
Wójcicki Kazimierz Władysław
Edytor, pamiętnikarz, gawędziarz, folklorysta, historyk literatury, redaktor. Pseudonimy i kryptonimy: ♂; K.W.; K.W. W.; K.Wł. W.; K.Wł. Wój.; Podwalski; Redaktor; Tadeusz Nekanda; W.; Wł.W.; Wł…; X.
Informacje biograficzne. Urodził się 3 III 1807 w Warszawie jako syn Jana, chirurga wojskowego, uczestnika powstania kościuszkowskiego, byłego lekarza króla Stanisława Augusta (prawdopodobnie będącego świadkiem śmierci monarchy), i Zofii z Zienkiewiczów. Ukończył liceum pijarów, w l. 1826–1827 podjął naukę w działającej w Pałacu Kazimierzowskim Szkole Przygotowawczej do mającego powstać instytutu politechnicznego. Uczęszczał także na wykłady m.in. Kazimierza Brodzińskiego i Ludwika Osińskiego na Uniwersytecie Warszawskim. Przed powstaniem listopadowym odbył piesze wędrówki w różne regiony Królestwa Polskiego, zbierając materiały folklorystyczne i publikując je w prasie warszawskiej. Debiutował w 1826 r. w „Rozmaitościach Warszawskich”. Odbył wycieczkę do Krakowa i na Węgry, a według Zygmunta Glogera również na Śląsk austriacki, Morawy, do Czech, Serbii i Chorwacji (Album biograficzne zasłużonych Polaków i Polek wieku XIX, t. 2), z której relację zamieścił w prasie. Już w tym okresie nawiązał kontakty ze środowiskiem literackim. Wziął udział w powstaniu listopadowym jako publicysta (w grudniu 1830 r. wydał Pamiętniki J. Kilińskiego) i żołnierz; uczestniczył w bitwach pod Grochowem (gdzie został ranny), Ostrołęką i w obronie Warszawy. Udział w walkach zakończył w stopniu majora. Po wyjściu z Królestwa do Prus (przebywał m.in. w Elblągu) osiadł w Galicji, w Załuczu na Pokuciu. Przebywał także we Lwowie, gdzie pozostawał w kontaktach ze środowiskiem literackim, m.in. z Augustem Bielowskim, Józefem i Aleksandrem (Leszkiem) Borkowskimi, Lucjanem Siemieńskim i powieściopisarzem Józefem Dzierzkowskim. Efektem działań tej grupy był noworocznik „Ziewonia”; Wójcicki zamieścił w nim szkic O pieśniach polskiego ludu („Ziewonia” 1834, t. 1). W 1832 r. zawarł związek małżeński z Anną Magnuszewską (1811–1899), siostrą Dominika Magnuszewskiego. Po powrocie do Królestwa Polskiego został osadzony w więzieniu w Zamościu. Uwolniony, przebywał w Warszawie u rodziców, a następnie zarządzał m.in. cegielnią w Jachrance i majątkiem Łosia Wólka. W 1845 r. otrzymał posadę archiwisty i bibliotekarza, a następnie był dyrektorem drukarni Komisji Rządowej Sprawiedliwości, redaktorem „Dziennika Praw” oraz prezesem Komitetu Właścicieli Listów Zastawnych przy Towarzystwie Kredytowym Ziemskim (wybierany na ten urząd do końca życia). W 1841 r. założył „Bibliotekę Warszawską” (w 1850 r. został jej redaktorem naczelnym), był inicjatorem czasopisma „Kłosy”, a współpracownikiem m.in. „Przeglądu Naukowego”, „Bluszczu” i „Tygodnika Ilustrowanego”. Był redaktorem i autorem wielu haseł w Encyklopedii powszechnej Samuela Orgelbranda. Podejmował także prace oświatowe, m.in. w szkole prowadzonej przez Jana Nepomucena Leszczyńskiego. Przynajmniej od lat 40. Wójciccy prowadzili w Warszawie salon literacki („wieczory czwartkowe”), który odwiedzali pisarze, artyści i arystokraci (jak pisze P. Wilkońska, brało w nich udział nawet ponad 80 uczestników – Moje wspomnienia o życiu towarzyskim w Warszawie, cz. 1, 1907). Kazimierz Wójcicki z powodu swojej działalności wydawniczej i popularyzatorskiej cieszył się w Warszawie uznaniem, co znalazło szczególny wyraz w 1861 r.; gdy margrabia Wielopolski pozbawił go stanowiska dyrektora biblioteki i drukarni, zorganizowano akcję pomocy, której efektem było znalezienie posady w Towarzystwie Kredytowym. Kazimierz i Anna Wójciccy mieli dziewięcioro dzieci – cztery córki oraz pięciu synów. Kazimierz Władysław Wójcicki zmarł 2 VIII 1879 w Warszawie.
Kręgi działalności. Dorobek popularyzatorski, literacki i naukowy Wójcickiego jest obszerny i tematycznie rozległy – jest on autorem ok. 80 woluminów oraz licznych artykułów i szkiców rozproszonych w czasopismach. Ważne miejsce zajmują jego prace etnograficzne, historyczne i varsaviana. W 1828 r. Wójcicki wziął udział w konkursie na pracę o zwyczajach ludowych ogłoszoną przez Towarzystwo Przyjaciół Nauk (na tej podstawie wydał trzytomowe Przysłowia narodowe. Z wyjaśnieniem źrzódła, początku oraz sposobu ich użycia, 1830). W następnych latach ukazały się m.in. Pieśni ludu Biało-Chrobatów, Mazurów i Rusi znad Bugu, z dołączeniem odpowiednich pieśni ruskich, serbskich, czeskich i słowiańskich (t. 1–2, 1836), Klechdy starożytne, podania i powieści ludu polskiego i Rusi (t. 1–2, 1837), to dzieło powstałe na fali romantycznych zainteresowań folklorem cieszyło się popularnością w Polsce i miało kilka przekładów na języki obce. Znaczna część dzieł Wójcickiego to różnorodne gawędy historyczne. Dziejów Warszawy dotyczą m.in. monografia Cmentarz Powązkowski pod Warszawą (t. 1–3, 1855–1858) oraz prace o charakterze pamiętnikarskim. Wójcicki był również edytorem; oprócz wspomnianych pamiętników Kilińskiego wydał m.in. Bibliotekę starożytną pisarzy polskich (t. 1–5, 1854), Pamiętniki do panowania Zygmunta III, Władysława IV i Jana Kazimierza (t. 1–2, 1846), a także pisma Antoniego Malczewskiego, Adama Mickiewicza, Dominika Magnuszewskiego. Był też autorem utworów stricte literackich, w tym kilku powieści, m.in. Kurpie. Powieść historyczna (1834), Dobosz. Powieść (1834), Domowa powieść (t. 1–2, 1853), Amerykanin. Powieść z czasów Kościuszki (1869). Znaczna część pozostałych prac Wójcickiego ma walory literackie, co zresztą często uważano za mankament dezawuujący ich wartość poznawczą, a zwłaszcza naukową. Wiele z nich to swoista silva rerum – zawierają zarówno źródła folklorystyczne, teksty staropolskie, jak i komentarze oraz uwagi wydawcy.
Krytyka literacka. Wobec estetyki romantycznej. Dokonania literaturoznawcze Wójcickiego obejmują kilka tomów i sporą liczbę mniejszych szkiców i uwag rozproszonych w dziełach o innej tematyce. Większość z nich – chociażby z racji dystansu czasowego, z jakiego autor patrzy na życie literackie – przypomina raczej perspektywę historycznoliteracką niż krytycznoliteracką. W kręgu towarzyskim Wójcickiego – w okresie zarówno galicyjskim, jak i warszawskim (który sportretował w Kawie literackiej w Warszawie) – znajdowała się większość przedstawicieli „romantyzmu krajowego”. Z formacją romantyczną Wójcicki utożsamiał się – chociaż czynił to z pewnym umiarem, co sprawia, że w jego wypowiedziach nie znajdziemy tez radykalnych i efektownych. W Historii literatury polskiej w zarysach (t. 1–4, 1845–1846) stosuje metodę biograficzną – po krótkich informacjach o autorze najczęściej umieszcza jego wybrane utwory lub ich fragmenty; komentarze analityczno-interpretacyjne są nieliczne. Całość przypomina raczej antologię tekstów niż wykład naukowy. W tomie ostatnim, romantycznym należy docenić nieco odmienny układ materiału – biografie poddano porządkowi genologicznemu: po autorach trzech klasycznych rodzajów literackich Wójcicki umieścił podróżopisarzy, autorów opracowań naukowych, „gramatyków i słownikarzy”, filozofów i tłumaczy. W późniejszej jednotomowej Historii literatury polskiej w zarysach dla młodzieży (1879) autor zrezygnował z periodyzacji literatury polskiej, przedstawiając przede wszystkich biogramy pisarzy z tytułami ich dzieł. Informacje o ich treści są najczęściej zdawkowe, np. Pan Tadeusz to „korona twórczości poetyckiej Mickiewicza, prawdziwe epos narodowe”, Irydion to „cudny poemat prozą”, a Kordian „jest olbrzymi gwałtowną siłą”. W dziele pisanym pod koniec życia, z perspektywy świadka przekształceń, którym podlegała literatura początkowych dziesięcioleci XIX w. – Warszawa, jej życie umysłowe i ruch literacki w ciągu lat trzydziestu (od 1800 do 1830 r.) – Wójcicki starał się oddać sprawiedliwość obu stronom sporu klasyków z romantykami. Pisząc o literaturze poprzedzającej wystąpienie romantyków, potrafił docenić osiągnięcia ich poprzedników, jednak już w sąsiednim akapicie dostrzegał anachroniczność tej twórczości: „Przeglądając zabytki literackie z okresu Księstwa Warszawskiego, widzimy, że ani w poezji, ani w wymowie nie posunięto się dalej nad wiek XVIII” (tamże). Z wyraźną satysfakcją komentował rozprawę Mickiewicza O recenzentach i krytykach warszawskich: „[…] było to uderzenie śmiertelne, ostatnie, wymierzone ramieniem olbrzyma, w spróchniały pień stojącego jeszcze klasycyzmu, który się mu oprzeć nie mógł i runął. Najwięksi jego zwolennicy w żałobnym milczeniu patrzyli ze smutną zadumą na jego upadek: wielu spomiędzy nich sądziło, że zaraz nastąpi koniec świata; bo pojąć nawet nie mogli, co na jego zwaliskach wyrosnąć może” (tamże). O Kajetanie Koźmianie pisał z dużą dozą ironii: „Dodamy tu jeszcze większą naiwność Koźmiana: takie swoje Ziemiaństwo przypisał na czele komu, oto wieśniakom polskim, i od tych biedaków, co ani czytać, ani pisać nie umieli, żąda sądu”. Estetyka odchodzącej epoki rozwijała się na „ołowianym jednostajnie niebie klasyczności” (Ostatni klasyk. Wspomnienie z pierwszej połowy naszego stulecia, 1872). W twórczości Kazimierza Brodzińskiego i Tymona Zaborowskiego cenił formę, która „niezwykłą świeżością i samodzielnością, przy języku pełnym życia prostoty i prawdy, oddychała” (tamże). Estetyce klasycystycznej zarzucał „bałwochwalstwo wobec idei francuskich” wyrażające się m.in. w naśladownictwie sielanek francuskich (J.-P. Floriana) i niemieckojęzycznych (S. Gessnera), które „umierają pod dziarskimi podkówkami Wiesława” (O powieści, „Kłosy” 1868, nr 133). W „Bibliotece Warszawskiej” Wójcicki prowadził działy: Kronika literacka (1841–1868) i Piśmiennictwo krajowe i zagraniczne (1868–1879), wypełniając je głównie zwięzłymi notkami o dziełach naukowych (często historycznych); informacje o utworach literackich są zazwyczaj bardzo lakoniczne, a do rzadkości należą wypowiedzi obszerniejsze: „Poezje Juliusza Słowackiego, cenione wysoko przez wszystkie znakomitsze inteligencje w kraju i za granicą, mają w sobie, oprócz wdzięku formy i potęgi słowa, tę tajemniczą, piorunową siłę ducha, który się z nich objawia w całym majestacie nieśmiertelnej swojej natury. Każda postać jego tragedii lub poematu jest posągiem idei, w imię której on mówi i działa; a każda myśl Słowackiego, oprócz duchowej godności w ogólnym jej pojęciu, ma w sobie kilka jasnych promieni tryskających wprost z serca narodu, którego poeta był ziomkiem. […] Przyjdzie czas, że autor Lilli, Balladyny, Snu srebrnego, Marka, Anhellego, i tylu innych arcydzieł, będzie miał marmurowe posągi w wielkim panteonie narodu, którego był zaszczytem i chwałą!” („Biblioteka Warszawska” 1861, t. 2). Już z perspektywy lat 60. zauważał obecność i ewolucję literatury tworzonej w poprzednim pokoleniu przez kobiety: „Z grona płci pięknej powstają znakomite autorki, które w gałęzi powieściopisarskiej świetnie się odznaczają i dążą za nadanym jej nowym kierunkiem” (O powieści, „Kłosy” 1868, nr 133). Wójcicki ma tu na myśli twórczość Marii Wirtemberskiej i Elżbiety Jaraczewskiej.
Ludowość i narodowość. Zainteresowania badawcze i literackie Kazimierza Wójcickiego zostały ukształtowane przez zwrot ku „rodzimości” i „narodowości” Kazimierza Brodzińskiego oraz program powrotu do słowiańskich źródeł Zoriana Dołęgi Chodakowskiego oraz lwowską „Ziewonię” z jej postulatem stworzenia literatury narodowej opartej na naśladowaniu twórczości ludowej. W almanachu tym Wójcicki przedstawił teorię o przedhistorycznej genezie naszej literatury: „[…] rzeczą jest niezawodną, że nim promień chrystianizmu zabłysnął, mieliśmy już własnych bardów pod nazwą guślarów, co przechowywali w pieśniach dzieje narodowe i pamięć walecznych uwieczniali” (O pieśniach polskiego ludu, „Ziewonia” 1834, t. 1). Znamienne jest, że Wójcicki szczególnie ceniony był przez Cypriana Norwida – poetę sięgającego w swoim programie do ludowych źródeł twórczości, która miała także wyrażać narodowość w sztuce. Wykład poglądów Wójcickiego na temat znaczenia ludowości znajduje się w jego polemice z pracą Ryszarda Berwińskiego Studia o gusłach, czarach, zabobonach i przesądach ludowych (t. 1, 1862), której autor pozwolił sobie zakwestionować samodzielność i oryginalność twórczości ludowej. Autor Klechd w recenzji tego dzieła („Biblioteka Warszawska” 1863, t. 1) podważał zarówno tezy Berwińskiego, jak i przyjętą przez niego metodologię: „Błędem jest zaprzeczać ludowi naszemu twórczości ducha, bo odpowiedzią na to wymowną są zbiory pieśni jego i owych cudnych melodii; ani też jest bynajmniej prawdą, że lud tylko powtarza, a nic ze siebie nie snuje. System niemiecki badania, które rozwija w swojej pracy p. Berwiński, jeżeli w nim okazał wiele erudycji i nauki, to bynajmniej nie daje rezultatów, do jakich autor schodzi”. Dalej Wójcicki przypomina zasługi Zoriana Dołęgi Chodakowskiego, który „pierwszy zwrócił uwagę na skarbiec duchowy u ludu i zagrzał w tym kierunku młodych pracowników, co poszli jego torem”, oraz Karola Libelta podkreślającego zasługi ludu jako strażnika obyczajów narodowych, które są „jedynym żywiołem jego [ludu] ducha”. W Historii literatury polskiej w zarysach (t. 1–4, 1845–1846), zgodnie z konsekwentnie propagowanym hasłem „narodowości”, Wójcicki ograniczył pole swoich zainteresowań do dzieł pisanych w języku polskim. W tropieniu wpływów obcych Wójcicki był bardzo dociekliwy i nieugięty. Już jako „ziewończyk” tępił wpływy kultury szlachecko-ziemiańskiej u Mikołaja Reja, który „lepiej pił i zajadał, niżeli wiersze pisał”, przy czym zaniedbywał poezję ludu – na tym tle pozytywnie oceniony był Jan Kochanowski dzięki inspirowanej twórczością ludową Pieśni świętojańskiej o Sobótce (O pieśniach polskiego ludu). Odrzucenie kultury szlacheckiej nie było jednak bezwzględne; jak pisze Wojciech Gruchała (2017), Wójcicki „pod chłopską strzechą” szukał „eposu narodowego na miarę homerycką”, a w szlacheckich gawędach rozpoznawał „wątki ludowych opowieści”.
Podsumowanie. Kazimierz Wójcicki cieszył się znacznym autorytetem wśród licznych czytelników oraz w kręgach literackich. Cenił go Wincenty Pol, uważając za twórcę nowego rodzaju wypowiedzi literackiej, „który on od siebie, ze swojego sposobu widzenia, gawędą nazwał, a który następnie i w innych, bądź prozą, bądź wierszem piszących naśladowców znalazł. […]. Szczęśliwie bardzo znalazł ją Wójcicki, a to w ten sposób, że żywe opowiadania żywą tradycję umiał ocenić i nowe jej niejako nadać prawo wynalezieniem osobnego nazwania gawędy, jakoby starego człowieka” (Pamiętnik Wincentego Pola do literatury polskiej XIX wieku w dwudziestu prelekcjach mianych w radnej sali miasta Lwowa, 1866). Jan Majorkiewicz wyrażał uznanie dla jego dorobku folklorystycznego i nazywał go jednym „z najczynniejszych i najwięcej zasłużonych wydawców i autorów piszących o rzeczach krajowych”. Krytykiem metodologii stosowanej przez Wójcickiego był Edward Dembowski (Piśmiennictwo polskie w zarysie, 1845). W późniejszych latach Bronisław Chlebowski przypomniał oskarżenie Żegoty Paulego, który zarzucał Wójcickiemu zużytkowanie udzielonych mu do przejrzenia materiałów folklorystycznych, kradzież materiałów z Ossolineum oraz odmawiał Klechdom „wszelkiej wartości naukowej” (Sto lat myśli polskiej, 1913). Bardziej obiektywny osąd dorobku Wójcickiego przedstawił Julian Bartoszewicz, który doceniał walory literackie jego prac, nazywając go „postacią wybitną”, dostrzegając jego umiejętność tworzenia typów bohaterów, znajomość dawnej literatury polskiej oraz ducha miłości „ku wszystkiemu, co swoje”; zauważał jednak także mankamenty, które „sypały się jak z rękawa obfitości” (Historia literatury polskiej potocznym sposobem opowiedziana, t. 2, 1877). Współcześnie prace badawcze Kazimierza Wójcickiego nie są cenione. Jerzy Maternicki (1970) zauważa „przypadkowość w doborze materiału źródłowego, całkowity brak krytycyzmu, wypełnianie luk w źródłach własnymi domysłami oraz pochopność sądów”. Dziełem ciągle żywym są natomiast Klechdy starożytne, podania i powieści.
Przez wiele dekad Kazimierz Wójcicki był aktywnym uczestnikiem warszawskiego życia literackiego i dziennikarskiego. Nie miał wyrazistych poglądów estetycznych, co nie znaczy, że nie potrafił odróżnić dzieła nowatorskiego, przyciągającego uwagę od literatury anachronicznej. Był raczej sprawozdawcą (relata refero) niż krytykiem patronującym określonym ideom lub programom. W publicystyce warszawskiej przenikniętej sporami miało to swoje dobre strony.
Bibliografia
NK, t. 9
Źródła:
Pieśni ojczyste, Warszawa 1830;
Przysłowia narodowe z wyjaśnieniem źródła, początku oraz sposobu ich użycia, okazujące charakter, zwyczaje i obyczaje, przesądy starożytności i wspomnienia ojczyste, t. 1–3, Warszawa 1830;
Dobosz. Powieść z r. 1740, Lwów 1834;
Kurpie. Powieść historyczna, Lwów 1834;
O pieśniach ludu polskiego, „Ziewonia” 1834;
Straszny dwór. Gawęda dworzan w baszcie nad broną, Lwów 1834;
Pieśni ludu Białochrobatów, Mazurów i Rusi znad Bugu z dołączeniem odpowiednich pieśni ruskich, serbskich, czeskich i słowiańskich, Warszawa 1836;
Klechdy, starożytne podania i pieśni ludu polskiego i Rusi, t. 1–2, Warszawa 1837;
Starożytne przypowieści z XV, XVI i XVII wieku, „Pamiętnik Naukowy” 1837, t. 3, z. 7;
Stare gawędy i obrazy, Warszawa 1840;
Teatr starożytny w Polsce, t. 1–2, Warszawa 1841;
Tatarzy, Warszawa 1842;
Zarysy domowe, t. 1–4, Warszawa 1842;
Obrazy starodawne, t. 1–2, Warszawa 1843;
Biblioteka starożytna pisarzy polskich, t. 1–5, Warszawa 1844;
Album warszawskie, Warszawa 1845;
Historia literatury polskiej w zarysach, t. 1–4, Warszawa 1845–1846;
Domowe powiastki i wizerunki, t. 1–2, Warszawa 1846;
Pamiętniki do panowania Zygmunta III, Władysława IV i Jana Kazimierza. Z rękopismu, t. 1–2, Warszawa 1846;
Statuta polskie króla Kazimierza w Wiślicy złożone, z dodaniem rozprawy F. Żochowskiego o języku i pisowni polskiej w XV w., Warszawa 1847;
Album literackie. Pismo zbiorowe poświęcone dziejom i literaturze krajowej, t. 1–2, Warszawa 1848–1849;
Życiorysy znakomitych ludzi, wsławionych w różnych zawodach, t. 1–2, Warszawa 1849–1851;
Jan Stefan Wydżga i jego pamiętnik spisany podczas wojny szwedzkiej od roku 1655 do 1660, Warszawa 1852;
Domowa powieść, t. 1–2, Mohylew 1853;
Jędrzej Kitowicz, „Biblioteka Warszawska” 1853, t. 1;
Cmentarz Powązkowski pod Warszawą, t. 1–3, Warszawa 1855–1858;
Archiwum domowe do dziejów i literatury krajowej, Warszawa 1856;
Wspomnienie o życiu Adama Mickiewicza, w: A. Mickiewicz, Pisma, t. 1, Warszawa 1858;
Lekarz domowy. Dialog dramatyczny w dwóch odsłonach, Wilno 1859;
[rec.] R. Berwiński, „Studia o gusłach, czarach, zabobonach i przesądach ludowych”, „Biblioteka Warszawska” 1863, t. 1;
O powieści, „Kłosy” 1867, nr 132–133;
Amerykanin. Powieść z czasów T. Kościuszki, Poznań 1869;
Szkice historyczne i z domowego życia niedawno ubiegłej przeszłości, Kraków 1869;
Ostatni klasyk. Wspomnienie z pierwszej połowy naszego stulecia, Warszawa 1872;
Fryderyk Skarbek, Warszawa 1873;
Kawa literacka w Warszawie (1829–1830), Warszawa 1873;
Niewiasta polska w początkach naszego stulecia (1800–1830), Warszawa 1875;
Warszawa i jej społeczność w początkach naszego stulecia, Warszawa 1875;
Z dawnych dziejów i wspomnień naszego stulecia, Kraków 1875;
Z rodzinnej zagrody, t. 1–2, Warszawa 1877–1881;
Historia literatury polskiej w zarysie dla młodzieży, Warszawa 1879;
Warszawa, jej życie umysłowe i ruch literacki w ciągu lat trzydziestu (od 1800–1830 r.), Warszawa 1880;
Pamiętniki dziecka Warszawy i inne wspomnienia warszawskie, Kraków 1909;
Wybór pism literackich, wstęp i oprac. W. Gruchała, Kraków 2017.
Opracowania:
Książka zbiorowa ofiarowana Kazim. Wł. Wójcickiemu, Warszawa 1862;
P. Wilkońska, Czwartkowe wieczory u Kazimierzostwa Wójcickich, w: tejże, Moje wspomnienia o życiu towarzyskim w Warszawie, t. 1, Poznań 1871;
Z. Gloger, K.W. Wójcicki, w: Album biogr. zasłużonych Polaków i Polek w. XIX, t. 2, Warszawa 1903;
B. Chlebowski, Wójcicki Kazimierz Władysław, w: Wiek XIX. Sto lat myśli polskiej, t. 7, Warszawa 1913;
T. Grabowski, Krytyka literacka w Polsce w epoce romantyzmu (1831–1863), Kraków 1931;
M. Janion, Z narodowej pielgrzymki, „Pamiętnik Literacki” 1951, z. 42;
S. Czernik, Wstęp, w: Klechdy ludu polskiego, Warszawa 1957;
R. Górski, Ludoznawstwo epoki Mickiewicza, w: Ludowość u Mickiewicza, Warszawa 1958;
J.W. Gomulicki, Kazimierz Władysław Wójcicki, w: Iskry z popiołów. 25 zapomnianych opowiadań polskich XIX wieku, Warszawa 1959;
F. German, Wśród prozaików warszawskich. Pamiętnikarze, w: Chopin i literaci warszawscy, Warszawa 1960;
S. Pigoń, Dookoła jednego wywiadu, w: Z ogniw życia literatury. Rozprawy, Wrocław 1961;
S. Czernik, Stare złoto. O polskiej pieśni ludowej, Warszawa 1962;
J. Krzyżanowski, Wójcicki Kazimierz Władysław, w: Słownik folkloru polskiego, Warszawa 1965;
M. Prosnak, Kazimierz Wł. Wójcicki (w 85. rocznicę śmierci), „Przegląd Humanistyczny” 1965, nr 3;
S. Sawicki, Początki syntezy historycznoliterackiej w Polsce. O sposobach syntetycznego ujmowania literatury w 1. połowie w. XIX, Warszawa 1969;
R. Wojciechowski, Warszawskie, w: Dzieje folklorystyki polskiej 1800–1863. Epoka przedkolbergowska, red. H. Kapełuś, J. Krzyżanowski, Wrocław 1970;
J. Krzyżanowski, Kazimierz Władysław Wójcicki i jego dzieło, w: K.W. Wójcicki, Klechdy, starożytne podania i powieści ludu polskiego i Rusi, Warszawa 1972;
R. Wojciechowski, Kazimierz Władysław Wójcicki i jego „Klechdy”, w: tamże;
M. Grabowska, Pamiętniki zbiorowej pamięci, „Rocznik Towarzystwa Literackiego im. Adama Mickiewicza” 1973, R. 8;
R. Wojciechowski, Posłowie i objaśnienia, w: K.W. Wójcicki, Pieśni ludu Białochrobatów, Mazurów i Rusi znad Bugu […], t. 2, red. H. Kapełuś, Wrocław 1976;
M. Grabowska, Kazimierz Władysław Wójcicki „rzeczy ojczystych pisarz”, w: Rozmaitości romantyczne, Warszawa 1978;
J. Krzyżanowski, W świecie bajki ludowej, Warszawa 1980;
J. Maślanka, Polska folklorystyka romantyczna, Wrocław 1984;
M. Grabowska, Kazimierz Władysław Wójcicki 1807–1879, w: Obraz literatury polskiej XIX i XX wieku, seria 3: Literatura krajowa w okresie romantyzmu 1831–1863, t. 2, red. M. Janion, M. Dernałowicz, M. Maciejewski, Warszawa 1988;
H. Dubowik, Fantastyka w literaturze polskiej. Dzieje motywów fantastycznych w zarysie, Bydgoszcz 1999;
Z. Libera, Etnograficzne wycieczki i zbieranie rzeczy ludowych w XIX wieku, w: Wędrować, pielgrzymować, być turystą, red. P. Kowalski, Opole 2003;
Z. Szeląg, Wójcicki Kazimierz Władysław, w: Słownik badaczy literatury polskiej, t. 6, red. J. Starnawski, Łódź 2003;
V. Wróblewska, Przemiany gatunkowe polskiej baśni literackiej XIX i XX wieku, Toruń 2003;
T. Budrewicz, Wójcicki Kazimierz Władysław, w: Słownik biograficzny historii Polski, t. 2, red. J. Chodera, F. Kiryk, Wrocław 2005;
W. Wenerska, Motyw „złego oka” w wybranych utworach polskich romantyków, „Ruch Literacki” 2007, z. 3;
W. Wenerska, „Złe oko – na kogo spojrzy, tego uroczy”. Klechda „Oczy urocze” Kazimierza Władysława Wójcickiego, „Literatura Ludowa” 2007, nr 2;
D. Michułka, Baśń jako tekst w nauczaniu obcokrajowców – „Waligóra i Wyrwidąb” Kazimierza Władysława Wójcickiego, „Acta Universitatis Lodziensis. Kształcenie Polonistyczne Cudzoziemców” 2008, z. 16;
W. Gruchała, Kazimierz Władysław Wójcicki. Wśród źródeł inspiracji, przełomów epok i smutnych konieczności, w: K.W. Wójcicki, Wybór pism literackich, Kraków 2017;
S. Kowalczyk, Demony muru w ujęciu Kazimierza Władysława Wójcickiego, „Prace Literaturoznawcze” 2018;
M. Bajer, Wóyciccy, cz. 1. Najpierw humaniści, „Forum Akademickie” 2019, nr 6;
Słownik polskiej bajki ludowej, t. 1–3, red. V. Wróblewska, Toruń 2019;
Ł. Gut, Wokół przysłowia „strzela jak kurp”. Historycznoliterackie refleksje o Kazimierzu Władysławie Wójcickim, „Rocznik Mazowiecki” 2019/2020, t. 29;
A. Filipczak-Białkowska, Historia diabła Boruty w zbiorze Kazimierza Władysława Wójcickiego „Klechdy, starożytne podania i powieści ludu polskiego i Rusi”, w: Diabeł Boruta w dawnej kulturze polskiej, red. M. Wichowa, Łódź 2021.