17. Piłka nożna jako poezja życia

Zamora ucieleśnia dumę – jego postać wyraźnie wznosi się ponad boisko i ponad zawieruchę gry. Jest skupiony na piłce, śledzi jej lot, stojąc w jednym punkcie. Wyraźnie odróżnia się od zawodników z pola: podczas gdy oni są w centrum intensywnej gry, on ze spokojem przygotowuje się do obrony. Wierzyński w sposób niezwykle poetycki opisuje wyjątkową rolę bramkarza podczas meczu. Zazwyczaj podczas rozgrywki futbolowej to pomocnicy i napastnicy montują koronkowe akcje – przekazując sobie piłkę, próbują ominąć przeciwników. Najlepsi biorą na siebie ciężar gry. Obrońcy drużyny przeciwnej stawiają im opór na swojej połowie boiska, blokując dostęp do własnego pola karnego. Gra jest dynamiczna i szybka, Wierzyński tak metaforycznie opisuje tę sytuację: gracze są „w chaosie center i wolejów”, trwa intensywna wymiana podań. Tymczasem bramkarz nie uczestniczy w tych akcjach. Jego rolą jest trwać na stanowisku i w odpowiednim momencie zareagować na strzał. Musi mieć stalowe nerwy i ogromną cierpliwość, a także przewidywać zamiary przeciwnika. Zamora jest skupiony na piłce („trzyma [ją] w oczach i więzi”) i czeka na jej lot w kierunku bramki. Jest „człowiekiem-barykadą”, nie pozwoli na gola. Postać nieruchomego bramkarza wyraźnie kontrastuje z tym, co dzieje się w polu. Wierzyński umiejętnie oddaje te momenty meczu przez opis emocji widzów – oni także wstrzymują oddech i czekają, aż piłka znajdzie się w zasięgu ramion goalkeepera. Statyczny Zamora i pełne napięcia oczekiwanie publiczności, opisane w czterech pierwszych strofach wiersza, mogą we współczesnym czytelniku wywołać wrażenie, jakby w zwolnionym tempie oglądał telewizyjną relację z meczu. I nagle piłka „spada”, a Zamorze udaje się obronić bramkę.

W tej części szkicu omawiam opisaną w utworze sytuację liryczną, a także nawiązanie do elementów gry w piłkę nożną, wyjaśniające poszczególne obrazy poetyckie

Niezwykłe umiejętności bramkarza podkreślone są przez ciekawe porównania: do pająka i do krzewu, tak jakby nagle, w chwili obrony, wyrastały mu dodatkowe kończyny lub gęste gałęzie zasłaniające światło bramki. Interwencje Zamory były jednak nie tylko skuteczne, ale i widowiskowe: „Zamora, lecąc w górę, jak żagiel na wiatrach, / Za Atlantyk wybija piłkę jednym ciosem!” (w. 19–20). Piąstkujący Zamora wybija piłkę aż do nieba, przekraczając granice nie tylko geograficzne, ale także, jak się zdaje, granice ludzkich możliwości.

Zapewne jest w tym opisie umiejętności hiszpańskiego futbolisty niemało artystycznej przesady, wiemy też, że drużyny z Moskwy i Barcelony raczej nie miały okazji, by spotkać się w tamtych czasach na boisku, przynajmniej nie na oczach Wierzyńskiego, jednak z całą pewnością Zamora do dziś uznawany jest za jednego z najlepszych piłkarzy w historii. Od 1958 roku bramkarze grający w klubach hiszpańskiej ligi Primera División, którzy w danym sezonie przepuścili najmniej goli, otrzymują puchar jego imienia (Trofeo Zamora). 

Strona: 1234567