
09. Natura i człowiek – sentymentalny obraz nawigacji życiowej
Interpretacja
Franciszek Dionizy Kniaźnin
Dwie Gałązki
Gałązki – jedna z jesionu,
A druga z pięknego klonu –
Rzucone jakąś przygodą
Płynęły z wodą.
5 Dalekie od swej rodziny,
Przez obce błądząc krainy,
W silniejszym coraz wód zbiegu
Chybiały brzegu.
Na próżno stan ich sierocy
10 W złej toni szukał pomocy,
Z twardych skał a głuchej kniei
Nie masz nadziei!
Z posłusznym one milczeniem
Szły za mruczącym strumieniem:
15 Pędził je coraz wart chyży
Dalej a niżéj.
Przemijały się czas długi
Nie wiedząc jedna o drugiéj,
Aż jakoś zbliżył nurt wąski
20 Obie Gałązki.
Szczęśliwy, komu dozwoli
Bóg towarzysza w złej doli!
Płynących obok Gałązek
Ujął mię związek.
25 Alić coś wodę zamąci.
Jedna z nich drugą potrąci:
Poszły od siebie zwrócone
W przeciwną stronę.
Żal mię ogarnął niemały,
30 Gdy się z osobna puszczały
Na powódź rzeki szeroką
I toń głęboką.
Z smutkiem zdały się obracać
I niby z gniewem odwracać:
35 To bliżej siebie, to daléj
Szły podług fali.
Wtem Zefir, sprawca pogody,
Jął głaskać błękitne wody
I tchem łagodnym ku sobie
40 Nakłaniać obie.
Gdy na to tkliwie patrzyłem:
„Złączcie się z sobą, mówiłem,
Póki dma wieje życzliwa
I was przyzywa!”.
45 Aż tu kamień wśzod powodzi
Spółce Gałązek przeszkodzi:
Znów je od siebie z daleka
Uniesie rzeka.
Na koniec jedna przy lasku,
50 Druga zostanie na piasku:
Ta uschła, a tamtą marnie
Splątały tarnie.
Pierwodruk: 1787.
Tekst wg: Franciszek Dionizy Kniaźnin, Wybór poezji, oprac. Wacław Borowy, w serii: „Biblioteka Narodowa” I 129, Wrocław 1948, s. 129–130.