Niemojowski Wincenty
Marek Stanisz

Niemojowski Wincenty
Marek Stanisz

Działacz i publicysta polityczny, krytyk literacki, tłumacz, prawnik. Pseudonimy i kryptoni­my: Iuvenis; Livius; V.; Veritas; W.N……….; W.N.

Informacje biograficzne. Urodził się 5 IV 1784 w Słupi jako syn posła Feliksa Niemojow- skiego h. Wierusz i Anieli z Walknowskich h. Wierusz. Z młodszym bratem Bonawentu­rą Niemojowskim (1787–1835) niemal przez całe dojrzałe życie blisko współpracował na arenie politycznej. Pobierał edukację najpierw w domu, potem w szkole w pobliskim Wie­luniu, a następnie, po śmierci rodziców, w Collegium Nobilium księży pijarów w Warsza­wie (1798–1800). Odbył studia prawnicze na niemieckich uniwersytetach w Erlangen i Halle (1800–1803); przebywał również w Paryżu. Po studiach powrócił na ziemię rodzinną, po­dejmując pracę urzędniczą w administracji oraz sądach w Kaliszu (1803–1810). Po ślubie w 1810 r. z Katarzyną Umińską (małżeństwo nie doczekało się potomstwa) zamieszkał na stałe na wsi, gospodarując w majątku Przystań i pogłębiając wiedzę z prawa, nauk politycz­nych i literatury. Po utworzeniu Królestwa Polskiego został dwukrotnie wybrany posłem na sejm (1818 i 1820), gdzie współtworzył opozycyjny wobec rządu, liberalny ośrodek tzw. ka- liszan. Wsławił się stanowczym sprzeciwem wobec niekonstytucyjnych decyzji ówczesnych władz oraz obroną zapisanych w ustawie zasadniczej wolności obywatelskich, w tym wol­ności słowa (Głos posła kaliskiego na sejm Królestwa Polskiego 1818, 1818). W wyniku jego działań część kontrowersyjnych projektów rządowych pozostała niezrealizowana, ale on sam doświadczył wyraźnej niechęci cara Aleksandra I, który zabronił mu przebywać w swoim otoczeniu. W wyniku kolejnych restrykcji w 1825 r. Niemojowski został objęty nadzorem policyjnym i aresztem domowym, w którym przebywał do początku grudnia 1830 r., co unie­możliwiło mu wykonywanie mandatu poselskiego. Aby odzyskać choćby część swobód, Niemojowski zakupił dobra ziemskie w Wielkim Księstwie Poznańskim, ale mimo to nie został zwolniony z dozoru policyjnego i domowego aresztu, uzyskał jednak formalne podstawy do tego, by jako poddany monarchy pruskiego odmówić złożenia przysięgi na wierność carowi Mikołajowi I po jego koronacji na władcę Królestwa Polskiego (1829). W tym czasie Niemojowski poświęcił się pracy naukowej, przekładowej oraz publicystyce. Po wybuchu powsta­nia listopadowego ponownie zaangażował się w działalność polityczną. Już w pierwszych dniach grudnia 1830 r. wszedł w skład redakcji wpływowego czasopisma powstańczego „Ku­rier Polski”, rychło został też członkiem polskiego Rządu Narodowego, którego prezesostwo jako ostatni objął pod koniec powstania. W tych czasach był niechętny dyktatorskiej formie sprawowania władzy, opowiadał się za zwiększeniem prerogatyw sejmu oraz innych organów przedstawicielskich; przełożył rozprawę Benjamina Constanta O monarchii konstytucyjnej i rękojmiach publicznych (cz. 1–2, 1831). Został pojmany 23 IX 1831 i skazany przez rosyjski Najwyższy Sąd Kryminalny na karę śmierci zamienioną przez cara Mikołaja I na 10 lat cięż­kich robót na Syberii. Zmarł w 2. poł. grudnia 1834 r. w więzieniu w Moskwie w wyniku cho­rób, które nasiliły się w trudnych warunkach niewoli. Postawa Niemojowskiego w trakcie po­wstania listopadowego oraz jego wcześniejsza działalność polityczna sprawiły, że rychło po swojej śmierci stał się przykładem patriotycznego poświęcenia, rozsądku politycznego i nie­złomnego charakteru, prawdziwym wzorem męża stanu. Dało temu wyraz wielu świadków epoki, m.in. Juliusz Słowacki w poemacie prozą Anhelli.

Działalność krytyczna i przekładowa. Prace krytycznoliterackie Niemojowskiego powsta­wały głównie w okresie jego przymusowego odosobnienia w l. 1825–1830 i obejmują: Zdanie o literaturze niemieckiej z angielskiego („Pamiętnik Warszawski” 1817, t. 7), recenzję drama­tu Victora Hugo („Hernani, czyli Honor kastylski”, dramat Wiktora Hugo, „Pamiętnik Umie­jętności Moralnych i Literatury” 1830, t. 4, z. 10), a nade wszystko obszerną rozprawę pole­miczną Myśli dorywcze o romantyczności i romantykach (1830). Niemojowski wypowiadał się również o literaturze w obfitej korespondencji do brata Bonawentury (do dziś zachowanej je­dynie we fragmentach).

Inaugurujący działalność krytycznoliteracką Niemojowskiego artykuł Zdanie o litera­turze niemieckiej jest przekładem fragmentów obszernej pracy Johna Blacka opublikowanej w „Edinburgh Review” (1816, nr 51), a zawierającej tłumaczenie i komentarz wykładów Au­gusta Wilhelma Schlegla o literaturze dramatycznej. Niemojowski podzielił się tu swoimi nieprzychylnymi opiniami o współczesnej literaturze niemieckiej oraz niemieckim charak­terze narodowym. Po latach, nie rezygnując ze swoich klasycystycznych zapatrywań, bardzo udanie wykorzystał swą rozległą wiedzę do gruntownej analizy estetycznej oraz bezstron­nej oceny Hernaniego Hugo. Zwrócił uwagę na dominujące w nim dramatyczne rozwiąza­nia fabularne i gwałtowne namiętności. Dowodził, że zastosowane efekty fabularne, natłok „następujących tłumnie po sobie uniesień i ofiar”, „wyuzdanie namiętności”, „osoby zemstą miotane, rozmaitość mocno natężonych sprężyn” (Hernani) są odpowiedzialne za mono­tonię efektów estetycznych. Bardzo istotne dla argumentacji Niemojowskiego było odnie­sienie estetyki Hernaniego do „systematu” klasycznego dramatu francuskiego. Dzięki temu krytyk ukazał kształt artystyczny tego dramatu w kontekście uniwersalnych – jak uważał – zasad sztuki dramatycznej. Dowodził zatem, że właśnie na gruncie klasycznych rozwiązań artystycznych, respektujących sprawdzone reguły literackie, gwarantujących konsekwencję estetyczną, umiarkowanie i stosowność, możliwe jest osiągnięcie podwójnego efektu – jed­ności i rozmaitości dramatycznej, a także najważniejszego celu sztuki – efektu realności.

Prace te uzupełniają tłumaczenia utworów poetyckich – fragmentu poematu Jacques’a Delille’a Katakomby. Epizod z pieśni czwartej poematu Jakuba Delilla o imaginacji („Pamiętnik Warszawski” 1816, t. 4) – wskazującego na zainteresowanie tłumacza teorią wy­obraźni, fragmentu wiersza Jacques’a Lefranc de Pompignana Oda na śmierć J.B. Rousseau („Gazeta Polska” 1827, nr 60), a także poematu Casimira Delavigne’a Do Napoleona (1830).

Rozumienie literatury i jej rozwoju. Niemojowski pozostał wierny klasycystycznym wyob­rażeniom estetycznym. Konsekwentnie powoływał się na autorytet Arystotelesa i Horace­go, podkreślał nieprzemijającą wartość literatury starożytnej oraz dzieł francuskiego klasy­cyzmu. Był przekonany o uniwersalności reguł estetycznych, w których upatrywał „prawideł odwiecznych dobrego smaku i rozsądku”. Pisał w tym kontekście: „[…] piękno i prawda są jedne i zawsze, i wszędzie […], bo zasady ogólne, bo żywioły poezji są te same we wszystkich miejscach i czasach” (Myśli dorywcze). Miał jednak świadomość, że poezja stanowi w rów­nym stopniu domenę imaginacji oraz uczuć. Podstawową funkcję literatury widział w jej etycznej użyteczności – doskonaleniu charakterów ludzkich, krytyce wad społecznych, pro­mowaniu właściwych wzorców postępowania. Nie podzielał przekonań o estetycznej auto­nomii sztuki. Precyzję myśli i jasność stylu uważał jednak za niezbędny warunek wartości dzieła literackiego.

Mimo niezachwianej wiary w doskonałość wzorów starożytnych odżegnywał się od „ślepego naśladownictwa Greków i Rzymian” (tamże). Opowiadał się za modelem literatu­ry narodowej, za rozwojem twórczości rodzimej; przekonywał: „[…] pragnę przede wszyst­kim, aby narodowość predominowała w poezji” (tamże). Fundamentem tej koncepcji mia­ły być opowieści o dziejach polskiej państwowości, losach władców i bohaterów narodowych przedstawione w szacie klasycystycznych konwencji literackich. Niemojowski był też zdecy­dowanym przeciwnikiem „germanomanii” zdobywającej popularność na ziemiach polskich głównie wśród zwolenników „romantyczności”. Krytykował zatem nadmierną fascynację literaturą niemiecką, jej tematyką oraz konwencjami artystycznymi, był nawet przekonany o radykalnej odmienności polskiego i niemieckiego charakteru narodowego. We wpływie literatury i filozofii niemieckiej upatrywał główną przyczynę rozprzestrzeniania się szkod­liwych jego zdaniem romantycznych wyobrażeń estetycznych. Niemojowski wyznawał klasycystyczny model krytyki literackiej jako bezstronnego osądu estetycznego mobilizującego autorów do poprawy swoich dzieł.

Był namiętnym polemistą, uczestnikiem toczonych na łamach ówczesnej prasy sporów przełomu romantycznego, tj. dyskusji i polemik między zwolennikami oświeceniowych i ro­mantycznych tendencji literackich, które nazywał „walką klasyków z romantykami”. Pojęcia „klasyczności” i „romantyczności” rozumiał typologicznie – jako nazwy dwóch najważniej­szych nurtów literatury europejskiej, rozwijających się od jej zarania. Pisma krytycznoliterac­kie Niemojowskiego, suto okraszone łacińskimi i francuskimi maksymami, pełne odwołań do mądrości starożytnych, krystaliczne pod względem stylu, niewolne jednak od emocjo­nalnych sformułowań i jednoznacznych ocen, stanowią świadectwo jego ogromnej erudy­cji i dobrego rozeznania w ówczesnym życiu literackim. Są dowodem gruntownej znajomo­ści dziejów literatury europejskiej. Wykazują też związki z poglądami politycznymi autora.

Stosunek do romantyzmu. Niemojowski, zaintrygowany (i chyba oburzony) kształtem artystycznym romantycznych poezji, podrażniony wystąpieniami krytycznoliterackimi zwolenników nowego nurtu literackiego (głównie artykułami M. Mochnackiego publi­kowanymi na łamach „Gazety Polskiej” i „Kuriera Polskiego”), a także głośną przedmo­wą Adama Mickiewicza do petersburskiego wydania jego Poezji (1829), wystąpił z obszer­ną polemiką skierowaną przeciw literaturze romantycznej. Prace nad Myślami dorywczymi o romantyczności i romantykach rozpoczął kilka lat wcześniej – już w 1827 r. w liście do bra­ta Bonawentury zwierzał się ze swoich planów: „Uwagi nad »Sonetami« Mickiewicza przez Maur[ycego] Mochnackiego, wydrukowane w „Gazecie [Polskiej]”, bardzo mnie tentują do wystąpienia […] przeciw ich romantycznemu kierunkowi. Widmo to coraz więcej zaczyna się u nas rozpowszechniać” (cyt. za: A. Kraushar, Kaliszanie Niemojowscy. Kartki archiwalne z lat 1820–1830, 1917). W Myślach dorywczych opowiedział się zdecydowanie po stronie „klasyczności”. Przedstawił tu interesujący opis zarówno klasycznej, jak i romantycznej este­tyki, sformułował uwagi krytyczne na temat popularnych wówczas utworów nowego kierun­ku (zwłaszcza autorstwa A. Mickiewicza, także innych, np. J.N. Kamińskiego), a całość spa­jał solidnym wykładem z dziejów literatury oraz dramatu w Europie. Starał się wyczerpująco objaśnić powody swojej dezaprobaty wobec romantycznych wyobrażeń literackich. W tym celu sięgał do prac teoretyków sztuki romantycznej (głównie A.W. Schlegla oraz A.F. Villemaina). Podstaw estetycznych nowej „szkoły” upatrywał w samowoli artystycznej, lekcewa­żeniu przepisów sztuki i nadmiernej wierze w moc fantazji. Polskich romantyków uważał za najbardziej skrajnych przedstawicieli tego nurtu.

Fantazja była jednym z najważniejszych obiektów krytyki Niemojowskiego. Trakto­wał ją nieomal jak element ludzkiej fizjologii, niekontrolowany przez racjonalność popęd do zmyślania, łączącą człowieka ze zwierzętami skłonność do uciekania od rzeczywistości, „siłę musu i przywidzenia, tłumiącą czynność rozumu” (Myśli dorywcze). Przeciwstawiał ją imaginacji – wyższej „władzy” umysłu ludzkiego mającej moc twórczą, w której z kolei dostrze­gał „siłę swobodną, bujającą po wszystkich dziełach świata materialnego”. Starał się oddzielić wartościową literaturę spod znaku „klasyczności” od nieakceptowanej „pseudoromantyczności”, której odmawiał walorów. Doceniał jednak „romantyczność prawdziwą”, którą trakto­wał jako odmianę poezji klasycznej. Twory „prawdziwej romantyczności” dostrzegał w śred­niowiecznych romansach rycerskich, podkreślał heroiczny wymiar wydarzeń fabularnych, cenił wielkość bohaterskich czynów, akceptował epopeiczną „machinę cudowną”. To rozróż­nienie pozwoliło Niemojowskiemu doprecyzować własną koncepcję rozwoju literatury pol­skiej. Była ona próbą wytyczenia trzeciej drogi, jakby wprost wyjętą z głośnej rozprawy Kazi­mierza Brodzińskiego O klasyczności i romantyczności tudzież o duchu poezji polskiej (1818), a miała głównie polegać na wprowadzeniu do poezji rodzimej nowych tematów z dawnych dziejów krajowych oraz podań i legend o narodowych bohaterach. Krytyk pisał: „Może i my moglibyśmy sobie stworzyć cyklus rycersko-mityczny na kształt Artusa z jego Okrągłym Sto­łem i Karola W[ielkiego] z jego paladynami z czasów Bolesławów naszych w XI i XII wieku. Tym sposobem zyskalibyśmy prawdziwą romantyczność polską, narodową, zamiast, co nasi pseudoromantycy dotychczas najwięcej czerpają w starych gusłach i zabobonach pospólstwa, jakby narodowość nasza polegała na wierze w czary, upiory i strachy” (tamże). Tak Niemojowski wyrażał nadzieję, że sięgnięcie do średniowiecznych opowieści z dziejów Polski po­zwoli stworzyć literaturę narodową, a przy okazji upowszechnić prawdziwą romantyczność.

Sporą część Myśli dorywczych poświęcił krytycznemu omówieniu konkretnych przykła­dów współczesnej mu poezji romantycznej. Uszczypliwych uwag nie szczędził Mickiewiczo­wi, którego uważał za przywódcę nowej szkoły. Przyznawał wprawdzie, że „Pan Mickiewicz […] posiada rzeczywisty i piękny talent”, ale krytycznej ocenie poddał przede wszystkim Mickiewiczowskie sonety, dostrzegając w nich stylistyczną przesadę, ryzykowną metafory­kę, a także „niepoprawność wysłowienia i rymowania” (tamże). Z jeszcze gwałtowniejszą na­ganą spotkali się mniej utalentowani zwolennicy „szkoły romantycznej”, lekkomyślnie – zda­niem Niemojowskiego – zapatrzeni w gwiazdę Mickiewicza. Na specjalne potępienie znów zasłużyły sonety – tym razem autorstwa Jana Nepomucena Kamińskiego, które w oczach au­tora Myśli dorywczych jawiły się jako modelowy przykład romantycznej grafomanii. Uogól­niając swoją opinię, krytyk zwracał uwagę na rozpowszechnione pośród romantyków stereo­typy literackie, których źródłem miała być chęć naśladowania Mickiewicza. Wobec twórców literatury „noworomantycznej” w Polsce formułował często powtarzany wówczas przez kla­syków zarzut nieuctwa. Piętnował więc „zasady nowej szkoły, mierności i lenistwu tak do­godne”, przekonywał, że romantyczność to szkoła, „która naucza, aby się podać bez miary kaprysom fantazji, która uwalnia młodzież od długiej nauki i głębszych rozmyślań” (tamże).

Dalszą część wywodu autor poświęcił na wykład dziejów dramatu europejskiego, zwłaszcza na zjawiska, które jego zdaniem legły u podstaw współczesnej mu literatury ro­mantycznej. W tym celu skonfrontował twórczość Williama Shakespeare’a, Lopego de Vegi i Pedra Calderóna de la Barca z kształtem artystycznym dramatów klasycznych. Chodziło o pokazanie zatrutych źródeł współczesnej poezji romantycznej. W ocenie twórczości wy­mienionych dramaturgów „romantycznych” krytyk wskazywał na braki w ich wykształce­niu, pogardę wobec publiczności oraz „nieforemność” dzieł. O Shakespearze pisał, że „miał jeniusz”, ale „nie miał gustu”, był zatem jak „dziecię natury”, któremu brakowało solidnego wykształcenia; Ryszarda III określił jako sztukę, „która tylko rzeźnikom podobać się może” (tamże). Twórczość Shakespeare’a ratowała tylko niezwykła znajomość psychiki ludzkiej: „Je­śli Szekspir ma prawo do szacunku, to jedno jak obserwator ludzi” (tamże). W dramatach Lopego de Vegi dostrzegał natomiast „frazesy tak nadęte, tak hiperboliczne obrazy, iż niepo­dobna nie dostrzec, że chciał drwić i ze swego przedmiotu, i ze swoich słuchaczy lub czytel­ników” (tamże). W przypadku twórczości Calderóna skupił się na Księciu niezłomnym, pięt­nując głównie „rozwlekłość” tego utworu, dostrzegając w nim wiele „interesujących położeń i […] pięknych myśli”, ale „utopionych w gadaninie nasrożonej dziwacznymi metaforami i pełnej napuszystych parabol” (tamże).

Uogólniając, zwracał uwagę na niespójność genologiczną tak rozumianego drama­tu romantycznego, którego „ani trajedią, ani komedią w znaczeniu starożytnym nazwać nie można” (tamże). Piętnował nierespektowanie utrwalonych konwencji dramatycznych. For­mułował krytyczne uwagi o stylu dramatów romantycznych. Nie akceptował odrzucenia etycznych powinności literatury; przekonywał – nawiązując do myśli Friedricha Schillera – że „teatr powinien być instytucją moralną” (tamże). Sformułował ponadto przenikliwe uwagi na temat związków techniki teatralnej z kształtem artystycznym dawnych sztuk i przełomo­wą rolę Voltaire’a, który „napisał kilka trajedyj pełnych życia czynnego, okazałości i wystawy” (tamże). Posługiwał się też argumentami socjologicznymi, dowodząc, że zwolennicy roman­tycznych tendencji literackich wcale nie są tak liczni, jak mogłoby się wydawać: „[…] ogrom­na większość narodu, część jego dojrzalsza, jest stale przywiązana do zasad klasycznych. Naj­znakomitsi nasi literaci, Jan Śniadecki, Ludwik Osiński, Niemcewicz i inni, głośno się za nimi oświadczyli” (tamże). Na zakończenie formułował płomienne wezwania skierowane do polskich pisarzy, by chronili rodzimą literaturę przed zalewem estetycznego i umysłowego barbarzyństwa.

Zapatrywania literackie Niemojowskiego wykazują bliski, choć nie bezpośredni zwią­zek z jego poglądami politycznymi. Prawnik z zawodu, legalista i liberał z przekonań, zarzu­cał romantykom dokładnie to samo, czemu sprzeciwiał się w swojej działalności publicznej, czyli łamanie powszechnie obowiązujących praw i zasad. Nie był jednak – wbrew pozorom – kurczowo przywiązany do klasycystycznych wartości estetycznych. Starał się bowiem ela­stycznie dostosowywać dostępne narzędzia krytyczne do ciągle zmieniających się propozy­cji literackich.

Wystąpienia Niemojowskiego nie odegrały głównej roli w sporach przełomu roman­tycznego, świadczą jednak o rozwoju jego kunsztu krytycznoliterackiego oraz wyczuleniu na nowe zjawiska artystyczne. Najważniejsza praca, Myśli dorywcze o romantyczności i romanty­kach, ze względu na swoją wyrazistość zagościła na stałe w późniejszych podręcznikach i roz­prawach historycznoliterackich, stając się wymownym przykładem oporu, z jakim spotykały się poezja nowego nurtu oraz leżące u jej podstaw wyobrażenia literackie.

Bibliografia

NK, t. 5; PSB, t. 23

Źródła:

Zdanie o literaturze niemieckiej z angielskiego, „Pamiętnik Warszawski” 1817, t. 7;

Do Re­daktora „Dekady Polskiej”, „Dekada Polska” 1821, nr 8;

[artykuł nadesłany], „Gazeta Polska” 1827, nr 60; „Hernani, czyli Honor kastylski”, dramat Wiktora Hugo, tłumaczony przez S.B. w Puławach, „Pamiętnik Umiejętności Moralnych i Literatury” 1830, t. 4, z. 10;

Myśli dorywcze o romantyczności i romantykach, Kalisz 1830.

Opracowania:

B. z Walknowskich Kamińska, Dzieje Wincentego Niemojowskiego po rewolu­cji 1830 roku, „Tygodnik Poznański” 1862, nr 46–49;

K.W. Wójcicki, Niemojowski (Wincenty), w: Encyklopedia powszechna, t. 19, Warszawa 1865;

W. Hahn, Wincenty i Bonawentura Niemojow- scy w „Anhellim”. Szkic historyczno-literacki, w: tegoż, Szkice literackie o Juliuszu Słowackim, Bro­dy 1909;

A. Kraushar, Kaliszanie Niemojowscy. Kartki archiwalne z lat 1820–1830, w: tegoż, Echa przeszłości. Szkice, wizerunki i wspomnienia historyczne z ilustracjami, Warszawa 1917;

H. Braun- steinówna, Charakterystyka braci Niemojowskich (w dobie Królestwa Kongresowego), „Przegląd Historyczny” 1921–1922, t. 23, nr 1;

H. Więckowska, Opozycja liberalna w Królestwie Kongreso­wym 1815–1830, Warszawa 1925;

W. Kwiatkowski, Wincentego Niemojowskiego „Myśli dorywcze o romantyczności i romantykach”, „Ziemia Kaliska” 1930, R. 1, nr 4–5;

S. Kawyn, Wstęp, w: Walka romantyków z klasykami, oprac. S. Kawyn, Wrocław 1960;

A. Kowalska, Warszawa literacka w okre­sie przełomu kulturalnego 1815–1822, Warszawa 1961;

W. Billip, Mickiewicz w oczach współczesnych. Dzieje recepcji na ziemiach polskich w latach 1818–1830. Antologia, Wrocław 1962;

W. Bortnowski, Kaliszanie. Kartki z dziejów Królestwa Polskiego, Warszawa 1976;

M. Stanisz, Wczesnoromantyczne spory o poezję, Kraków 1998;

P. Królak, „Dziewięćdziesiąt dziewięć cudzych pomysłów, i jeden au­tora”. Porównanie myśli konstytucyjnej Wincentego Niemojowskiego i Benjamina Constanta, „Cza­sopismo Prawno-Historyczne” 2012, t. 64, z. 2;

M. Stanisz, Spory o sonet we wczesnoromantycznej krytyce literackiej, Poznań 2019.