
36. Wściekłość i przemoc
Interpretacja
Bartłomiej Majzel
nagonka
wiedziałem że wściekłość powróci.
przywlekli ją w brudnych workach.
wcisnęli w kieszenie spodni
aby wyglądała jak święty pył.
5 znów ją roznoszą.
trzymają w grubych brzuchach.
wiążą się z nią jak z kochanką
której nie sposób porzucić.
wiedziałem że naskoczą. podważą.
10 wycelują w słodką melodię
która płynie ze słońca.
już idą. słyszę trzask szyszek i kroki w zagajniku.
czuję smród ich stóp. narastającą siłę której się ulega.
ale spokojnie. tylko się uśmiecham.
15 niebo wypluwa nocą swój ukryty skarb.
nie znajdą mnie. znowu gdzieś się zaszyję.
będę obserwował ich stopy.
gdy chodzą nerwowo i węszą.
to nigdy się nie skończy. ale tkwi w tym piękno:
20 nie mają już nic. są spętani. choć o tym nie wiedzą.
często charczą. piana na ich ustach
przypomina białe kwiaty
które więdną gdy sięgam po nie ręką.
Pierwodruk: 2023.
Tekst wg: Bartłomiej Majzel, Nagonka, Poznań 2023, s. 5.