
15. Rola języka i środków stylistycznych w kreowaniu obrazu świata
Teresa Dobrzyńska
Instytut Badań Literackich PAN w Warszawie
ORCID 0000-0002-7078-9209
Interpretacja
Bolesław Leśmian
Pszczoły
W zakamarku podziemnym, w mieszkalnym pomroku,
Gdzie zmarły, zamiast dachu, ma nicość nad głową,
W pewną noc Wiekuistą, a dla nas – Lipcową
Coś zabrzękło… Śmierć słyszy i przynagla kroku…
5 A to – pszczoły, zmyliwszy istnienia ścieżynę,
Zboczyły do tych pustek, jak do złego ula!
Rój się iskrzy tak obco, tak brzęcząco hula,
Że strach w mroku tę jurną ujrzeć pozłocinę!…
A zmarli w zachwyceniu, źrenicę rozwiewną
10 Przesłaniając od blasku skruszałych rąk wiórem,
Tłoczą się cień do cienia i wołają chórem:
„To – pszczoły! Pamiętacie? To – pszczoły na pewno!”
Przytłumione snem bóle na nowo ich trawią!
Wdzięczni drobnym owadom za zbudzoną ranę,
15 Z wszystkich sił swej nicości patrzą w skry zbłąkane,
Co wzdłuż śmierci i w poprzek żywcem się złotawią…
Znali niegdyś te cuda złotego pomiotu,
A dzisiaj, zaniedbani w swych mgieł niedobrzysku,
Podziwiają skrzydlatą szaradę rozbłysku
20 I chyżą łamigłówkę brzęczącego lotu!
Ale drogę powrotną zwęszywszy w odmęcie,
Pszczoły lśnią się gromadą już co chwila rzadszą,
Już – w świat się przedostając, gasną na zakręcie –
Już ich – nie ma! – A oni wciąż patrzą i patrzą…
Pierwodruk: 1936.
Tekst wg: Bolesław Leśmian, Poezje wybrane, oprac. Jacek Trznadel, BN I 217,
Wrocław–Warszawa–Kraków–Gdańsk 1991, s. 160–161.