W służbie Erosa. Pożądanie, miłość, samopoznanie w „Podróżach Sindbada Żeglarza”
Bogusław Grodzki

Leśmianowe opowieści o Sindbadzie Żeglarzu dogłębniej, a miejscami także w sposób znacznie ciekawszy podejmują i rozwijają przejęte z Księgi tysiąca i jednej nocy wątki fabularne. Dotyczy to również motywów erotycznych, które w oryginalnej wersji są praktycznie nieobecne. U Leśmiana erotyka stanowi główny obszar zainteresowań oraz dogłębnych eksploracji legendarnego podróżnika z Bagdadu. Wewnętrzną ewolucję Sindbada najłatwiej można śledzić, przyglądając się dziejom jego miłosnych przygód, gdyż to właśnie one wyznaczają zasadnicze kierunki rozwoju fabuły Leśmianowego dzieła. Jeśli uznamy Przygody Sindbada Żeglarza za powieść inicjacyjną, to z pewnością przewodnikiem tytułowego bohatera, który krętą drogą wiedzie go do samopoznania, będzie Eros.

Zasada przyjemności ponad wszystko

„– Jestem dość kochliwy (…) i bardzo być może, iż pokocham ciebie, gdy poznam bliżej” – zwierza się Sindbad jednej ze swych czarownych przyjaciółek, Arminie. To prostolinijne, lecz cokolwiek bezwstydne wyznanie dobrze oddaje istotę jego stosunku do mieszkanek zamorskich królestw. Dzieje podróżniczych peregrynacji Leśmianowego bohatera świadczą o jego niesłabnącej potrzebie stymulacji stanu zakochania. Żądny erotycznych przygód, pragnie jak najczęściej i jak najdłużej przebywać w stanie zauroczenia – w pierwszej, najbardziej euforycznej fazie miłosnego afektu.

Aby podtrzymać wysoki poziom emocjonalnych wibracji, poznaje wciąż nowe piękności, a w odpowiednim momencie traci je na rzecz kolejnych. Gdyby nie młody wiek kochliwego podróżnika, można by sądzić, że jego postępowaniem kieruje nie tyle intuicja, lecz raczej wieloletnie doświadczenie uwodziciela, które podpowiada mu, że najbardziej efektywnym sposobem podtrzymania uczuć w stanie permanentnego wrzenia jest regularna wymiana miłosnych partnerek. Sindbadowi zdarza się nawet trzykrotnie podczas jednej wyprawy zmieniać narzeczone i małżonki, jak ma to miejsce w Przygodzie czwartej.

Piruza, Najdroższa, Sermina, Armina, Kaskada, Chryzeida, Urgela, Stella, Arkela – już sama orientalna egzotyka tych imion działa na wyobraźnię dostatecznie silnie, by swym uwodzicielskim brzmieniem rozpłomienić w niej wizje bajecznych rozkoszy. Choć każda z tych dziewcząt obdarzona jest innym typem urody, a także odmiennym temperamentem, wszystkie spragnione są mocnych wrażeń i niecierpliwie czekają na zapowiedzianego księcia z bajki.

Powyższe wyliczenie imion narzeczonych, kochanek i żon Sindbada może budzić pewne skojarzenia z początkiem długiej listy erotyczno-seksualnych wyczynów, jaką w słynnej „arii katalogowej” z opery Don Giovanni Mozarta prezentuje sługa Don Juana, Leporello. Takie porównanie byłoby z pewnością słuszne, gdyby nie fakt, że erotyczna wrażliwość Sindbada, a także jego stosunek do kobiet bliższe są temperamentowi mitycznego konesera zmysłowych uciech, za jakiego uchodzi Casanova – łagodnego, czułego kochanka, niż cynicznego, bezwzględnego i brutalnego w działaniu Don Giovanniego (z libretta Lorenza da Ponte), mało zainteresowanego smakowaniem uroków intymności we dwoje.

Leśmianowy Sindbad nieustannie marzy i rozmyśla o pięknych kobietach, a jeśli tylko nadarzy się stosowna okazja, podąża na spotkanie baśniowych królewien. Nie zrażają go ani trudy zamorskich wypraw, ani śmiertelne niebezpieczeństwa. Jego upór w tej kwestii sprawia, że można go postrzegać jako mężczyznę chorobliwie owładniętego żądzą miłosnego obcowania, ofiarę nadmiernie pobudzonego libido lub też ofiarę kulturowych stereotypów uzależniających wartość mężczyzny od jego, by tak rzec – fallicznej efektywności.

Leśmian skonstruował tego bohatera w taki sposób, iż trudno jednoznacznie ustalić, w jakim stopniu Sindbad staje się niewolnikiem własnych fantazmatów, w jakim zaś jego postawa odzwierciedla charakter erotyczno-seksualnych rojeń autora, który przypisał je wykreowanej przez siebie postaci literackiej.

‘Love is like oxygen… All you need is love!’

Leśmianowego Sindbada nie interesują ani rozległe perspektywy pomnażania majątku, ani możliwości zdobycia magicznych umiejętności, ani nawet jakiekolwiek kwestie natury moralnej czy też religijnej – wyraźnie dochodzące do głosu w pierwotnej wersji baśni. Bohater dzieła Leśmiana jest młodym mężczyzną przepełnionym dość typowymi dla jego wieku marzeniami o erotycznym obcowaniu z jak największą liczbą pięknych dziewcząt. Jego ideały i życiowe cele sprowadzają się głównie do tego, by doświadczyć porywającej namiętności oraz równie wielkiej miłości.

Chociaż nigdzie nie jest to powiedziane wprost, w baśniach Leśmiana, podobnie jak w jego poezji, miłość jest tym uczuciem, bez którego życie ludzkie pozostaje niepełne, wybrakowane, pozbawione najistotniejszego elementu, dzięki któremu osobowość tworzy harmonijną całość, nawet wówczas, gdy ceną tego mają być liczne wyrzeczenia, dotkliwy ból, a niekiedy również tragiczne powikłania. Nie wyłamuje się z tej reguły nawet postawa uczuciowa oderwanego od życia Tarabuka. Kiedy poproszona o rękę narzeczona chce wymusić na poecie usunięcie wytatuowanych na jego skórze poematów oraz definitywne porzucenie twórczości literackiej, ten bez wahania oświadcza:

– O, Barabakasentoryno! […] – Kocham cię nad życie i gotów jestem ponieść wszelką ofiarę, byle tylko nazwać cię żoną. Prawdziwy poeta wszystko może przezwyciężyć prócz miłości!

Osoby niekochane lub też nie potrafiące kochać są u Leśmiana nieszczęśliwe. Z reguły są to osobniki ponure, złe i wyjątkowo złośliwe. Niewiele jest w Przygodach Sindbada Żeglarza postaci, które w zamierzeniu autora miałyby wzbudzić w czytelniku odruch niechęci. Należy do nich dwóch szpetnych egoistów, którzy nie tylko nie darzą nikogo miłością, ale nawet nie potrafią odwzajemnić uczuć ludzi im najbliższych: wyzbyty ludzkich uczuć, odrzucony i przeklęty przez rodziców Degial (z Przygody pierwszej) oraz ponury czarnoksiężnik Barbel (z Przygody siódmej). Te dwie ciemne, wyjątkowo odstręczające figury stanowią parę tworzącą odpowiednio kontrastujące tło dla erotycznych wyczynów Sindbada. Obaj zostali przedstawieni jako zimni, wyrachowani egoiści i bezduszni esteci, którzy czerpią przyjemność z zadawania bólu oraz kontemplacji cudzej krzywdy. Pierwszy kocha wyłącznie muzykę; dręczy każdego, kto zakłóci jego spokój. Drugi zaś uwielbia widoki natury, dlatego mocą sztuki czarnoksięskiej przemienia trzy fragmenty pięknego krajobrazu w postaci dziewcząt, które przenosi do własnego pałacu i tam przetrzymuje, zmuszając je do spełniania swych niezdrowych zachcianek.

Edmund Dulac, ilustracja do Klechd Sezamowych Bolesława Leśmiana, 1913.

Trzy kolorowe królewny, czyli odwrócona metamorfoza

Wątek z Przygody siódmej stanowi bardzo interesującą wersję jednej z najważniejszych Leśmianowskich figur topicznych – przedstawia odwróconą wersję typowej baśniowej przemiany człowieka w zwierzę, roślinę, kamień, posąg lub inny przedmiot materialny. W tradycyjnych baśniach ten rodzaj klątwy jest zazwyczaj karą, jaką bohater musi ponieść za niespełnienie nałożonych nań wcześniej wymogów zachowania. U Leśmiana dzieje się dokładnie na odwrót, ponieważ tu elementy natury zostają zaklęte i uwięzione w ludzkie kształty: Barbel zamienia strumień, wierzbę i złotą rybkę w trzy królewny – błękitną, zieloną i złotą. Należy wyjaśnić, że w Przygodach Sindbada Żeglarza termin „królewna” określa nie tyle wysoki status społeczny czy majątkowy, ile po prostu wyśnioną lub wymarzoną dziewczynę, dostatecznie urodziwą i na tyle wolną od trosk materialnych, by móc bez przeszkód oddawać się sprawom uczuciowym. Choć jednocześnie nie sposób oprzeć się wrażeniu, że Leśmianowy Sindbad, podobnie jak, na przykład, wielu młodych bohaterów Balzaca, wykazuje zdumiewającą zdolność do zakochiwania się niemal wyłącznie w dziewczętach o odpowiednim statusie społecznym bądź majątkowym.

Mimo że Leśmian nie mógł wypowiadać się tutaj swobodnie w kwestiach erotycznych, ponieważ adresatem utworu miały być głównie dzieci, można zauważyć, że relacje erotyczno-seksualne bohaterów układają się nieco inaczej niż w jego utworach poetyckich. Ukazane są w sposób bliższy dwudziestowiecznej nowoczesności niż tradycji modernistycznej, z którą zwykle wiązano autora Schadzki. Miłość i seks należą tu do dziedziny, niczym w zasadzie nieskrępowanej, zabawy. Są, rzeklibyśmy, naturalnymi przejawami radosnej i bezproblemowej aktywności życiowej człowieka. Nie niosą ze sobą ani żadnych szczególnych obciążeń czy zobowiązań, ani też nie są z reguły źródłem powikłań natury wewnętrznej bądź zewnętrznej. Kontakty erotyczne Leśmianowych bohaterów przebiegają w klimacie niemal nieograniczonej swobody oraz braku zahamowań w sferze obyczajowej. Rzeczy zasadniczo są tu proste, łatwe i przyjemne, choć w niektórych przypadkach konsekwencje owych igraszek mogą być dramatyczne, a niekiedy – nawet tragiczne.

Dobra królewna to… martwa królewna

Na pierwszy rzut oka królewskie córy z Leśmianowej baśni zdają się prezentować dość stereotypowe wizerunki – dostatecznie udatnych, układnych i stosownie do społecznego statusu rozpieszczonych dziewcząt. Jeśli jednak przyjrzymy się im uważniej, dostrzeżemy, że tylko pozornie są to kobiety na baśniową modłę doskonałe, tzn. piękne, bogate, pozbawione usterek urody bądź charakteru. Niektóre z nich są nieszczęśliwe, a jeszcze inne mogą niemal uchodzić za kobiety fatalne. Bywa, że kiedy wszystko zdaje się zmierzać ku dobremu, a szczęście znajduje się na wyciągnięcie ręki, przychodzi katastrofa, która pozbawia ich wszystkiego, włączając w to życie.

Taki los spotyka trzy bohaterki z Przygody czwartej: Arminę, Urgelę i Kaskadę. Śmierć ostatniej Sindbad nieomal sam przypłaca życiem, gdy zostaje zamknięty w jej grobie. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że Leśmianowe królewny są istotami cokolwiek nierzeczywistymi, a niektóre nawet niedowcielonymi, jakby ich byt miał charakter funkcjonalny względem innych bohaterów. Dotyczy to nie tylko tych dziewcząt, których imiona posiadają charakter performatywny, jak choćby Najdroższa czy Kaskada. Mimo że większość bohaterek Przygód Sindbada Żeglarza pozostaje zależna od mężczyzn lub jest przez nich zniewolona, odrębną kategorię stanowią istoty, które pozostają uzależnione w sposób wyjątkowy: zarówno Chryzeida, jak i Urgela reprezentują świat marzeń sennych i jako postaci ze snów mogą zaistnieć w świecie rzeczywistym tylko wówczas, kiedy stanowią przedmiot czyichś snów. A jeśli nawet zdołają się tam przejawić, ich status ontologiczny zostaje zawężony do istnienia wyłącznie w cudzej świadomości.

Charakterystyka psychologiczna Kaskady zdaje się w subtelny sposób parodiować wizerunek femme fatale doby modernizmu, którą swym ścinającym krew w żyłach tchnieniem owionął amor fati. Kiedy przerażony Sindbad usiłuje odwieść od samobójstwa stojącą na szczycie skały połowicę, ta, spoglądając chciwym wzrokiem w przepaść, odpowiada mu głosem do złudzenia przypominającym rozpoetyzowane dziewy młodopolskie:

– Sindbadzie! […] Mężu mój i kochanku jedyny! Przebacz mi moje nieposłuszeństwo i mój upór! Nie mogę okiełznać tej straszliwej żądzy zlotu! Nie mogę jej powściągnąć ani pohamować! Coś mię wlecze i ciągnie, i kusi, i pcha, i porywa, i zniewala do tego, abym się ze szczytu skały rzuciła gdziekolwiek, byle w przepaść, byle w śmierć… choćby ot, tam, do twoich stóp, na tę trawę niczyją.

Z kolei nieszczęsna Armina, którą wbrew jej woli poślubił karzeł ludojad i poczernił jej jasną skórę, jawi się jako istota o zatartej tożsamości. W rezultacie owego zabiegu córka króla Alkarysa zostaje pozbawiona identyfikacji rasowej, co staje się przyczyną niechęci mężczyzn, której skutkiem jest alienacja:

– O Boże! – westchnęła dziewczyna. Co ja pocznę, nieszczęśliwa! Jednemu przeszkadza moja białość, drugiemu zawadza moja czarność. Jeden mnie poczernił, drugi chce pobielić! Ten mię pobarwił, ów chce odbarwić! Same troski, same nieporozumienia!

Kiedy pojawia się szansa odzyskania pierwotnej urody, a dzięki temu możliwość ponownego wejścia w świat relacji uczuciowych, dochodzi do tragedii: wskutek niewłaściwie przeprowadzonej kuracji wybielającej Armina rozpływa się w powietrzu niby urojony fantom, pozostawiając po sobie jedynie kwietną woń. Przed śmiercią młoda królewna zdąży jeszcze wypowiedzieć słowa skargi na zły los, który nie pozwolił jej zaznać ani pełni życia, ani szczęścia:

Kiedy żyłam na świecie, zawsze wyczekiwałam jakiegoś ogromnego, większego ode mnie samej szczęścia, ale szczęście nie przyszło.

Zdarza się więc niekiedy, że podobnie jak ma to miejsce w wierszach Leśmiana, przyjaciółki Sindbada trapi wielce symptomatyczna przypadłość, o której wspomina bohaterka Nieznanej podróży, gdy skarży się, iż jest „zbyt śmiertelnie na istnienie chora”. Może również dawać do myślenia fakt, iż spośród pisanych Sindbadowi przez los (czy też przez Diabła Morskiego) królewien tylko trzem dane było przeżyć znajomość z nim. Nie biorąc pod uwagę jego ostatniej żony, Arkeli, pięć pozostałych ponosi śmierć, tak, jakby młody podróżnik z Bagdadu posiadał specyficzny dar ściągania nieszczęść na swe partnerki. Ze znajomości z Sindbadem uchodzą z życiem tylko te, które nie chcą lub nie są w stanie kontynuować znajomości (dwie spośród nich w zasadzie same doprowadzają do zerwania). Piruza porzuca Sindbada na rzecz jego sobowtóra – Hindbada, zaś Najdroższa, kiedy uzmysławia sobie, że nowy kochanek nie będzie w stanie zaspokoić jej głodu szlachetnych kamieni, odchodzi, a ściśle rzecz biorąc: odlatuje, z poprzednim opiekunem.

Kobiety Sindbada – kobiety (u) Leśmiana. „Trzy róże”

Charakterystyki psychologiczne bohaterek Przygód Sindbada Żeglarza nie różnią się w sposób istotny od wizerunków dziewcząt oraz młodych kobiet w całej twórczości Leśmiana. Są to zwykle osoby nie w pełni zrealizowane, zwłaszcza w sprawach uczuciowych. Dotyczy to w równym stopniu istot z krwi i kości, takich jak typowe królewny (Piruza, Kaskada), co adeptek czarnej magii (Sermina) lub postaci ze świata snów (Chryzeida, Urgela). Bez względu na to, czy pozostają w stanie wolnym (Piruza, Kaskada), czy też w jakimś związku (Sermina, Armina), zdają się oczekiwać na prawdziwą miłość, jakby ich potrzeby emocjonalne i uczuciowe nie zostały dotychczas zaspokojone.
Sprawia to, że relacje osobowe wykazują tendencję do układów trójkowych. Wydaje się, że figurę trójkąta erotycznego, która nieustannie powraca w jego twórczości, przeniósł Leśmian ze swych doświadczeń osobistych. Schemat ten odnajdujemy w tzw. dramatach mimicznych oraz w Nieznanej podróży Sindbada Żeglarza. Także w opowiadaniach MajkaWiedźmaKlechd polskich powraca wątek trójkąta małżeńskiego oraz towarzyszący mu motyw zdrady. W Przygodzie piątej omawianej tu książki dochodzi do dramatycznej konfrontacji dwóch rywalek: zazdrosna Stella pozbawia życia Urgelę.

Tego rodzaju układ relacji osobowych odzwierciedla również w jakimś stopniu kryzys rodzinny, będący zwykle rezultatem kryzysu twórczego, który z kolei artysta usiłuje przezwyciężyć, szukając inspiracji w nowym związku. Zazwyczaj poeta każe wybierać mężczyźnie „między realną i prozaiczną żoną a fascynującą istotą demoniczną”. W sytuacjach, w których dochodzi do uwikłania męża w romans z inną istotą kobiecą, żony Leśmianowych bohaterów nie chcą lub nie potrafią dostrzec wewnętrznych problemów trapiących duszę artysty. Czując się nie dość kochane, a czasem wręcz opuszczone, za wszelką cenę dążą do odzyskania miłości męża. Dla przykładu Chryza ze Skrzypka opętanego

nie dostrzega metafizycznego sensu miłości poety do Rusałki Leśnej, która jest symbolem baśniowej transcendencji i personifikacją poezji, „zjawioną i odmiennym światłem poprzedzoną Tajemnicą”. Chryza traktuje Rusałkę jak rywalkę i postanawia walczyć z nią. Jest to motyw częsty w baśniach Leśmiana. Żona z Majki i Stella z Przygód Sindbada Żeglarza to reprezentantki ciasno pojętego realizmu życiowego, ukazane groteskowo i nieprzychylnie, które pokonują fantastyczne postacie z marzeń. Młoda i piękna wójtowa w Wiedźmie musi walczyć o miłość swego męża ze starą i brzydką czarownicą i ma po swej stronie sympatię narratora. Trójkąt Alaryel – Chryza – Rusałka jest najbardziej ambiwalentny z nich wszystkich. Przypomina motywy pojawiające się w poezji Leśmiana, w wierszach WyznanieCom uczynił, żeś nagle pobladła... oraz zwłaszcza – w Powieści o rozumnej dziewczynie. (Anna Czabanowska-Wróbel, Baśń jako światopogląd. Baśń i baśniowość w twórczości Leśmiana w: tejże Baśń w literaturze Młodej Polski)

Podobną funkcję pełni Urgela. Choć jest istotą eteryczną, odgrywa istotną rolę w życiu Sindbada, znacznie donośniejszą, niż tą, jaka została wyznaczona większości materialnych niewiast. Od innej królewny ze snów, Chryzeidy, odróżnia ją między innymi to, że tamta „wraz z całym swoim ludem marzy jedynie o śmierci”. Ponadto może ona śnić się wyłącznie jednemu mężczyźnie – jej byt całkowicie należy do snów Sindbada. Podobnie jak Rusałka Leśna w Pierrocie i Kolombinie oraz w Skrzypku opętanym, symbolizuje baśniową transcendencję jako konieczny warunek istnienia sztuki (poezji lirycznej) w niepoetyckim świecie. Jako dobra wróżka jest również istotą opiekuńczą – muzyka jej złotej lutni skutecznie odstrasza Diabła Morskiego: dopóty Sindbad pozostaje wolny od toksycznego wpływu kusiciela, dopóki Urgela roztacza opiekę nad jego snami.

Niewątpliwie można zaliczyć Urgelę do najciekawszych postaci Przygód Sindbada Żeglarza. Jej pełna wdzięku oraz dyskretnego uroku postać silnie zapada w pamięć. Do pewnego stopnia można ją nawet uznać za idealny typ ludzki, a zarazem poetycki wzorzec Leśmianowskiej dziewczyny, której istnienie ma w znacznej mierze charakter symboliczny; zapewne dlatego jawi się ona jako postać niematerialna, pozostająca na granicy światów. Jej silny związek z pierwiastkiem muzycznym pozwala przypuszczać, iż reprezentuje ona poetycki melos, który autor Dziewczyny zdecydowanie przedkładał nad poetycki logos:

Płynęliśmy przez trzydzieści dni i trzydzieści nocy i przez całe trzydzieści nocy śniła mi się Urgela, i grała mi we śnie na swej złotej lutni. Kapitan i marynarze dziwili się i nie mogli zrozumieć, jakim sposobem okręt po nocach pełni się cudnymi dźwiękami niepochwytnych pieśni. Urgela grała z takim zapałem i tak głośno, że dźwięki z mego snu przedostawały się do świata poza mną i napełniały cały okręt, który kołysał się śpiewnie pod ich czarowną przemocą.

Tragiczna śmierć Urgeli z ręki gnuśnej i łakomej Stelli zdaje się symbolizować zwycięstwo prozaiczności i pospolitości nad poezją (liryką), innymi słowy – ilustruje proces degradacji wysokich wartości duchowych, co bywa niekiedy określane jako demuzykalizacja świata (Leo Spitzer) albo też zanik jego auratyczności (Walter Benjamin). W ten sposób autor Przygód Sindbada Żeglarza zdaje się dawać do zrozumienia, że choć warto żyć podług wzniosłych, pięknych ideałów, to jednak nie sposób ich poślubić i żyć z nimi p6od jednym dachem, nawet w poetyckim świecie baśni. Dlatego cudowna Urgela musi ustąpić pola naporowi wulgarnej rzeczywistości, którą uosabia Stella.
Jest to ten moment w przygodach młodego podróżnika, w którym rozmach jego erotycznej działalności poczyna wyraźnie tracić impet. Można zaobserwować pewne symptomy przygotowań zmiany cygańskiego trybu życia na osiadły i po mieszczańsku ustabilizowany. Wkrótce potem nadchodzi chwila, gdy wspólnie z Tarabukiem wyrusza w ostatnią podróż, z której obaj przywożą solidne kandydatki na żony. Sindbad poślubia piękną córkę podróżnika, Arkelę, reprezentującą nie tyle cielesno-zmysłowy ideał kochanki, ile raczej typ bliźniaczej duszy, przyjaciółki i lojalnej powiernicy życia:

Poprzednie wybranki Sindbada, nawet jeśli poślubiały go, nie opuszczały zakreślonej ramami baśni przestrzeni zaczarowanych wysp. Dopiero poznana podczas siódmego powrotu do domu Arkela przekracza granicę czystej fantazji i zamieszkuje wraz z nim w Bagdadzie. (A. Czabanowska-Wróbel, Baśń jako światopogląd. Baśń i baśniowość w twórczości Leśmiana)

Podobnie jak większość dobrze wychowanych mężczyzn, Sindbad dyskretnie przemilcza kwestię cielesnych zalet swej mądrej połowicy. Jest ona krańcowym przeciwieństwem małżonki Tarabuka – despotycznej, niewrażliwej Barabakasentoryny, która zdaje się personifikacją fatum, jakie prześladuje poetyckiego i życiowego niedojdę. Już samo jej pokraczne, bełkotliwie brzmiące imię, w którym można usłyszeć daleki pogłos imienia mitycznej jędzy, Ksantypy, jest obelgą dla miłośnika literatury szczególnie wrażliwego na brzmienie słów.

 

Artykuł jest skróconą wersją rozdziału z książki Bogusława Grodzkiego Leśmianowska baśń nowoczesna. O „Przygodach Sindbada Żeglarza” Bolesława Leśmiana (Lublin 2012).