
15. Rola języka i środków stylistycznych w kreowaniu obrazu świata
Wstępne informacje o utworze: autor, gatunek, temat wiersza. Forma podawcza wypowiedzi: opowiadanie. Analiza kompozycji utworu. Wskazanie miejsca i czasu zdarzenia w opowiadaniu
Wiersz Bolesława Leśmiana Pszczoły, który będzie tu poddany szczegółowej analizie, został skomponowany w formie opowiadania. Jest to opowieść o niezwykłym zdarzeniu, jakie miało miejsce nocą na cmentarzu w krypcie grobowej. Opowiadanie zaczyna się – jak to bywa w tekstach narracyjnych – wskazaniem miejsca i czasu akcji:
[…]
W pewną noc Wiekuistą, a dla nas – Lipcową
Po tym wprowadzeniu następuje ciąg niezwykłych zdarzeń z udziałem bohaterów
opowiadania: Śmierci, zmarłych i pszczół.
Koniec opowiadania: narracja zatrzymana w czasie
Przedstawienie całej historii o nieoczekiwanym przylocie pszczół do krypty kończy się obrazem ich odlotu, a zdarzenie jest ukazywane z punktu widzenia obserwatorów, jakimi są zmarli. Kiedy pszczoły odlatują z krypty, to umarli „wciąż patrzą i patrzą…” (w. 24).
Zwraca uwagę językowe ujęcie tego końcowego zdarzenia. Wielokropek po ostatnim zdaniu wiersza i powtórzenie czasownika użytego w czasie teraźniejszym, dookreślone przysłówkiem „wciąż”, oznaczającym nieustanne trwanie, sugerują wydłużenie czynności patrzenia i nadają jej nieprzerwaną ciągłość. Taki obraz kreowany w języku ukazuje umarłych zatrzymanych w swym zapatrzeniu w bezczasie „nocy Wiekuistej” – na wieczność.
OPOWIADANIE – OPIS. KOMPOZYCJA: ZAMKNIĘTA CAŁOŚĆ
Owa finałowa scena zapatrzenia wprowadza sygnał finalny do utworu skomponowanego w formie opowiadania. „Patrzą i patrzą” – to nie dwie następujące po sobie czynności, ale jeden wydłużony akt patrzenia, następujący po ciągu zdarzeń. Ten zabieg stylistyczny sygnalizuje zawieszenie akcji – jak w filmie z zatrzymanym ostatnim kadrem. Forma podawcza opowiadania jest tu skontrastowana z formą opisu, a utwór staje się w ten sposób zamkniętą całością.
Opowiadanie Leśmiana o tym, co się zdarzyło nocą w krypcie grobowej, można zestawić z innymi opowieściami o niezwykłych zdarzeniach rozgrywających się w podobnej scenerii – reprezentującymi odmianę gatunkową „opowiadań z dreszczykiem” czy „historii cmentarnych”. Teksty o takiej tematyce pojawiają się między innymi w twórczości Bolesława Prusa (Powiastki cmentarne) czy pisarza rosyjskiego używającego pseudonimu Boris Akunin (Historie cmentarne). Podobne narracje znane są też z gadek ludowych czy opowieści „z dreszczykiem” opowiadanych dla rozrywki.
FUNKCJA OPOWIADANIA LEŚMIANA
Historia przedstawiona w analizowanym wierszu odbiega jednak od stereotypowych rysów tego typu opowieści i nie spełnia typowej funkcji horrorów, jaką jest budzenie grozy.
Rola języka i sposobu kształtowania wypowiedzi w kreowaniu niezwykłego obrazu zdarzenia i jego uczestników
Zdarzenie ukazane w wierszu intryguje ze względu na sam temat opowieści, ale uwagę przyciąga przede wszystkim – osiągnięty dzięki użyciu szczególnych środków językowych i zabiegów stylistycznych – sposób wykreowania obrazu tej niezwykłej sytuacji. Celem podejmowanej tu analizy będzie rozpoznanie osobliwości świata przedstawianego przez poetę w wierszu Pszczoły oraz zbadanie, jakie środki językowe i stylistyczne służą stworzeniu tego niezwykłego obrazu. Ogólniejsze wnioski z interpretacji utworu Leśmiana będą dotyczyć roli doświadczenia zmysłowego w postrzeganiu zjawisk i funkcji języka w kreowaniu obrazu świata.
*
ANALIZA WIERSZA PSZCZOŁY JAKO OPOWIADANIA: BOHATER – CZAS – MIEJSCE ZDARZENIA
Tytułowymi bohaterkami utworu Leśmiana są pszczoły. Miejsce i czas wydarzeń przedstawianych w wierszu wydają się rozpoznawalne, a epizod, jaki się zdarzył na cmentarzu, można by trywialnie ująć następująco: oto pewnej nocy lipcowej rój pszczół wlatuje nagle do krypty grobowej itd.
ANALIZA ŚRODKÓW STYLISTYCZNYCH I JĘZYKOWYCH
Sytuacja przedstawiona w wierszu – choć powiązana z codziennym ludzkim doświadczeniem – jest jednak niezwykła i nie daje się adekwatnie nakreślić przy użyciu potocznego języka. Wszystkie jej komponenty: uczestnicy, czas i miejsce akcji, odbiegają od powszechnie przyjętych wyobrażeń, a przetworzenie stereotypowego obrazu miejsca, czasu i uczestników zdarzenia zachodzi dzięki specjalnemu doborowi słownictwa i zastosowaniu różnych zabiegów stylistycznych.
Językowy obraz miejsca
W Leśmianowskiej opowieści pojawiają się niecodzienne sposoby nazywania i opisywania zjawisk, co wpływa na uniezwyklenie obrazu sytuacji. Miejscem zdarzenia w Leśmianowskiej opowieści jest krypta, ale w wierszu nazwano ją „zakamarkiem”. Dzięki temu wnętrze grobowca przedstawione zostało jako przestrzeń wąska i trudno dostępna, usytuowana gdzieś na uboczu, na peryferiach. W takim właśnie miejscu, nazwanym następnie: „mieszkalnym pomrokiem”, przebywają umarli. Panująca tam ciemność, określona poetyckim neologizmem „pomrok” (wywiedzionym od rzadkiego książkowego słowa „pomroka”, które oznacza ‘niemal całkowitą ciemność’ i jest bliskie znaczeniowo potocznie używanemu wyrazowi „mrok” – ‘stan słabej widoczności; zmierzch’), przestaje już być określeniem stanu słabej widoczności i dzięki metaforyzacji nabiera cech materialnych. Staje się rodzajem przestrzeni: mrocznym pomieszczeniem, w którym mieszkają umarli.
W owym niezwykłym mieszkaniu – zamiast dachu czy sufitu – umarły ma nad głową „nicość”. Spełniająca funkcję stropu nicość nabiera w paradoksalny sposób cech bytu: zyskuje materialne istnienie, choć istnienie nicości jest sprzeczne ze znaczeniem tego abstrakcyjnego słowa. Biorąc pod uwagę usytuowanie „nicości” ponad mroczną przestrzenią grobową, można w tym sposobie ujęcia rozpoznać układ przestrzenny, w którym istniejąca w górze nicość staje się substytutem nieba – także w jego znaczeniu religijnym: jako miejsca obecności Boga. A zatem słowo „nicość”, użyte w analizowanym kontekście, sugeruje równoczesne potwierdzenie i zaprzeczenie istnienia rzeczywistości transcendentnej – Boga, którego istotą jest właśnie istnienie. (Przypomnijmy, że w Biblii Bóg został nazwany imieniem „JESTEM, KTÓRY JESTEM” [1]).
Jeśli uwzględnić nieco szerszy fragment wiersza, to wspomniana tam ponownie nicość (w. 15) zyskuje jeszcze jedną – paradoksalną – cechę: jest stanem bycia niczym (tak określona została kondycja zmarłych); stanem, z którego (choć jest to stan nieistnienia) zmarli mogą czerpać pewną energię, umożliwiającą im między innymi oglądanie przylotu pszczół:
Jak widać, status poszczególnych bytów jest w analizowanym wierszu inny, niż się powszechnie przyjmuje, gdy używa się języka, którego znaczenia utrwalają pewne stereotypowe wyobrażenia o rzeczywistości. Status ten bywa rozchwiany i zawiera elementy sprzeczne. Możliwe są sytuacje paradoksalne: istnieć i oddziaływać mogą nawet byty nieistniejące.
JĘZYKOWY OBRAZ CZASU
W Leśmianowskiej historii o pszczołach także czas okazuje się przeobrażony i ma jednocześnie dwojaką naturę. Z punktu widzenia obserwatorów kierujących się potocznymi wyobrażeniami i odwołujących się do powszechnie przyjętych określeń pór roku – noc, o której mowa w wierszu, jest zwykłą nocą letnią („Lipcową”), ale dla zmarłych (którzy egzystują w wieczności) jest to „noc Wiekuista”: „W pewną noc Wiekuistą, a dla nas – Lipcową” (w. 3). W tym fragmencie opowiadania wprowadzona została podwojona perspektywa. Scena cmentarna, w której uczestniczą zmarli i pszczoły, rozgrywa się równolegle wobec bohaterów zdarzenia i „nas”, odbiorców utworu. Ten zabieg uwydatnia rolę obserwatorów w rozpoznawaniu obrazu świata, w nadawaniu kształtu rzeczom i zjawiskom. Dzięki podwojeniu podmiotów rozpoznających i klasyfikujących obserwowane zdarzenia kwestionowany jest jednoznaczny i bezdyskusyjny status zjawisk.
Językowy obraz uczestników zdarzenia
W tak pojęciowo przekształconej i niejednoznacznej czasoprzestrzeni objawia się Śmierć – przedstawiona tu w antropomorficznej
postaci. Zachowuje się ona jak człowiek zaniepokojony czymś niespodziewanym. Obdarzona jest zdolnością słyszenia, więc na dźwięk wydawany przez pszczoły reaguje jak ktoś, kto chce rozpoznać źródło niezwykłych odgłosów rozlegających się w ciszy cmentarza:
Jak można wywnioskować z kolejnego fragmentu utworu – także śmierć jest w wierszu
Leśmiana zjawiskiem bytowo niejednolitym: jest osobą (pośpiesznie nadchodzi i nasłuchuje), ale
(dzięki zastosowanej metaforze) okazuje się też przestrzenią, którą można przemierzać w
różnych kierunkach – „wzdłuż i w poprzek”:
Co wzdłuż śmierci i w poprzek żywcem się złotawią…
Owo rozwidlenie sensów można powiązać z wieloznacznością słowa „śmierć” już w obrębie
samego języka, gdzie oznacza ono : ‘ przejście do stanu utraty życia, stanie się martwym’, ale jest też
nazwą demonicznej istoty odbierającej życie. Personifikacje Śmierci znane są z baśni i
mitów, z folkloru. Przedstawienia tej postaci pojawiają się w utworach staropolskich (np. w Rozmowie
Mistrza Polikarpa ze Śmiercią), w malowidłach ukazujących taniec Śmierci (danse macabre), a także
w jasełkach.
Nawet jeśli w wierszu Leśmiana oba wymienione znaczenia „śmierci” mają odniesienie do
języka potocznego, to jednak w historii o pszczołach na cmentarzu znaczenia te zostały zespolone i
bytowo zmodyfikowane dzięki wskazanemu wyżej metaforycznemu przekształceniu
śmierci w zjawisko przestrzenne.
JĘZYKOWY OBRAZ PSZCZÓŁ
Najbardziej intrygująca jest w opisanej sytuacji obecność pszczół.
Wleciały one do krypty grobowej niejako przez pomyłkę: „zmyliwszy istnienia ścieżynę” (w. 5), bo
przecież należą do realnego świata żywych. Przedostając się do miejsca przebywania zmarłych,
pomyliły nie tylko drogę, ale i sam tryb istnienia. Metafora „istnienia ścieżyna”
materializuje abstrakcyjne pojęcie istnienia: przedstawia je jako przestrzeń, w której można się
poruszać po drogach czy ścieżkach (warto zauważyć, że podobną konstrukcję pojęciową reprezentuje
skonwencjonalizowana metafora „droga życia”, która dostarczyła wzorca dla innowacji zastosowanej
przez Leśmiana). Dostając się do krypty, rój trafił w niewłaściwe miejsce – nie do tego „ula”. Pszczoły
potraktowały kryptę jako odpowiednie schronienie, jednak okazało się, że to pomyłka: że grobowiec
to nie ul.
Ale sama metoda klasyfikacji: ul właściwy (a więc dobry) – ul niewłaściwy (a więc zły)
wydaje się odtwarzać sposób postrzegania świata przez pszczoły, które każde miejsce ukrycia traktują
jako możliwy ul. Wlatując do krypty, rozpoznały ją „po swojemu”, zgodnie ze swoim doświadczeniem
i nawykami. Pszczoły są więc w wierszu Leśmiana kolejnym podmiotem (podmiotem zbiorowym) nie
tylko uczestniczącym w zdarzeniu, ale również wprowadzającym osobną perspektywę oglądu. Przylot
roju do krypty cmentarnej objawia się poprzez żywiołowy ruch, wirowanie, iskrzenie się w mroku i
brzęczenie – jest to kwintesencja życia i witalności. Antropomorfizowany rój
„hula” jak ludzie żywiołowo wyrażający swą radość w tańcu. Jest „jurną pozłociną” (w. 8); użyty tu
epitet „jurną” wyraża jego wigor i frenetyczną witalność. Wszystkie przejawy obecności pszczół w
krypcie: motoryczne, wizualne i dźwiękowe, cechują się gwałtownością i energią. Stanowi to kontrast
wobec przestrzeni grobowej, w której panują bezruch, cisza i ciemność.
Splot bodźców dźwiękowych i wzrokowych, charakteryzujących się gwałtowną zmiennością,
został w tym fragmencie wiersza zilustrowany szczególnym doborem wyrazów, w których wystąpiła
sekwencja zbitek spółgłoskowych z udziałem spółgłosek szczelinowych: „skrz”, „brz”, „jrz”.
Dźwiękonaśladowcza funkcja tej aliteracji znajduje potwierdzenie w znaczeniu wyrazów
onomatopeicznych zakodowanych w języku: „brzęk”, „brzęczeć”, „brzęczący”, a przede wszystkim –
w użytych przez Leśmiana słowach: „zabrzękło” i „brzęcząco”. Powiązanie dźwięku z migotliwymi
efektami świetlnymi i zjawiskami kinetycznymi – wirującym, rozedrganym ruchem (zob. ciąg
wyrazistych dźwiękowo wyrazów: „strach” – „mrok” – „jurny”, w których w zbitki spółgłoskowe
wbudowana jest wibrująca półotwarta spółgłoska „r”), obrazuje skumulowane zjawisko zmysłowe. Powstaje wieloaspektowy obraz lecącego roju:
[…]
Rój się iskrzy tak obco, tak brzęcząco hula,
Że strach w mroku tę jurną ujrzeć pozłocinę!…
Warto odnotować i przeanalizować dokładniej także i inne sposoby kumulacji znaczeń,
zastosowane w wierszu – na przykład szczególne użycie epitetów w opisie wyglądu i zachowania
pszczół: rój „brzęcząco hula” i objawia się w mroku jako „jurna pozłocina”. „Pozłocina” to neologizm poetycki – formacja słowotwórcza utworzona od dominującej cechy obiektu: bycia efektem
pozłocenia (analogiczna konstrukcja to np. „popłuczyna”). W opisanej scenie cmentarnej nazwa ta
oznacza mieniący się złociście rój pszczeli, a ściślej rzecz ujmując – coś pozłoconego. Tak osobliwie
przedstawiony rój (bo tylko ze względu na efekty świetlne czy barwne, a nie poprzez cechy
definicyjne) został z kolei dookreślony przymiotnikiem „jurny”, przy czym epitet ten odnosi się
nie do złocistości obiektu, a do niego samego – do żywych stworzeń, którym można przypisać cechę
witalności. Widać w tym zabiegu stylistycznym próbę zespolenia znaczeń, czemu towarzyszy różny
sposób uobecniania poszczególnych „pszczelich” cech: wykorzystanie cechy jako podstawy nazwy
obiektu, derywowanej od przymiotnikowego imiesłowu biernego („pozłocony”→„pozłocina”) i jako
treści epitetu („jurna”).
Kumulacja cech występuje też w wyrażeniu „brzęcząco hula”. „Hulanie” i „brzęczenie”
potraktowane tu zostały jako zjawiska sprzężone ze sobą w nierozerwalny sposób. W tym nietypowym
ujęciu oznaczają one wieloaspektową formę zespolonego pojęciowo zachowania: rój hula, a czyni to
„brzęcząco”. Taka kumulacja nie ma odpowiednika w potocznym języku, ale jest osiągalna w poezji dzięki zastosowaniu konstrukcji określanej przez badaczy figur stylistycznych
jako hypallage. Ten zabieg artystyczny wprowadza jeszcze głębsze przekształcenie
pojęciowe, niż miało to miejsce w poprzednim przypadku, ponieważ zastosowane tu ujęcie figuralne:
„brzęcząco hulać”, wyróżnia nową odmianę hulania, dokonując odstępstwa od sposobów klasyfikacji
czynności utrwalonych w systemie języka.
Zobaczmy z kolei, jak przebiega rozpoznawanie nadlatującego roju. WIELOETAPOWE
ROZPOZNAWANIE ZJAWISK – RÓŻNI OBSERWATORZY Wlatujące do krypty owady identyfikowane są w
wierszu kilkakrotnie. Najpierw ich obecność manifestuje się brzęczeniem, a właściwie brzęknięciem
(„Coś zabrzękło”) – zauważa to Śmierć („Śmierć słyszy i przynagla kroku…”, s. 4), a następnie
obserwatorami oraz interpretatorami zdarzenia stają się zmarli. PRÓBY NAZYWANIA ZJAWISKA: JĘZYKOWE OBRAZY PSZCZÓŁ Sposób określenia dźwięku, odmienny od zwykłego „brzęczenia” (które bardziej
jednoznacznie wskazywałoby na pojawienie się owadów), uwydatnia niemożność natychmiastowej
identyfikacji zjawiska będącego źródłem tego dźwięku. Zostanie ono rozpoznane za chwilę: „A to –
pszczoły”. Forma tej identyfikacji (z myślnikiem dzielącym niedookreślony treściowo zaimek
wskazujący „to” od rzeczownika „pszczoły”) odzwierciedla dwufazowość aktu poznania: od
ogólnikowego zwrócenia uwagi na coś, co się spostrzega – do pełnego rozpoznania obiektu i nazwania
go odpowiednim słowem.
Podobne etapy postrzegania bodźców zmysłowych i utożsamiania zauważanego obiektu ze
znanym zjawiskiem i jego nazwą występują w kolejnych sytuacjach. Zmarli początkowo postrzegają
pszczoły jako nieokreśloną złocistą masę – „pozłocinę”; dopiero później owe złocące się, brzęczące i
żywiołowo poruszające się istoty zostają zidentyfikowane jako pszczoły:
[…]
Rój się iskrzy tak obco, tak brzęcząco hula,
Że strach w mroku tę jurną ujrzeć pozłocinę!…
[…]
„To – pszczoły! Pamiętacie? To – pszczoły na pewno!”
Zestawmy zabiegi semantyczne zastosowane przez poetę w budowaniu obrazu pszczół.
Pszczoły – nazwane „pozłociną” – to wyodrębniony byt, postrzegany jako coś złocistego, pokrytego
złotem. Ten wyłaniający się w akcie percepcji złotawy obiekt błyszczy, rozsiewa złocisty blask. Użyty
tu neologizm poetycki „pozłocina” występuje w wierszu Leśmiana obok metaforycznego
METAFORA określenia pszczół: „skry zbłąkane” (w. 15), i innych figur stylistycznych FIGURA
STYLISTYCZNA dookreślających cechy nazywanego zjawiska: epitetów lub ewokujących jego
obraz onomatopei. ONOMATOPEJA Poeta stosuje też środki desygnowania zjawiska przy użyciu swego rodzaju definicji poetyckiej – peryfrazy: pszczoły to „skrzydlata szarada rozbłysku” (w.
19).
JĘZYKOWY OBRAZ UMARŁYCH. KONTRAST
W utworze Leśmiana obraz pszczół skontrastowany jest z obrazem umarłych, którzy – jako cienie rozpływające się w powietrzu (patrzące „źrenicą rozwiewną”, w. 9) i szczątki ludzkie podległe rozpadowi (ich ręce zmieniają się w „skruszały wiór”, w. 10) – są przeciwieństwem frenetycznej żywiołowości i witalności, reprezentowanej przez pszczoły:
[…]
Z wszystkich sił swej nicości patrzą w skry zbłąkane,
Co wzdłuż śmierci i w poprzek żywcem się złotawią…
Umarli z krypty cmentarnej zachowują się jednak w taki sposób, jakby byli obdarzeni jakąś
formą „życia po życiu” (co zresztą nie jest sprzeczne z rozpowszechnionymi wyobrażeniami na temat
jakiejś formy egzystencji zmarłych w zaświatach). Przyjmują oni niespodziewane przybycie pszczół z
radością, podziwem i wdzięcznością, mimo że towarzyszące temu wskrzeszenie wspomnień o znanych
niegdyś przedmiotach i sytuacjach przywraca im też pamięć rzeczy bolesnych, a powrót do życia
oznacza dla nich ponowne skazanie się na cierpienie:
Przytłumione snem bóle na nowo ich trawią!
Wdzięczni drobnym owadom za zbudzoną ranę,
w. 13–14
Starają się ze wszystkich sił dojrzeć pszczoły, które wdarły się w przestrzeń śmierci, ale te
nieoczekiwane przejawy życia nie anulują faktu, że umarli należą do świata umarłych (patrzą na rój
pszczół „z wszystkich sił swej nicości”). Spotkanie z pszczołami odnawia u nich pamięć dawnych ran
i uzmysławia kontrast między dwoma stanami: „kiedyś” (za życia) i „teraz” (po śmierci).
Obecna kondycja umarłych jest żałosna i pełna sprzeczności: są cieniami wśród mgieł, ich oczy
ulegają dematerializacji (patrzą, nie patrząc: „źrenicę rozwiewną / przesłaniając”, w. 9–10), istnieją,
nie istniejąc, bo zatracając resztki materialności, tracą też zdolność percepcji (co jest w istocie
równoznaczne z przejściem w stan nieistnienia). Egzystują „w swej nicości”, a nad nimi również
rozciąga się „nicość” – substytut nieistniejącej transcendencji („Gdzie zmarły, zamiast dachu, ma
nicość nad głową”, w. 2).
JĘZYKOWY OBRAZ MIEJSCA PRZEBYWANIA UMARŁYCH
Określenie zaświatów „niedobrzyskiem” („A dzisiaj, zaniedbani w swych mgieł niedobrzysku”, w. 18) to NEOLOGIZM neologizm poetycki, który niesie niejasną treść, stanowiąc próbę wysłowienia czegoś, na co nie ma odpowiednich słów. Możliwe do odtworzenia relacje tego wyrazu z istniejącymi jednostkami leksykalnymi wskazywałyby na podstawę „niedobrze”, natomiast na sens derywatu powołanego do życia w wierszu naprowadzić może zbliżona formacja słowotwórcza „urwisko”. Inna analogiczna formacja to: „przytulisko” – synonim „przytułku”; słowo to oznacza ‘miejsce, gdzie można się schronić, mieć dach nad głową, znaleźć schronienie’. „Niedobrzysko” to jednak nie tylko miejsce, ale i stan, w którym jest niedobrze – w którym komuś dzieje się coś niedobrego. Dodatkowy walor ekspresywny nadają temu neologizmowi analogie strukturalne z augmentatywami tworzonymi przy użyciu sufiksów „-isko”/„-ysko” – typu: „psisko”, „konisko”. Pszczoły jednak odlatują, znalazłszy drogę powrotną z grobowej jamy – miejsca usytuowanego poza światem, znajdującego się w jakimś rodzaju otchłani, określonej tu jako „odmęt”(słowo to w swym znaczeniu dosłownym oznacza głęboką, nieprzejrzystą wodę). Ich odlot przedstawiany jest z punktu widzenia umarłych, którzy wpatrują się w znikający obraz – w lśnienie, którego intensywność zmniejsza się wraz z oddalaniem się roju, by wreszcie zniknąć na dobre: „Już ich – nie ma!” (w. 24).
*
BUDOWA WIERSZOWA UTWORU: POPULARNY SPOSÓB WIERSZOWANIA
Jak można się było przekonać z powyższej analizy, utwór Leśmiana kreuje niezwykłą sytuację, jest pełen zaskakujących sformułowań i opisów tworzących unikalny świat, a równocześnie – co zaskakujące – nie wyróżnia się żadną wyszukaną budową rytmiczną. Pszczoły napisane zostały popularnym trzynastozgłoskowcem sylabicznym (7+6) o budowie stroficznej i układzie WIERSZ SYLABICZNY RYMY OKALAJĄCE rymów ABBA, okalających (we wszystkich strofach z wyjątkiem ostatniej), oraz rymów ABAB, krzyżowych (w strofie ostatniej). Rymy żeńskie zastosowane w wierszu należą do najpopularniejszego arsenału środków stylistycznych polskiej poezji, a mała liczba przerzutni też nie odbiega od przeciętnych sposobów wierszowania. Uwagę przyciągają jedynie pary rymowe budowane przy udziale neologizmów („ścieżynę”/„pozłocinę”, „trawią”/„złotawią”,
„niedobrzysku”/„rozbłysku”).
NIEWYSZUKANA BUDOWA WIERSZA A NIEZWYKŁE UKSZTAŁTOWANIE JĘZYKOWE WYPOWIEDZI
Wszystkie powyższe obserwacje na temat formy wierszowej Pszczół Leśmiana potwierdzają przeświadczenie, że to tworzywo leksykalne i obficie stosowane środki stylistyczne stanowią najistotniejsze elementy przesądzające o oryginalności i poetyckiej wartości analizowanego utworu, a jego niewyszukana forma wierszowa jest jedynie neutralnym tłem, dogodnym dla przeprowadzenia zabiegów językowych służących przedstawieniu niezwykłego obrazu zdarzeń.
*
PRZEDSTAWIENIE RZECZYWISTOŚCI; PERSPEKTYWA OGLĄDU – PUNKT WIDZENIA OBSERWATORA; NAZYWANIE
ZJAWISK
Analizując sposoby opisywania zdarzeń w wierszu Leśmiana, a więc to, co przesądza o oryginalności utworu, zauważamy, że ważną rolę odgrywają w nim podmioty interpretujące sytuację –
identyfikujące dostrzegane zjawiska i szukające odpowiednich środków językowych do ich nazwania.
Była już o tym mowa wcześniej, ale teraz zwróćmy uwagę na głębsze implikacje związane z samym
ujęciem aktów percepcji i rolą, jaką poeta przypisuje językowi w tworzeniu obrazu rzeczywistości.
Zagadnienie to można przedstawić na przykładzie ujęcia motywu pszczół w interpretowanym utworze.
PSZCZOŁY UKAZANE Z PERSPEKTYWY OBSERWATORÓW
Obraz tych owadów został zapośredniczony przez reakcje obserwatorów, którzy w nagłym pojawieniu się błyszczącego i brzęczącego zjawiska dostrzegają coś, co intryguje i wymaga rozpoznania. Identyfikacja zjawiska nadlatującego roju ukazana została w utworze Leśmiana jako działanie kilkuetapowe. Obejmuje ono w pierwszym rzędzie wnioskowanie na podstawie obserwowanych przejawów (bodźców zmysłowych), a wyłaniający się obraz zjawiska tworzony jest ze skumulowanych cech i nie pokrywa się automatycznie ze stereotypowymi obrazami rzeczy i zjawisk utrwalonymi i sklasyfikowanymi w języku. Jak widać, zjawiska nie są czymś istniejącym niezależnie od obserwatora; są stopniowo wyodrębniane, scalane i porządkowane w toku obserwacji.
Kolejnym etapem, a właściwie sposobem tworzenia zobiektywizowanego obrazu świata, jest
konfrontowanie tych indywidualnych wieloaspektowych spostrzeżeń (konglomeratów zauważanych
cech) z zasobami wcześniej przyswojonej wiedzy. Obserwator korzysta wtedy z utartych środków
identyfikacji zakodowanych w języku i utrwalonych w pamięci zbiorowej jego użytkowników. Taki
akt przypominania towarzyszy właśnie rozpoznawaniu pszczół przez umarłych: „To – pszczoły!
Pamiętacie? To – pszczoły na pewno!” (w. 12). Ukazany tu został proces odtwarzania wiedzy o
przedmiotach i proces odzyskiwania mowy – zdolności nazywania. Nazwa „pszczoły”, która
ostatecznie wybrzmiewa („To – pszczoły na pewno!”),należy do zasobu środków językowych, którymi
zmarli posługiwali się, gdy należeli do wspólnoty ludzi żyjących.
PERCEPCJA ZMYSŁOWA JAKO ŹRÓDŁO POZNANIA
A więc proces interpretacji rzeczywistości
przebiega od zauważania oznak (symptomów) i rozważenia ich możliwego lub koniecznego związku z
danym zjawiskiem – do znalezienia odpowiedniej nazwy: użycia elementu kodu językowego,
będącego w powszechnym obiegu. Biorąc pod uwagę ten pierwszy etap rozpoznawania
rzeczywistości, podczas którego wszystko jest jeszcze tajemnicą, potraktujmy wiersz Leśmiana jako
manifestację postawy poety-odkrywcy, odrzucającego stereotypowy obraz świata i tworzącego –
wciąż prowizoryczne! – przedstawienia świata, możliwych światów.
JĘZYK JAKO NARZĘDZIE PRZEDSTAWIANIA I KREOWANIA OBRAZU RZECZYWISTOŚCI; JĘZYKOWY OBRAZ ZJAWISK
Obrazy zjawisk, utrwalone w analizowanym utworze, wyłaniają się za pośrednictwem języka,
a ich wyobrażenia zależą nie tylko od środków utrwalonych w kodzie, ale są też projekcją jego
kreacyjnych możliwości.
WIELOŚĆ MOŻLIWYCH OBRAZÓW ŚWIATA
Rzeczywistość postrzegana przez
różnych obserwatorów poddawana jest stałym reinterpretacjom. Nie jest też czymś trwałym i
niekwestionowanym, bo podlega ustawicznemu rozpoznawaniu, pojęciowemu przetwarzaniu i
kształtowaniu przy użyciu znaków oraz ich nowatorskich użyć.
*
wnioski; interpretacja wiersza pszczoły jako ilustracji kreacyjnych możliwości języka i Funkcji poezji ; założenia filozoficzne poetyki Leśmiana
Przeanalizowane opisy zjawisk i stylistycznych środków wyrazu stanowią ilustrację charakterystycznych rysów poetyki Leśmiana, umożliwiają też wgląd w założenia filozoficzne, leżące u podstaw jego twórczości. Poeta uwydatnia rolę doświadczenia zmysłowego w kontaktach człowieka ze światem i w tworzeniu obrazu rzeczywistości. Odrzuca jej stereotypowe pojmowanie, wskazując na wielość możliwych punktów widzenia (perspektyw oglądu). Zwraca uwagę na pośredniczącą rolę języka w wyodrębnianiu i porządkowaniu (klasyfikowaniu) bodźców zmysłowych. Świat wyobrażany jest projekcją języka, którego potencjał semantyczny umożliwia odkrywanie zjawisk wciąż na nowo.
Jak to ukazały przeprowadzone analizy, poeta mistrzowsko wykorzystuje zasoby leksykalne i
potencjał kategorii gramatycznych języka, ale wzbogaca też środki wyrazu, wprowadzając nietypowe
sposoby identyfikacji, określania i łączenia zjawisk. Sięga przy tym po rozmaite środki stylistyczne:
neologizmy i modyfikacje semantyczne, wyrażenia dźwiękonaśladowcze i zaskakujące epitety,
metafory, personifikacje i symbole.
Zagatkowość świata poznanego za pośrednictwem języka
Wykorzystując możliwości kreacyjne języka, Leśmian uwydatnia zagadkowość świata, wskazuje na niekończący się proces poznawania rzeczywistości, której obraz kształtowany jest za pośrednictwem mowy.
ODKRYWCZA FUNKCJA POEZJI
Obszarem dokonywania eksperymentów poznawczych, objawiania nowatorskich
sposobów oglądu zjawisk jest poezja. Poetycki świat Leśmiana – stwarzany i przekształcany słowem –
odsłania nieoczekiwane możliwości przemian i zachowuje zdolność do nieustannego formowania się – bez ograniczeń narzucanych przez stereotypy poznawcze, a także przez logikę (dopuszcza paradoksy
współistnienia stanów sprzecznych). Poszczególne byty wyzwalają się z typowych powiązań i
zależności, wyposażone są w niezwykłe cechy, zyskują nieoczekiwane możliwości istnienia i
działania.