Poezja Wisławy Szymborskiej
W twórczości Szymborskiej początkowo równolegle pojawiał się wiersz rymowany i rytmizowany oraz wiersz wolny, w późniejszej poezji – zdecydowanie zwycięża wiersz wolny, czasem z elementami świadomego rytmizowania. Tok wiersza podporządkowany jest prowadzeniu wywodu, w którym ujawniają się napięcia ironiczne i cała gama środków retorycznych (enumeracje) wiodących do celu, jakim jest zwykle niespodzianka: polegająca na wydobycie z banalnego określenia językowego czy sytuacji sensu zaskakującego dla odbiorcy. Szymborska często używa w wierszu typowych, utartych związków frazelogicznych, wytrącając je z trybów standardowego rozumienia. I tak na przykład przez nagromadzenie osiąga efekt mnożenia zastrzeżeń: „Wskutek, ponieważ, a jednak, pomimo. / Co by było, gdyby ręka, noga/ o krok, o włos/ od zbiegu okoliczności.” (Wszelki wypadek). Szymborska stworzyła poetycki model intelektualizmu, nie posługuje się bezpośrednim wyznaniem lirycznym, przez co zaprzecza wyobrażeniom o poezji kobiecej. Język poetycki Szymborskiej, ukształtowany w późnych latach pięćdziesiątych, potem ulega już niewielkim zmianom, kolejne tomy, także wydane po otrzymaniu Nagrody Nobla Chwila (2002) i Tutaj (2009) niezmiennie kontynuują tę samą linię, a podział na tomy nie odgrywa zasadniczej roli, jest związany z chronologią powstawania a nie ze zmiennością koncepcji poetyckiej.
W zasadzie więc Szymborska kontynuuje linię artystyczną Awangardy Krakowskiej, która głosiła potrzebę wstydliwości uczuć, propagowała funkcjonalizm i „rozbijanie tworzydeł” czyli utartych określeń. Jej demontaż banału nie obraca się przeciwko językowi poezji, ale przeciwko językowi potocznemu, który dąży do standaryzacji wszystkich treści. Tymczasem „świat w stanie korekty” domaga się wyjścia poza najprostsze rozumienia, po to by dojść do pytań podstawowych dotyczących relacji człowieka i historii, człowieka i przyrody (bądź kosmosu) czy zmienności (bądź niezmienności) ludzkich postaw. Szymborska często operuje wyrazistymi przeciwstawieniami (np. „Są talerze ale nie ma apetytu” z wiersza Muzeum) oraz ironią. Prowadzi dialog z tekstami kultury (mitologia, ikonografia), ale jej poezja jest znacznie bardziej nasycona codziennością i współczesnością niż poezja Zbigniewa Herberta. Podobnie jak Tadeusz Różewicz Szymborska nie opiera się jednak na metaforze, uznawanej przez twórców polskiej awangardy międzywojennej Peipera i Przybosia za główny środek artystyczny. Ceni natomiast dowcip – i w poezji ludycznej i w podstawowym nurcie wypowiedzi artystycznej.