
32. Notatki do interpretacji
Zapisana, a zwłaszcza przeznaczona do druku interpretacja ma w sobie zawsze element agonu, walki o retoryczne zwycięstwo – niezależnie od tego, czy jest to tekst pisany w warunkach rywalizacji olimpijskiej, czy też opublikowany szkic krytycznoliteracki. Chcę pozbawić moją wypowiedź ambicji jednoznacznego nazywania sensów wiersza. Zamiast tego proponuję dostrzeżenie potencjalności utworu poetyckiego. Rezygnując z silnej wypowiedzi i ciężaru argumentów, chcę ocalić lekkość i wieloznaczność poezji.
Uskok i niedoczytanie. Paradoksy składni poetyckiej sprawiają, że słowa o większej sile oddziaływania na wyobraźnię kierują interpretatora w stronę (niekoniecznie błędnych) odczytań, które rozmijają się z poprawnie przeprowadzoną analizą składniową. Tak właśnie dzieje się w wierszu Różyckiego, gdy niepozorny zaimek „ich” w zamykającej utwór frazie brzmiącej: „gwiazdą ich podróży”, odnosi się dosłownie do „drobin kurzu”, tak samo zresztą jak w poprzedniej frazie, gdzie mowa jest o tych drobinach i „ich […] opadaniu”. Jednak to inne słowa przykuwają uwagę i silniej działają na emocje odbiorcy. Są tutaj „dzieci”; to one, zawołane przez dorosłych, wyruszą w „podróż” z „domu”, z którego „wyniesiono meble”, co jest skutkiem wydanego gdzie indziej „wyroku”. Mówiący – mogą to być rodzice, krewni, a nawet zmarli przodkowie – pragną być „gwiazdą ich podróży”, wskazującą im drogę ratunku. Tu docieramy do kolejnego paradoksu metafor z wiersza. Wprawdzie wszystkie odnoszą się do pola semantycznego zniszczenia, podróży (która jest po trosze umieraniem…), wreszcie samej śmierci, jednak jest w nich ukryty niedający się stłumić ani pokonać blask nadziei – światło metafizycznej obietnicy albo zapowiedź trwania i odradzania się pomimo śmierci.