32. Notatki do interpretacji

Odtworzenie przeze mnie sytuacji, w której nie można korzystać z opracowań i kompendiów, jest niemożliwe. Brak presji czasu sprawia też, że mogę wielokrotnie powracać do wybranego wiersza, a zapamiętane frazy, jak ta, która otwiera utwór: „Jakże lekko żyjemy!”, pracują w moim umyśle nawet wtedy, kiedy nie piszę. Co ważne, wybrałam wiersz sama, kierując się moimi zainteresowaniami, znajomością całej twórczości Różyckiego i wielu opracowań na jej temat, wreszcie – przekonaniem, że Metamorfozy to ważny wiersz, zajmujący w dorobku poety podobne miejsce jak jego przejmujące Spalone mapy, ewokujące sugestywną atmosferę. Impulsem do wybrania tego właśnie liryku było także wysłuchanie zamieszczonego w internecie nagrania: autor czyta Metamorfozy po polsku, a amerykańska tłumaczka, Mira Rosenthal – swój angielski przekład. W jej wersji utwór brzmi równie przejmująco. Ostatni, praktyczny powód mojej decyzji wiąże się z tym, że tekst nie zawiera żadnych elementów, które wymagałyby poszukiwania informacji poza nim samym; nie ma tu nazw i pojęć powodujących konieczność sięgania do encyklopedii czy słowników. Można założyć, że tytułowe „metamorfozy” w podstawowym znaczeniu „przemian” są dobrze znaną każdemu licealiście kategorią, która może sprawić, że w pracy olimpijskiej, jeżeli tylko interpretatorzy uznają to za potrzebne, pojawią się nawiązania do mitów, baśni, utworów literackich i innych tekstów kultury zawierających ten motyw.