Pompeje
Pompeje, starożytne miasto znajdujące się około 40 km na południe od Neapolu, położone w Zatoce Neapolitańskiej, w czasach antycznych stanowiło dogodny port. Zostało założone przez Osków, w III wieku p.n.e. przeszło pod panowanie Rzymu. Wówczas przeżyło swój rozkwit, traktowane przez Rzymian jako miejscowość wypoczynkowa. Miasto leżało w słynącej z żyznej gleby i łagodnego klimatu tzw. Campanii Felix, która rozciągała się u podnóża Wezuwiusza. Pierwsze trzęsienie ziemi w 61 roku n.e. zniszczyło znaczniejsze budowle miejskie, ale mieszkańcy zaczęli szybko je odbudowywać. 24 sierpnia 79 roku n.e. erupcja Wezuwiusza przerwała jego życie już na zawsze: lawa zmieszana z błotem zalała sąsiadujące z Pompejami Herkulanum, a one same zostały zasypane popiołem. Jak wskazują wykopaliska, mieszkańcy wracali w to miejsce, ale nie po to, by je odbudować, lecz by zabrać co cenniejsze przedmioty.
Drugie, pośmiertne życie Pompei i Herkulanum zaczęło się oficjalnie w roku 1748 (chociaż już od XVI wieku to miejsce było znane jako kopalnia starożytnych posągów) wraz z odkryciem Herkulanum. Pompeje zidentyfikowano dopiero w roku 1764. Odkrycie tych miast zapoczątkowało nowoczesną archeologię, chociaż wiek XVIII należy wciąż do antykwariuszy i kolekcjonerów. Jeszcze Karol III, król Obojga Sycylii, uzupełniał swoją kolekcję starożytności zabytkami wydobytymi ze zniszczonych miast. Idea kolekcji leżała u podstaw stworzenia Muzeum Burbońskiego; cenne malowidła, freski, posągi i inne znalezione przedmioty wywożono z wykopalisk i tym samym wyrywano je z naturalnego kontekstu (Blix 2009). Zaczęto wydawać pierwsze opisy zabytków. Katalogi: Jérôme’a Charlesa Bellicarda i Charles-Nicolasa Cochina zapoczątkowały naukowe zainteresowania Pompejami i Herkulanum (Observations sur les antiquités de la ville d’Herculanum, 1754). Największą jednak popularnością w Europie cieszyła się książka Johanna Joachima Winckelmanna Sendschreiben von den Herculanischen Entdeckungen (1762). Król neapolitański, chcąc zachować monopol na wykopaliska, założył Akademię Herkulańską, która publikowała wielotomowe Le Antichità di Ercolano (1757–1792). Pompeje wraz z Herkulanum traktowano nie jako miejsce, lecz jako ogromną kolekcję starożytności. Odkrytych miast nie postrzegano jako całości: Pompeje widziano przez pryzmat Domu Poety, Ulicy Grobów czy świątyni Izydy, Herkulanum – poprzez tunele wydrążone w skamieniałej lawie zmieszanej z błotem. Odkryte w 1748 roku i regularnie badane wprawiły w zakłopotanie archeologów i miłośników sztuki starożytnej (Honour 1972). Wykopaliska odsłaniały bynajmniej nie podniosłą, a całkiem zwyczajną codzienność. Co więcej, odnalezione dzieła podawały w wątpliwość cnoty starożytnych, a przede wszystkim doskonałość ich sztuki.
Pompeje szybko stały się celem wypraw polskich podróżników w XVIII wieku, m.in. Adama Czartoryskiego i Stanisława Kostki Potockiego, któremu jako jednemu z nielicznych udało się zrobić szkice w odkopanym mieście. Do Pompejów udał się też bratanek króla, Stanisław Poniatowski. Jeden z polskich podróżników, August Moszyński, zwiedzając Włochy w latach 1784–1786, spędził w okolicach Neapolu cztery miesiące. Zapiski Moszyńskiego najlepiej oddają rozczarowanie „żywym antykiem”. Jako architekt i „naczelny dyrektor” kolekcji Stanisława Augusta Poniatowskiego uwagę skupiał przede wszystkim na architekturze, którą studiował długo i z zamiłowaniem. Świadczą o tym liczne zapiski w Dzienniku. Pompeje i Herkulanum zwiedzał zaledwie 36 lat po rozpoczęciu oficjalnych wykopalisk: teatr, świątynię Izydy, świeżo odkopane domy, w których dopiero co urządzano gabinety osobliwości. Moszyński nieustannie konfrontuje swoją wiedzę z tym, co ogląda:
„Świątyńka miała posadzkę z pospolitej mozaiki, ale ponieważ z kolumnady zachował się jedynie odłamek trzonu, nie można odróżnić, czy była ona dypterem, pyknostylem, diastylem, areostylem. To cudowne, że znam te nazwy, gdyż należy tutaj używać terminów naukowych, aby okazać, że jest się uczonym, albo że sprawia się takie wrażenie. Jestem łatwowierny i wyznaję, że te terminy są tylko wspomnieniem tego, co wyczytałem niegdyś ze starych traktatów architektonicznych, i byłbym może równie zakłopotany jak ci, którzy ich używają, rysując świątynie areostylowe i inne” (Moszyński 1970: 539).
Z jego obserwacji wyłania się nie obraz miasta, lecz kolekcja starożytności, w dodatku nie całkiem doskonałych. Moszyński kwestionuje to, co widzi, gdyż jego doświadczenie podlega systematyce wyznaczanej przez kanony klasycznego piękna. Zwraca uwagę, że architektura rzymska nie była doskonała. W przypadku świątyni Izydy, która odegrała tak doniosłą rolę w wyobraźni podróżnych XIX wieku, dostrzega „mieszaninę pięknych szczegółów i niewybaczalnych usterek architektury, do tego stopnia, że ściany sanktuarium wzniesiono na fałszywym podmurowaniu […] Dochodzę do wniosku, iż we wszystkich czasach, tak w wiekach najbardziej zacofanych, jak i oświeconych byli zawsze pobożni, budujący świątynie jak Popidus, i kiepscy architekci, którzy patrzyli tylko, jak zdobyć pieniądze, nie troszcząc się o to, co robią murarze” (Moszyński 1970: 541–542). Dla Moszyńskiego Pompeje stały się szyfrem, który należy odczytać, stąd też używa „przypuszczam”, „wydaje mi się”, „nie mogę odgadnąć”. Moszyński nie widzi miasta jako całości, dostrzega jedynie zbiór szczegółów architektonicznych (oczywiście w tamtym czasie trudno było mieć wyobrażenie całości ze względu na stan wykopalisk).
W tym rozczarowaniu sztuką starożytnych przebija tendencja do innego sposobu widzenia Pompejów – jako cudownie przywróconej teraźniejszości „zaginionej cywilizacji”. Pompeje stały się przykładem „błogosławionych skutków katastrofy”. Tak pisał Niemcewicz o paradoksie katastrofy, która ocala:
„Wyziewom wulkanu tego winni mieszkańcy Pompei i Herkulanum za cezara Tyta swoją zgubę, my zachowanie najoczywistszych świadectw i ostatków kolonii greckich i rzymskich przez blisko 2000 lat żyjących przed nami […] wszystko to winniśmy przykryciu lawą i piaskiem wulkanu Wezuwiusza”.
Pompeje w latach 1750–1830 zmieniają swoje konotacje znaczeniowe – z grobu przekształcają się w obraz „utraconej cywilizacji” (Blix 2009). Tak rozumiał znaczenie odnalezionych miast anonimowy autor, który pisał z entuzjazmem:
„Starożytność Pompei nie jest to owa starożytność mglista, zamierzchła, książkowa, że się tak wyrazimy, antykwariuszów i komentatorów; to starożytność rzeczywista, żyjąca, uosobiona, widzisz ją, pojmujesz i dotknąć jej się możesz” („Księga świata”, 1856: 35).
Jednym słowem Pompeje były dla XIX-wiecznych zwiedzających nie tylko szczególną kolekcją starożytności, przedmiotów martwych, ale też czymś w rodzaju wehikułu czasu, przenoszącym ich w żywy świat zamierzchłej przeszłości
Mickiewicz odwiedził Pompeje 18 czerwca 1830 roku w towarzystwie Siemiona Chlustina. W liście do Franciszka Malewskiego relacjonował swój sześciotygodniowy pobyt w Neapolu, m.in. wyprawę na Wezuwiusz i wycieczkę do Pompejów. Miasto zwiedzał jako filolog klasyczny i miłośnik starożytności, a nie turysta, dlatego narzekał na przewodników i sposób prezentacji zabytków (przeniesienie fresków do muzeum w Neapolu):
„W Pompei popsuli mi humor cicerone. Forum Pompei z kolumnami połamanymi, świątyniami i podstawami posagów najwspanialszym jest komentarzem forum rzymskiego. Nie [moż]na wystawić sobie, nie widząc, gustu i elegancji starożytnych; wszystkie sprzęty, od ołtarza aż do szal i wag miejskich, wiader i kociołków, zdaje się, że były rysowane przez dekorator[ów] dla teatru, dla wystawienia jakiej opery i baletu” (Mickiewicz do F. Malewskiego, 27 VI 1830).
Mickiewicza uderzyła przede wszystkim teatralność miasta, które wygląda jak scena opuszczona przez aktorów w dramatycznych okolicznościach. Znamienne, że podobnie jak dla większości podróżników, dla autora Dziadów Pompeje są „komentarzem” do historii, wizualizacją starożytnego Forum Romanum, którego tylko widoczne fragmenty były dostępne dla turystów (wykopaliska archeologiczne na szeroką skalę zaczęto prowadzić w Rzymie dopiero w latach czterdziestych XIX wieku). Ale i te dekoracje są niepełne, zniszczone już przez ówczesnych archeologów – Mickiewicz wspomina o brakujących freskach, które można oglądać dopiero w Muzeum (wówczas nazywanym Burbońskim) w Neapolu. Jednak dalej pisze: „O malowidłach w Pompei byłbym w humorze książkę napisać, a przynajmniej jaką deklamację akademicką […] Żadna galeria nie sprawiła na mnie tak wielkiego wrażenia”. Zdaniem Aliny Witkowskiej, „Pompeje sprawiły na Mickiewiczu wstrząsające wrażenie” (Witkowska 1983) i być może wspomnienie przeniesionego wprost z czasów rzymskich miasta powróciło kilka lat później w idei stworzenia „syntezy życia polskiej szlachty” – Soplicowa.
Bibliografia
1. Barycz Henryk, 1965, Spojrzenie w przeszłość polsko-włoską, Wrocław–Warszawa–Kraków.
2. Blix Göran Magnus, 2009, From Paris to Pompei and the cultural politics of archeology, Pennsylvania.
3. Castiglione Laszlo, 1986, Pompeje i Herkulanum. W tysiąc dziewięćsetną rocznicę wybuchu Wezuwiusza, tłum. A. Kilijańczyk, Warszawa.
4. Chlebowska Edyta, 2008, Dyskretny urok rzymskiego wnętrza. O przestrzeniach mieszkalnych w «Quidamie» Cypriana Norwida. „Studia Norwidiana”, nr 26.
5. Honour Hugh, 1972, Neoklasycyzm, tłum. W. Juszczak, Warszawa.
6. Kraszewski Józef Ignacy, 1977, Kartki z podróży 1858–1864, wstęp i oprac. P. Hertz, t. 1–2, Warszawa.
7. Kostkiewiczowa Teresa, 2002, Polski wiek świateł. Obszary swojskości, Wrocław, s. 91–98.
8. Mickiewicz Adam, Listy. Część druga 1830–1841, opr. M. Dernałowicz, E. Jaworska, M. Zielińska, w: tegoż, Dzieła. Wydanie Rocznicowe 1798–1998, red. Z.J. Nowak, Z. Stefanowska, Cz. Zgorzelski i in., Warszawa 1998–2005, t. 15, s. 48–50.
9. Mikocki Tomasz, 1984, Pompeje w relacjach podróżników polskich w XVIII w., „Acta Universitatis Wratislaviensis. Antiquitas”, nr 611, XI.
10. Mikocki Tomasz, 1988, A la recherche de l’art antique les voyageurs polonais en Italie dans les années 1750–1830, Wrocław–Warszawa–Kraków.
11. Moszyński August Fryderyk, 1970, Dziennik podróży do Francji i Włoch 1784–1786 […], oprac. i wstęp B. Zboińska-Daszyńska, Kraków.
12. «Quidam». Studia o poemacie, 2011, pod red. P. Chlebowskiego, Lublin.
13. Szyller Fryderyk, 1841, Pienia liryczne, wyd. A[ugust] B[ielowski], Lwów.
14. Szturc Włodzimierz, 2001, Archeologia wyobraźni, Kraków.
15. Witkowska Alina, 1983, Mickiewicz. Słowo i czyn, wyd. 2, Warszawa.
16. Witkowska Alina, 2001, Pompeje, w: J.M. Rymkiewicz, D. Siwicka, A. Witkowska, M. Zielińska, Mickiewicz. Encyklopedia, Warszawa.