
32. Notatki do interpretacji
Tu otwiera się przestrzeń do rozważań mających zarówno wymiar estetyczny, jak i egzystencjalny. Co to znaczy żyć lekko? Warto uruchomić potoczną, ale także filozoficzną, opozycję: lekkość – ciężar. Można, chociaż nie jest to konieczne, zastanawiać się nad „nieznośną lekkością bytu”, jak z tytułu powieści Milana Kundery, Co to znaczy: żyć lekko? Łatwo, bezrefleksyjnie, życiem bez znaczenia? A może: poetycko, bez trosk o to, co materialne, pozbawiające wyobraźni?
Tradycja antyczna znała rozróżnienie: persona levis – persona gravis – ta druga jest ważna, poważna, a zarazem „ciężka” i trzeba ją opiewać w podniosłych utworach. Może pamiętamy, że dzieci i ich dusze były tradycyjnie uważane za „lekkie”, jak w Trenach czy II części Dziadów. Pominięcie wiedzy historycznoliterackiej nie odbierze w tym przypadku głębi naszej refleksji; rozważając ludzką śmiertelność, możemy przyjąć, że wobec nadciągającej grozy „lekki” sposób życia jest jedynym możliwym.
Warto w toku interpretacji ponawiać pytanie, jak rozumieć owo „my”, mówiące w wierszu, ponieważ jego odniesienia mogą się zmieniać. Nadawca przemawia w imieniu „my”, które może oznaczać „nas dwoje” (ty i ja), ale może też mieć znaczenie uniwersalnie: my wszyscy, ludzie – śmiertelni, wydani czasowi na pożarcie. Między biegunami kryją się inne możliwości. Wolno powiedzieć, że „my” to mieszkańcy miasta położonego pod wulkanem, i państwa, którego granice są zamykane. Albo zupełnie inaczej: „my” to zmarli, przedstawiciele minionych pokoleń, którzy doświadczali wielu zagrożeń i umierali w różnych okolicznościach, zmarli, którzy wciąż towarzyszą żywym i na pewien sposób się nimi opiekują. To, że da się tak pomyśleć, oznacza, że wiersz pozostawia odbiorcom swobodę. Obserwacja dotycząca wieloznaczności utworu jest dla mnie istotniejsza niż chęć znalezienia jednej wykładni. Na uwagę zasługuje właśnie potencjał wiersza grającego sensami, jakich nie da się wyrazić bez sprzeczności w języku dyskursywnym.