zbierali fundusze), lecz sprzyjające warunki pojawiły się dopiero w II Rzeczypospolitej, po zamachu majowym Józefa Piłsudskiego. Naczelnik Państwa, wychowany przez matkę w kulcie Słowackiego, poparł te starania i przyczynił się do przełamania wszelkich trudności. Niezwykle uroczysty przebieg miały wszystkie fazy drogi powrotnej wieszcza do ojczyzny: okazały kondukt po ekshumacji w samym Paryżu, załadunek trumny w Cherbourgu, transport statkiem Wilia i powitanie w Gdyni (21 czerwca 1927), podróż statkiem parowym Mickiewicz w górę Wisły (kolejne miejscowości na tym starym rzecznym szlaku oddały hołd poecie), ceremonia w katedrze warszawskiej, a następnie przejazd w wagonie-katafalku do Krakowa, gdzie prochy Słowackiego docierają po tygodniowej podróży przez ojczyznę (27 czerwca). Następnego dnia z Barbakanu przez Rynek Główny i Sukiennice, kościół św. Anny i ulice pod uniwersytetem potężny kondukt dociera na Wawel. Swe przemówienie na wawelskim placu arkadowym Józef Piłsudski kończy rozkazem: „W imieniu Rządu Rzeczypospolitej polecam Panom odnieść trumnę Juljusza Słowackiego do krypty królewskiej, by królom był równy.