Rosner Ignacy
Prawnik, publicysta, polityk, działacz społeczny, krytyk teatralny i literacki. Kryptonimy i pseudonimy: Neros; Zm; Infaustus; I.R.; (r); (r.); *; i.r.; ir; Ignacy R.; wątpliwe: R.
Informacje biograficzne. Ignacy Juliusz Rosner urodził się 1 I 1865 w Krakowie. Pochodził z rodziny żydowskiej, był synem Amelii (1844–1910) z Ohrensteinów i Antoniego Rosnera (1831–1896), pioniera polskiej dermatologii i wenerologii, profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego, kierownika pierwszej na ziemiach polskich kliniki dermatologicznej, członka Towarzystwa Lekarskiego Krakowskiego i Akademii Umiejętności, lekarza domowego książąt Czartoryskich w Krakowie. W l. 1876–1882 uczył się w krakowskim Gimnazjum św. Anny. W 1882 r. rozpoczął studia na Wydziale Prawa i Umiejętności Politycznych Uniwersytetu Jagiellońskiego. Uczęszczał na seminarium Stanisława Smolki i seminarium historycznoliterackie Stanisława Tarnowskiego. Zajmował się Kroniką polsko-węgierską, czego efektem stała się rozprawa Kronika węgiersko-polska. Studium krytyczne z historiografii średniowiecznej („Rocznik Filarecki” 1886). W 1887 r. doktoryzował się. Pracował jako aplikant w Archiwum Akt Grodzkich i Ziemskich w Krakowie za dyrekcji Michała Bobrzyńskiego. W l. 1889–1890 kontynuował studia prawnicze i ekonomiczne w Berlinie i Lipsku. Po powrocie do Krakowa pracował w sądzie i w kancelarii adwokackiej Karola Pieniążka. W l. 1890–1892 publikował na łamach krakowskiego „Świata”, który umożliwił debiuty grupie dawnych uczestników seminarium Tarnowskiego, teraz z zainteresowaniem przyglądających się nowym prądom: Adamowi Dobrowolskiemu, Kazimierzowi Ehrenbergowi, Ferdynandowi Hoesickowi, Lucjanowi Rydlowi i Stanisławowi Estreicherowi. Rosner uchodził za „przywódcę” tego grona, od jego nazwiska Adam Grzymała-Siedlecki nazwał ich „rosnerowcami”. Od marca 1891 r. krytyk był związany z redakcją „Czasu”, w którym drukował artykuły wstępne, krytykę teatralną i publicystykę polityczną. Z czasem porzucił działalność adwokacką i dziennikarską na rzecz kariery urzędniczej, choć nie zaniechał pisania tekstów publicystycznych i krytycznych do prasy. W 1893 r. poślubił Zofię (1867–1950), córkę Karola Estreichera, z którą miał dwie córki: Annę (zm. w dzieciństwie) i Janinę (ur. 1904, doktora medycyny, żonę profesora W. Bincera) oraz trzech synów: Antoniego (1896– –1942, oficera Legionów Polskich, uczestnika kampanii wrześniowej i walk we Francji), Karola (1904–1944, chemika, żołnierza Armii Krajowej) i Jana (1906–1991, prawnika). Od listopada 1893 r. Rosner był związany z administracją austriacką. Został urzędnikiem w Ministerstwie Wyznań i Oświaty kierowanym przez Stanisława Madeyskiego. Sprawował urząd galicyjskiego komisarza Namiestnictwa we Lwowie, w 1894 r. otrzymał awans na ministerialnego wicesekretarza i radcę prezydialnego, funkcję tę pełnił do 1895 r., następnie został powołany przez Kazimierza Badeniego do Prezydium Rady Ministrów (za protekcją E. Rittera) na zastępcę, a potem, w okresie premierostwa Franza Thuna, kierownika biura prasowego. W 1899 r. otrzymał stopień najstarszego radcy ministerialnego i został przeniesiony do Ministerstwa dla Galicji. Współpracował z Wojciechem Dzieduszyckim. W l. 1907–1918 był związany ze Stronnictwem Prawicy Narodowej. W 1910 r. za swoją służbę został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Leopolda.
W 1911 r., dzięki poparciu namiestnika Michała Bobrzyńskiego, wszedł do Izby Posłów austriackiej Rady Państwa, wybrany z okręgu Mielec-Tarnobrzeg z list Stronnictwa Prawicy Narodowej. Był członkiem komisji budżetowej. Zasiadał w Kole Polskim. W parlamencie zasłynął wystąpieniami, w których przestrzegał przed dominacją Prus i zagrożeniem ze strony Rosji. Po wybuchu wojny współuczestniczył w powstaniu Naczelnego Komitetu Narodowego (16 III 1914). Brał udział w delegacjach do Berlina i Warszawy. Był orędownikiem rozwiązania „austro-polskiego” zakładającego powstanie federacji austro-węgiersko-polskiej, czemu dał wyraz w swoich artykułach ogłaszanych na łamach prasy i w broszurze W krytycznej chwili (1915). Po ustanowieniu w styczniu 1917 r. Tymczasowej Rady Stanu został zastępcą komisarza rządu austro-węgierskiego. Na wieść o traktacie brzeskim 9 II 1918, który położył kres koncepcji austro-polskiej, podał się do dymisji i wyjechał do Wiednia. Wraz z innymi przedstawicielami Koła Polskiego sprzeciwiał się polityce ministra spraw zagranicznych Ottokara Czernina, ostatecznie odwołanego z tego stanowiska. Powróciwszy do Warszawy, jesienią 1919 r. rozpoczął współpracę z „Kurierem Polskim” jako publicysta i komentator polityki zagranicznej. W lipcu 1920 r. objął redakcję pisma, którym zarządzał sprawnie, zachowując ostrożność w sądach i angażując do współpracy wytrawnych dziennikarzy, publicystów i literatów, na czele ze skamandrytami (działem literackim kierował A. Słonimski). W l. 1921–1924 pełnił funkcję wiceprezesa Syndykatu Dziennikarzy Polskich. Sympatyzował z Józefem Piłsudskim, ale nie angażował się w działalność partyjną. W 1922 r. dla „Kuriera Polskiego” przeprowadził dwa głośne wywiady z Piłsudskim (wyd. 3 i 9 I 1923). Na przełomie 1925 i 1926 r., po załamaniu się dotychczasowej linii programowej dziennika (na skutek groźby przejęcia pisma przez gen. W. Sikorskiego), co doprowadziło do rozłamu w zespole redakcyjnym, odszedł z redakcji i wspierany przez grupę dawnych współpracowników dziennikarzy powołał do istnienia „Nowy Kurier Polski” (pierwszy numer pisma ukazał się 1 II 1926), który stał się „jednym z zalążków późniejszego systemu prasowego sanacji” (A. Paczkowski). Wkrótce po powołaniu do istnienia nowego pisma Rosner zachorował i 23 III 1926 w Warszawie zmarł na serce. Został pochowany na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Poglądy ideowo-estetyczne, twórczość krytyczna. Rosner uchodził za „wybornego publicystę” (K. Chłędowski). W artykułach o tematyce politycznej zamieszczanych na łamach „Czasu” stał na stanowisku konserwatywnym, bliskim stańczykom. Pisywał recenzje teatralne i literackie (sygnowane kryptonimami, w „Czasie” na zmianę z T. Pawlikowskim i K.M. Górskim), „które niezwykłą wytwornością sądu zwracały na siebie powszechną uwagę” (list Estreichera do Faleńskich z 4 VII 1891). W Wiedniu zaprzyjaźnił się z Tadeuszem Rittnerem. Jako pierwszy zrecenzował na łamach „Czasu” napisany po niemiecku, a później wystawiony po polsku dramat Rittnera Don Juan (Trzy wieki „Don Juana”, „Czas” 1909, nr 108–112). W recenzji przedstawił europejską tradycję tego motywu. W okresie międzywojennym popierał młodych skamandrytów, zapraszając ich na łamy „Kuriera Polskiego”. Jako krytyk zajmował się głównie teatrem. W „Świecie”, komentując proces w Lipsku przeciw niemieckim naturalistom: Kondradowi Albertiemu, Hermannowi Conradiemu i Wilhelmowi Wallothowi, oskarżonym w 1890 r. o propagowanie niemoralności i nieobyczajności, bronił autonomii sztuki wobec prób jej inkryminowania i skazywania przez sądy na podstawie przepisów prawa, powołując się m.in. na filozofię Arthura Schopenhauera. Wierzył w możliwość powstania „krytyki przyszłości” zgodnej z postulatami Zenona Przesmyckiego (Miriama) z Dysonansów i harmonii, która stanie się „urzędem obywatelskim”. „[…] krytyka właśnie powołaną będzie przez społeczeństwo do orzeczenia, co jest dziełem sztuki, a co nędzną w artystycznym »złym zamiarze« sklejoną ramotą; ona to powagą opartą na głębokim poczuciu swego społecznego zadania z jednej, na zaufaniu publiczności z drugiej strony, sądzić będzie, co ma być czytane, grane w teatrze, wystawione w galeriach, a co »odcięte i w ogień rzucone«. A wyrokowi jej podda się chętnie poeta i artysta, bo będzie sądzony nie wedle przepisów ustawy karnej, ale wedle jedynej zasady sztuki, zasady, która w treści swej jest tą samą u Arystotelesa, Boileau, Lessinga i Bleibtreua: »naśladuj naturę!«” (Sztuka przed sądem, „Świat” 1891, nr 13). W artykule deklarował się jako „ewolucjonista z przekonania” (tamże).
Ze spuścizny Rosnera jako krytyka do historii przeszedł jego artykuł o Wyzwoleniu Stanisława Wyspiańskiego („Czas” 1903, nr 66–68), napisany wkrótce po premierze dramatu w krakowskim Teatrze Miejskim, i udział w kampanii antyfeldmanowskiej. Za „myśl przewodnią” twórczości Wyspiańskiego, coraz wyraźniejszą w następnych jego dziełach, krytyk uznał walkę z „potężnym widmem przeszłości”, odpowiedzialnym „za ciężkie kalectwo ducha narodowego”. Ewolucję postawy Wyspiańskiego łączył ze zmianą formy i stopnia natężenia jego sprzeciwu wobec kultu „dawności”: od oskarżeń, przez opór, aż do niezachwianego przekonania o zwycięstwie. „W Kazimierzu Wielkim gest, w Weselu krzyk, w Wyzwoleniu czyn!” Obu Konradów – Mickiewiczowskiego i Wyspiańskiego – Rosner rozumiał jako antytezę: bunt wobec niewoli narodu i bunt wobec niewoli nakładanej na bohatera przez naród, który uwierzył w swoją niewolę (przeciw „narodowości polskiej […] o przeszłość opartej”). Akcentował widoczny w Wyzwoleniu konflikt między jednostką a zbiorowością, zarazem jednak, wdając się w polemikę z „myślą przewodnią” dramatu, bronił historii jako spoiwa konstytuującego naród. Dzieło Wyspiańskiego oceniał wysoko ze względu zarówno na jego walory ideowe, jak i artystyczne – malarskość i „ukształtowanie” sceniczne. W 1926 r., we wspomnieniu pośmiertnym poświęconym Rosnerowi, Jan Lechoń nazwał jego studium o Wyzwoleniu „legendarnym arcywzorem literackiego eseju i dokumentem niepospolitego artystycznego smaku” („Wiadomości Literackie” 1926, nr 14). Tradycja (począwszy od redagowanego przez A. Nowaczyńskiego „Liberum veto”) czyni Rosnera bohaterem satyrycznego wiersza Wyspiańskiego [Był u mnie ktoś, direkt von Wien, / z Galicji jednak rodem], który poeta wysłał 7 VIII 1904 z Bad Hall w Austrii do Adama Chmiela.
Rosner był jednym z najzagorzalszych oponentów Wilhelma Feldmana. W 1908 r., po ukazaniu się piątego wydania Współczesnej literatury polskiej, w którym Feldman skorygował swoje dotychczasowe poglądy i krytycznie odniósł się do niektórych pisarzy współczesnych, m.in. Kazimierza Przerwy-Tetmajera i Jerzego Żuławskiego, Rosner jako jeden z pierwszych zabrał głos, publikując recenzję („Czas” 1908, nr 277–279), która zainicjowała głośną kampanię antyfeldmanowską z udziałem krytyków, pisarzy i dziennikarzy, nie tylko krakowskich czy galicyjskich. Wśród zarzutów, jakie skierował pod adresem Feldmana, znalazły się m.in. brak znajomości podstaw gramatyki języka polskiego, zwłaszcza w zakresie frazeologii i składni (co zilustrował cytatami), błędne rozumienie pojęć (-izmów) i podłoża ideowego epok, „manię bezdusznej systematyki”, „oschłość umysłu i pedanterię w połączeniu z niesłychaną jaskrawością sądu i formy”, przesadę w ganieniu i w chwaleniu, niezrozumienie psychologicznych uwarunkowań twórczości i „ducha” polskiej sztuki. O roli krytyki literackiej w życiu społeczno-kulturalnym pisał w kategoriach misji, której celem jest wskazywanie publiczności literackiej tego, co w literaturze wartościowe. Feldman odpowiedział Rosnerowi w artykule „Współczesna literatura polska” w oświetleniu krytyków i pseudokrytyków („Krytyka” 1909, t. 2). Swojemu oponentowi zarzucił fałszowanie cytatów, nieuctwo, wysługiwanie się sferom konserwatywno-salonowym spod znaku „Czasu”. Echa sporu obu krytyków pojawiły się w Zielonym Baloniku, m.in. w Szopce krakowskiej na 1911 r.
Rosner nie krył swojej niechęci do rewolucji i ruchów socjalistycznych. Dzieje grzechu („Czas” 1908, nr 98) odczytywał jako credo filozoficzne Stefana Żeromskiego będące rezultatem jego „pracy umysłowej nad rewolucją”. W recenzji powieści sugerował jej związek ze współczesną myślą rosyjską, której z kolei zarzucał bałamuctwo i barbarzyńskość. Ubolewał nad polskimi pisarzami, „których los wepchnął w kołowaciznę rosyjskiego ruchu umysłowego” („Uważają się oni za Polaków do szpiku kości, są nimi pewnie sercem – ale umysłowość ich staje się coraz częściej i coraz bardziej rosyjską” – tamże), wreszcie w odniesieniu już do Żeromskiego, którego poglądy rekonstruował na podstawie wypowiedzi i działań jego powieściowych postaci, pisał o „furii rewolucjonisty przeciw wszystkim siłom moralnym i społecznym, stojącym rewolucji na wspak”. Powątpiewał w jego socjalizm. „Reprezentuje właściwie tylko bardzo zdecydowaną w formie, a w treści zupełnie nieokreśloną histerię polityczną, społeczną, moralną” (tamże). Tezę o szkodliwości socjalizmu, adaptowanego, jak przekonywał, na grunt polski wprost z Rosji (a odmiennego od socjalizmu zachodnioeuropejskiego, niemieckiego), krytyk rozwinął w recenzji Jaskółki Gustawa Daniłowskiego („Czas” 1908, nr 126–127). Bohaterom powieści odmawiał prawa do miana kontynuatorów tradycji powstańczej. „[…] p. Daniłowski myli się i bluźni, kiedy socjalizmowi wojującemu każe wrastać w szczelinę starej blizny polskich walk orężnych” (tamże). Pisarza uważał za jednego z grona naśladowców Żeromskiego. W ocenie Rosnera Daniłowski był talentem „więcej niż większym, bo wielkim”, ale niesamodzielnym. Co więcej, pisał zdaniem krytyka „strasznym” językiem i stylem.
Rosner zapisał się w pamięci swoich kolegów i współpracowników jako osoba odznaczająca się „wybitnym talentem organizacyjnym, świetną orientacją w stosunkach politycznych i literackich, piórem dobrym i dużym urokiem osobistym” (S. Lam). Sławę zyskał zwłaszcza w dwudziestoleciu międzywojennym. Po latach Jarosław Iwaszkiewicz tak charakteryzował jego poglądy i talent dziennikarski: „Był to typ konserwatywnego dziennikarza zachodnioeuropejskiego, o przekonaniach dość nieokreślonych, potrafił przerzucać się pomiędzy jednym artykułem a drugim do skrajnie różnych pozycji, ale wszystko, co pisał, było tak świetne, tak przekonywające, robiło wrażenie tak dojrzałego i poważnego, że codzienne artykuły Rosnera w »Kurierze Polskim« czytało się z najwyższą przyjemnością”.
Bibliografia
PSB, t. 32
Źródła:
Sztuka przed sądem, „Świat” 1891, nr 13;
„Wyzwolenie” Wyspiańskiego, „Czas” 1903, nr 66–68;
[rec.] „Dzieje grzechu”, „Czas” 1908, nr 98;
[rec.] „Jaskółka”, „Czas” 1908, nr 126–127;
„Współczesna literatura polska (1864–1907)” p. Wilhelma Feldmana. (Wydanie piąte 1908 r.), „Czas” 1908, nr 277–279, przedr. „Słowo” 1908, nr 345–348, 353, odb. Literatura p. Feldmana, Kraków 1909;
Trzy wieki „Don Juana”, „Czas” 1909, nr 108–112;
W krytycznej chwili, Wiedeń 1915.
Opracowania:
W. Feldman, Pro domo et pro arte. Polemika z powodu „Współczesnej literatury polskiej”, Kraków 1909;
K. Chłędowski, Pamiętniki, t. 2: Wiedeń (1881–1901), oprac. A. Knot, Kraków 1957;
Korespondencja Karola Estreichera z Marią i Felicjanem Faleńskimi (1867–1903), oprac. J. Rudnicka, Wrocław 1957;
Z. Raszewski, Wieczór z Aloesem. Przybyszewski w nieznanej powieści Rittnera, „Pamiętnik Literacki” 1959, z. 3/4;
S. Lam, Życie wśród wielu, Warszawa 1968;
A. Grzymała-Siedlecki, Tadeusz Pawlikowski i jego krakowscy aktorzy, oprac. A. Woycicki, Kraków 1971;
C. Lechicki, Ignacy Rosner, „Zeszyty Prasoznawcze” 1971, nr 1;
J. Iwaszkiewicz, Książka moich wspomnień, Warszawa 1975;
A. Paczkowski, Prasa codzienna Warszawy w latach 1918–1939, Warszawa 1983;
R. Taborski, Ignacy Rosner – między polityką, literaturą i teatrem, „Przegląd Humanistyczny” 2002, nr 6.