Rzewuski Stanisław
Maciej Gloger

Rzewuski Stanisław
Maciej Gloger

Dramatopisarz, powieściopisarz, dziennikarz. Pseudonim: Stanisław Stanisławski.

Informacje biograficzne. Urodził się 27 VII 1864 w Pohrebyszczach na Ukrainie (gub. wołyńska) jako syn Adama hr. Rzewuskiego i pisarki Jadwigi z Jaczewskich (pseud. Ludwik Piotr Leliwa); był bratankiem słynnego pisarza – Henryka Rzewuskiego oraz Eweliny Hańskiej (żony H. de Balzaca) – Stanisław Rzewuski bardzo cenił twórczość tego francuskiego powieściopisarza i szczycił się tym powinowactwem. Został wychowany w kosmopolitycznej atmosferze arystokratycznego dworu, kształcił się w Korpusie Paziów w Petersburgu. Potem nauki dopełniał na uniwersytecie petersburskim i w Paryżu. Znał doskonale język francuski i rosyjski. Jako dramatopisarz debiutował w 1881 r. Pozostawił po sobie kilkanaście sztuk teatralnych i pięć powieści. Od 1884 r. rozpoczął współpracę z „Przeglądem Tygodniowym” Adama Wiślickiego, w którym drukował szkice o współczesnej literaturze francuskiej. Około 1885 r. osiadł na stałe w Paryżu, gdzie odnosił spore sukcesy sceniczne oraz nawiązał współpracę w wieloma dziennikami francuskimi. Pod koniec XIX w. utracił dziedziczny majątek, jak się wydaje, z powodu rozrzutnego trybu życia i od pewnego momentu musiał utrzymywać się wyłącznie z pracy pisarskiej. W l. 1895–1912 współpracował z „Le Figaro”, „Le Gaulois”, „L’Evénément”, „Cosmopolis”, „Le Siècle”, „L’Action”, „La Commedia”. Rzewuski był członkiem redakcji tego ostatniego czasopisma, na łamach którego przybliżał Francuzom polskie życie teatralne. W czasopismach publikował jednak przeważnie dyletanckie artykuły o literaturze, filozofii, muzyce i życiu teatralnym (traktowały one m.in. o T. Mannie, A. Conan-Doyle’u, J. Offenbachu, R. Wagnerze i in.). Systematycznie przybliżał francuskim czytelnikom polskie życie literackie, pisał chociażby o Adamie Mickiewiczu, Michale Bałuckim, Gabrieli Zapolskiej, Adolfie Nowaczyńskim, Henryku Sienkiewiczu, Bolesławie Prusie. Publikował artykuły krytyczne także w „Gazecie Lwowskiej”, w „Kurierze Warszawskim” i „Tygodniku Ilustrowanym”. Były to przeważnie publikacje o rudymentarnym charakterze informacyjnym. Fascynował się filozofią Immanuela Kanta, Hippolyte’a Taine’a, a zwłaszcza Arthura Schopenhauera. Temu ostatniemu myślicielowi poświęcił ważne studium L’Optimisme de Schopenhauer (1908), zwracając szczególną uwagę na implikacje estetyczne systemu niemieckiego filozofa. Pracował również nad książką o Kancie, której nie ukończył. Zmarł 17 V 1913 w Paryżu; został pochowany na cmentarzu Saint-Vincent na Montmartrze.

O pisarzach francuskich „epoki przejściowej”. Najbardziej cenionym osiągnięciem krytycznoliterackim Rzewuskiego są cztery studia o francuskich pisarzach tzw. epoki przejściowej (Guy de Maupassant, „Dod. mies. »Przeglądu Tygodniowego«” 1884, t. 2; Paul Bourget, „Dod. mies. »Przeglądu Tygodniowego«” 1885, t. 1; Gabriel Séailles, tamże, t. 2; Henryk Becque, „Dod. mies. »Przeglądu Tygodniowego«” 1887, t. 2), które złożyły się na jego tom szkiców krytycznoliterackich wydany równocześnie po polsku i francusku (Młoda Francja. Studia literackie, 1888; Études littéraires. Henry Becque. Paul Bourget. Gabriel Séailles. Guy de Maupassant, 1888).

Rzewuski był zwolennikiem naturalizmu, ale nie bezkrytycznym, dostrzegał bowiem także jednostronność i tendencyjność tego kierunku w niektórych, zwłaszcza w mniej dojrzałych, początkowych i drugorzędnych jego realizacjach. Stwierdzał jednak: „[…] dla mnie osobiście ten rodzaj sztuki, ta zupełna obiektywność w opowiadaniu, ten rozbiór naukowy faktów życiowych, dziwnie są sympatycznymi” (Guy de Maupassant). Wbrew doktrynalnym założeniom nurtu sądził, że taki obiektywny ogląd życia, umiejętnie połączony z pogłębionymi obserwacjami psychologicznymi, prowadzi do perspektywy metafizycznej i religijnej, np. w ujęciu postaci Janiny z powieści Guy de Maupassanta Życie (1883). Zwrócił uwagę, że w powieści tej ukazano w kontekście negatywnych tendencji postać księdza, co kłóciło się z obiektywistycznymi założeniami metody. Zdaniem Rzewuskiego udało się natomiast autorowi w naturalistycznej konwencji opisać po mistrzowsku dewocyjno-religijne życie bohaterki. Wbrew tendencji pisarza, dowodził polski krytyk, w tak wnikliwie uchwyconej pobożności przeciętnego człowieka „leży zasada głębsza, wznioślejsza, prawdziwie ludzka, zasada cudnej łączności naszej z Ojcem wszechbytu” (tamże). Rzewuski deklarował się w omawianej rozprawie jako wierzący chrześcijanin, jednocześnie podkreślając, że wiara nie powinna wpływać na obiektywność oceny dzieła artystycznego. Dowodził zarazem, że metoda naturalistyczna, ukazując na powierzchni życia jego brutalność, materialność i pozorną chaotyczność, pozwala czytelnikowi odkryć i zrozumieć „harmonię wszechrzeczy” pochodzącą „od tej wszechświatowej Istoty, która dla wszystkich […] miłosierną i przebaczającą będzie” (tamże). Źródeł i początków artyzmu naturalistycznego w jego szczytowych realizacjach doszukiwał się nawet w twórczości Sofoklesa i Williama Shakespeare’a, w czym zbliżał się w swoich poglądach do Bolesława Prusa i Henryka Sienkiewicza: „Dzisiejsi naturaliści zapomnieli, że obok prawdy realnej istnieje prawda idealna” (tamże).

Fideistyczne deklaracje nie przeszkadzały Rzewuskiemu w konsekwentnym wychwalaniu i propagowaniu zdobyczy myśli pozytywistycznej i przyrodoznawczej. Przeniesienie metod nauk ścisłych, opartych na obserwacji, analizie i indukcji, do krytyki literackiej uznawał za wielką zdobycz „naukowego ducha epoki” (tamże). Za Taine’em i Émile’em Zolą podkreślał: „[…] jeśli chcemy przedstawić osobowość wielkiego pisarza, postępować należy tak samo, jak chemik analizujący pewną substancję lub fizjolog studiujący pewien organizm” (tamże). Krytyk zarazem stał konsekwentnie na stanowisku pozytywistycznego zakazu nadawania konstatowanym przez naukę faktom wartości oceniającej, czyli doszukiwania się w nich wymiaru aksjologicznego. Zasadę tę przenosił także do krytyki literackiej: „[…] w dziedzinie twórczości literackiej nie ma pisarzy zepsutych lub moralnych, godnych szacunku lub wzgardy; są tylko rozmaite indywidualności autorskie, wcielające rozliczne stany psychologiczne” (tamże).

Krytykiem, który wysubtelnił metodę Taine’a, wbrew skrajnym tendencjom naturalistycznym, aby wyjaśniać wszystko „fatalizmem materii” i „powiększać znaczenie zewnętrznych warunków formujących pisarza” (Paul Bourget), był dla Rzewuskiego zwłaszcza Paul Bourget. Nie szczędził francuskiemu pisarzowi słów podziwu i uwielbienia, co naraziło go później na zarzuty ze strony polskiej prasy o brak naukowego podejścia i bezkrytyczny entuzjazm wobec omawianego przedmiotu. Udoskonalenie metody krytycznej Taine’a przez Bourgeta polegało według Rzewuskiego przede wszystkim na „jaskrawszym uwydatnieniu wpływu motorów wewnętrznych, to jest ściśle psychologicznych” (tamże). Efekty tego udoskonalenia metody Rzewuski wykazywał, opisując ujęcie przez Bourgeta osobowości i twórczości Charles’a Baudelaire’a jako najbardziej typowego, a zarazem wyrafinowanego przedstawiciela współczesnej mu generacji pisarzy nurtu dekadencji. Rzewuski za Bourgetem widzi w autorze Kwiatów zła „pisarza epoki rozkładowej, chorobliwej i konającej” (tamże). Tak Rzewuski stawał się jednym z pierwszych teoretyków i socjologów dekadentyzmu na polskim gruncie. Jednocześnie uważał, zainspirowany koncepcją francuskiego krytyka, że wybitne, wysubtelnione jednostki kształtują swoistą arystokrację umysłową, która jest zapowiedzią wyjścia z kryzysu cywilizacyjnego, a więc zalążkiem przyszłego odrodzenia: „[…] zbliża się czas, w którym ludzkość, przygotowana do przełomu przez te wybrane jednostki, uosabiające najlepsze, niesformułowane jeszcze dążności czasu, o których mówi dzieło Bourgeta, nareszcie przyjmie zapatrywanie się na świat filozofii ewolucyjnej i pojmie, że społeczeństwo jest federacją organizmów” (tamże).

Uznając historyczną i socjologiczną konieczność dekadentyzmu cywilizacji Zachodu, uważając, że cywilizacja ta znajduje się u progu katastrofy, krytyk nie zwątpił w siłę nauki i światopoglądu pozytywistycznego i konsekwentnie wyznawał ewolucjonistyczną koncepcję społeczeństwa jako żywego organizmu, w którym jednak ważną łączącą funkcję pełnią jednostki wybitne. W ten sposób arystokratyzm duchowy godził z liberalizmem i demokratyzmem wieku. Rzewuski, rozpowszechniając termin „epoka przejściowa” (por. Słówko o krytyce pozytywnej Prusa zawierające określenie Wokulskiego jako człowieka „epoki przejściowej”) przyczynił się do ukształtowania pewnej świadomości historiozoficznej stanowiącej podstawę przekonania współczesnych o nadejściu epoki schyłkowej czy przełomowej. Człowiek „epoki przejściowej” charakteryzuje się naukowym i krytycznym światopoglądem, który przekształca się albo w dekadencję, albo prowadzi do nowego stanu świadomości społecznej o utopijnym charakterze, a zatem do wiary w odrodzenie ludzkości na mocy praw ewolucji i postępu, także duchowego i religijnego.

Założenia światopoglądowe krytyki. W studium o postaci Don Juana Rzewuski dał dowód bardzo dobrej i szerokiej orientacji w dawnej i współczesnej mu literaturze światowej, zwłaszcza francuskiej, niemieckiej i hiszpańskiej, która w XIX w. na nowo opracowywała tę archetypiczną postać (Historia Don Juana. Szkic literacki, „Kurier Warszawski” 1889, nr 336–338). Przywołując wiele realizacji literackich postaci, Rzewuski śledził jej ewolucję od strony zasad filozoficznych, estetycznych, a nade wszystko etycznej i religijnej oceny, dążąc do pewnej jej moralnej rehabilitacji. Spoglądał na postać, odwołując się zarówno do etyki katolickiej, teologicznej zasady przebaczenia i pokuty, jak i do etyki kantowskiej i zasady imperatywu kategorycznego; powiadał, spekulując na temat prawdy wewnętrznej i możliwości zbawienia takiego złożonego indywiduum, jak notoryczny uwodziciel, że „dla zrozumienia sfery wyższej, boskiej, obowiązującej dla każdego prawdy […] szukać potrzeba w głębi własnego sumienia, w skarbnicy subiektywnego »ja«, bo w nim tylko […] zawiera się wielkość, substancja sama i faktyczna rzeczywistość zjawisk duchowych” (tamże, nr 338). Zbliżał się tak do zasady immanentyzmu i ewolucjonizmu jako podstaw modernizmu katolickiego.

Rzewuski był wielkim frankofilem, podkreślał niejednokrotnie „żywotność i wzniosłość tego nieśmiertelnego geniuszu literatury francuskiej – w której odzwierciedlają się wszystkie dodatnie cechy łacińskiej kultury i sztuki, […] najdroższe nam wszystkim zdobycze myśli nowożytnej: wspaniała, posągowa piękność formy i głębokość myśli filozoficznej, coraz głębiej pojmującej tajemnice przyrody, świata i duszy, ich różnolitość i rozmaitość, a jednocześnie ich twórcę i syntezę, odwieczną, świadomą siebie, nieśmiertelną zasadę dobra i piękna, Boga, którego teraz dopiero pojmować zaczynamy” (tamże, nr 337). Za Taine’em w ocenach i analizach eksponował czynnik rasy. W ten sposób założenia światopoglądowe jego krytyki literackiej były spójną i logiczną syntezą pozytywistycznego kulturalizmu spod znaku Taine’a, katolicyzmu i zrozumienia postaw dekadenckich, dla których starał się odszukać środki zaradcze w kulturze współczesnej. Rzewuski dostrzegał bowiem, że krytycyzm naukowy, oparty wyłącznie na indukcji, osłabia ducha zarówno naukowego, jak i religijnego. Stąd trudno uważać Rzewuskiego, jak w dotychczasowych ujęciach jego twórczości, za integralnego pesymistę i dekadenta.

Apologie literatury polskiej. Nawiązując poniekąd do swojego wielkiego stryja – Henryka Rzewuskiego – prezentował na łamach prasy francuskiej poglądy lojalistyczne wobec Rosji, bliskie rosyjskiemu panslawizmowi. Nie przeszkadzało mu to z wielką estymą pisać o kulturze polskiej i podkreślać jej odrębność i żywotność. Spotykał się wielokrotnie z zarzutem kosmopolityzmu. Przypominał w tej postawie Włodzimierza Spasowicza, którego cenił jako taine’istę i często wymieniał w swoich publikacjach. Apologetycznie pisał zwłaszcza o twórczości Henryka Sienkiewicza i Gabrieli Zapolskiej – nazwał ją „polską George Sand” i reklamował jej powieść Małaszka w kontekście sukcesu we Francji powieści Quo vadis? (L’œuvre de Gabrielle Zapolska, „L’Evénément” 1900, nr 10). Sienkiewicza, jako autora Rodziny Połanieckich, nazwał polskim Henrikiem Ibsenem i Lwem Tołstojem oraz porównywał z Iwanem Turgieniewem i Fiodorem Dostojewskim. Postrzegał pisarza, jak i całą literaturę polską, jako znaczącą część ducha rasy i cywilizacji łacińskiej (Le Jubilé de Sienkiewicz à Varsovie, „Le Gaulois” 1900, nr z 9 XII). Pisał na łamach „Le Figaro”: „Nie należy traktować lekceważąco literatury, która posiada nadal we wszystkich rodzajach twórczości intelektualnej pisarzy odznaczających się najwyższym talentem, autorów dramatycznych, jak Zaleski, Bałucki, Lubowski, Bliziński, Sarnecki, Przybylski, powieściopisarzy, jak Prus, Kaczkowski, panie Orzeszkowa i Zapolska, poetów, jak Adam Asnyk czy pani Konopnicka; historyków tej rangi, co M. Bobrzyński, Spasowicz czy Morawski, krytyków, takich jak Chmielowski, Bogusławski, Kotarbiński, Krechowiecki, Kraszewski” (Henri Sienkiewicz, „Le Figaro” 1895, nr 124, przeł. M. Bokszczanin).

Bibliografia

NK, t. 15; PSB, t. 34

Źródła:

Guy de Maupassant, „Dod. mies. »Przeglądu Tygodniowego«” 1884, t. 2;

Paul Bourget, „Dod. mies. »Przeglądu Tygodniowego«” 1885, t. 1;

Gabriel Séailles, „Dod. mies. »Przeglądu Tygodniowego«” 1885, t. 2;

Henryk Becque, „Dod. mies. »Przeglądu Tygodniowego«” 1887, t. 2;

Études littéraires. Henry Becque. Paul Bourget. Gabriel Séailles. Guy de Maupassant, Paris 1888;

Młoda Francja. Studia literackie, Kraków 1888;

Edmund Chojecki (Charles Edmond), „Tygodnik Ilustrowany” 1889, nr 359;

Historia Don Juana. Szkic literacki, „Kurier Warszawski” 1889, nr 336–338;

Henri Sienkiewicz, „Le Figaro” 1895, nr 124;

Adam Mickiewicz, „Cosmopolis” 1897, nr 21;

Le Jubilé de Sienkiewicz à Varsovie, „Le Gaulois” 1900, nr z 9 XII;

L’œuvre de Gabrielle Zapolska, „L’Evénément” 1900, nr 10;

Henri Sienkiewicz au théâtre, „Le Gaulois” 1901, nr z 22 X;

L’Optimisme de Schopenhauer. Étude sur Schopenhauer, Paris 1908;

Adolf Nowaczyński, „Le Siècle” 1911, nr z 22 X;

Un nouveau roman d’Henri Sienkiewicz. « Au désert et à la brousse »,

„Le Siècle” 1911, nr z 24 XII;

Gabrielle Zapolska, „L’Action” (supplément littéraire et artistique) 1911, nr 27;

Bolesław Prus, „Le Figaro” 1912, nr z 27 VII.

Opracowania:

A. Dobrowolski, Stanisław hr. Rzewuski. (Sylwetka jubileuszowa), „Kurier Warszawski” 1912, nr 221;

M. Szarama, Stanisław Rzewuski, „Przegląd Humanistyczny” 1960, nr 1;

Z. Markiewicz, Młoda Polska i „izmy”, w: tegoż, Przekroje i zbliżenia. Rozprawy i szkice historycznoliterackie, Warszawa 1967;

Z. Markiewicz, Z dziejów przyjaźni Gabrieli Zapolskiej i Stanisława Rzewuskiego, „Pamiętnik Literacki” 1979, z. 3.