
Zahorska Anna (Hanna)
Poetka, pisarka, dziennikarka, krytyczka literacka. Pseudonimy i kryptonimy: Savitri; R. Bystrzyński; A. Kowalewska; A.Z.; Anna Z.; H.E; h.z.; (h.z.).
Informacje biograficzne. Urodziła się w 1882 r. jako Hanna Elzenberg w Witebsku lub Byszlakach pod Mohylewem (Białoruś) w majątku rodziny matki. Była córką Gustawa Elzenberga i Bronisławy z Kowalewskich. Miała starsze rodzeństwo – Zofię, Eugeniusza Romualda – oraz młodszą siostrę Ludwikę. Była wnuczką Jakuba Elzenberga wykształconego w postępowej Szkole Rabinów w Warszawie założonej przez Antoniego Eisenbauma, z którego córką Jakub się ożenił. W początkach swojej działalności Jakub był w Szkole Rabinów nauczycielem języka polskiego. Ojciec Hanny – Gustaw (brat Henryka, ojca filozofa Henryka Elzenberga) – w rodzinie był uważany za skłonnego do niepewnych interesów; zamieszany w upadek firmy handlowej, wyjechał z Warszawy i poślubił Bronisławę. Po kilkuletnim pobycie w majątku rodziny Kowalewskich Gustaw Elzenberg został urzędnikiem w Banku Azowsko-Dońskim w Symferopolu. Prawdopodobnie przyszła pisarka w dzieciństwie spędziła pewien czas na Krymie, gdyż tamtejsze realia pojawiają się w jej późniejszej powieści Młyn nad Sałgirem (1929). Gustaw Elzenberg w 1884 r. stracił posadę w banku i od tej pory rodzinie brakowało ekonomicznej stabilności. Zmarł w Symferopolu w 1897 r.
Hanna uczyła się na pensji w Moskwie. Zaczęła tam także pracę w biurze fabryki, jednocześnie nawiązała współpracę z polskimi pismami, traktując ją jako możliwość rozwoju literackiego, ale i dodatkowego zarobku. Od 1902 r. korespondowała z Zenonem Przesmyckim (Miriamem), redaktorem „Chimery”, przesyłała mu swoje wczesne utwory poetyckie, które jednak nie zostały wydrukowane. Korespondowała również ze Stefanem Żeromskim. Debiutowała jako poetka wierszem Zachód („Biesiada Literacka” 1902, nr 50) podpisanym Hanna Elzenberg. Od 1904 r. posługiwała się pseudonimem Savitri zaczerpniętym z kultury Indii (któremu można przypisać znaczenie: wierna żona). Współpracowała z pismami artystycznymi z kręgu Młodej Polski, z prasą literacką oraz z prasą lewicową. Drukowała w periodykach: „Ster”, „Prawda”, „Sfinks”, „Krytyka”, „Naprzód”, „Literatura i Sztuka”, „Świat”, „Tygodnik Ilustrowany”, „Bluszcz”.
W Moskwie wstąpiła do Polskiej Partii Socjalistycznej. Uczestniczyła w nauczaniu dzieci języka polskiego, brała udział w akcji agitacyjnej i edukacyjnej w środowisku polskim wśród młodzieży, robotników i żołnierzy w okresie wojny rosyjsko-japońskiej.
Współpracowała ze środowiskiem Józefa Piłsudskiego, podobnie jak jej brat Eugeniusz. W 1905 r. wyjechała do Warszawy, gdzie włączyła się w pracę konspiracyjną. Została aresztowana i osadzona w więzieniu na Pawiaku. Z tego okresu pochodzą dwa tomiki wierszy: rewolucyjne Pieśni walki (1908) i zawierające m.in. utwory erotyczne Poezje (1908), wysoko ocenione przez Bolesława Leśmiana, rodzinnie powiązanego z kręgiem Eisenbaumów. Ostatni jej tom poetycki to Dniom zmartwychwstania (1921). Późniejsza twórczość obejmowała utwory prozatorskie i dramatyczne, a także literaturę dla dzieci (rozpoczęta ok. 1914 r., kontynuowana głównie w międzywojniu).
Po uwolnieniu z więzienia przeniosła się do Krakowa, gdzie podjęła studia polonistyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim; w 1906 r. poślubiła poznanego w Rosji Eugeniusza Fostowicz-Zahorskiego (1881–1947), syna Michała i Heleny ze Stankiewiczów, porucznika Wojska Polskiego, działacza socjalistycznego i niepodległościowego, zesłańca. W latach I wojny Eugeniusz Zahorski walczył na Dalekim Wschodzie, po 1918 r. wrócił do Polski, pracował jako radca prawny i urzędnik NIK. Zahorska razem z sześciorgiem dzieci towarzyszyła mężowi w czasie jego pobytu w Rosji. Urodziła Bronisława (1907–1984), Wandę Zofię (1913– –1944, ur. w Samarze) – ofiarę powstania warszawskiego, Elżbietę Marię (1915/1916?–1939) rozstrzelaną za zrywanie niemieckich plakatów propagandowych na początku okupacji, Jerzego Dominika (1917–2005), pilota RAF-u, Krystynę Klarę Wiktorię (zam. Zaremba-Celińska), która wraz z mężem i rocznym synkiem zginęła w nalocie podczas powstania warszawskiego, Józefa Zygmunta zmarłego w wieku trzech lat w międzywojniu. Zahorska zakładała kółka oświatowe we wszystkich skupiskach Polaków na obszarach Imperium. Zofię Nałkowską zaskoczyła kawiarniana rozmowa z Zahorską w 1914 r. i jej poparcie dla bojkotu Żydów. Przejawiała w tym czasie zainteresowanie okultyzmem i synkretyczną duchowością młodopolską, w której mieściły się różne inspiracje Wschodem (buddyzm, hinduizm). Jak ustaliła Anna Wydrycka, napisany w 1914 r. wiersz Chwila modlitwy świadczy o przełomie religijnym i ożywieniu duchowości katolickiej.
I wojnę światową Zahorska przeżyła w Rosji, gdzie zetknęła się z okrucieństwem, o czym świadczą rozproszone wzmianki w wierszach. Publikowała utwory wspierające sprawę niepodległościową. Przetłumaczyła też z języka rosyjskiego powieść Fiodora Sołoguba (Drobny bies, przeł. A. Zahorska, wstęp E. Zahorski, 1916). Po wojnie Zahorscy zamieszkali w majątku Teklomir i włączyli się w pracę dla niepodległości Polski na Litwie, w Straży Kresowej w Okręgu Wileńskim; jednocześnie jej mąż w tej samej organizacji działał w Okręgu Mińskim. Jeszcze przed 1918 r. publikowała szkice przedstawiające program krzewienia polskości przez edukację i lekturę. W trakcie wojny polsko-bolszewickiej przedzierała się przez front w przekonaniu, że jej dzieci pozostały na Wileńszczyźnie i trzeba je ratować (relacja z tych zdarzeń: Pod bolszewikiem. Wrażenia z niewoli, „Kurier Poranny” 1920, nr 250–251, 253–254, 256). Wojna, zetknięcie się z rewolucją, atak bolszewików na Polskę stały się podstawą przełomu światopoglądowego Zahorskiej. Jej poglądy polityczne znalazły wyraz w opublikowanym pod pseudonimem R. Bystrzyński szkicu Dzisiejsze oblicze bolszewizmu rosyjskiego („Przegląd Powszechny” 1929, t. 183–184), ale anonsowane były znacznie wcześniej. Na „oblicze bolszewizmu” składały się jej zdaniem walka z religią, propaganda, militaryzm (maskowany deklaracjami o dążeniu do pokoju) i zamiar podporządkowania sobie całego świata, co spotykało się z nie dość aktywną reakcją ze strony skłóconego Zachodu. Zahorska uważała przy tym, że kultura polska musi opierać się na związkach z religią i duchowością katolicką. Przeobrażenie duchowe Zahorskiej dotyczyło nie tylko kwestii światopoglądowo-politycznych, ale oznaczało transformację pełną, wymagającą zerwania z przeszłością i przyjęcia nowego porządku aksjologicznego i duchowego.
Zahorska stopniowo przestawała publikować pod pseudonimem młodopolskim Savitri, używając najpierw imienia Hanna, następnie Anna. W dwudziestoleciu międzywojennym odcinała się od własnej twórczości podpisywanej jako Savitri. Pisała w nowym duchu: katolickiej ortodoksji. W latach 30. związała się z Wydawnictwem Salezjańskim, dla którego tworzyła pisma hagiograficzne (sylwetki świętych, w tym świętych polskich) i edukacyjne. W tym czasie prasa narodowa wypominała jej żydowskie pochodzenie ojca. Od września 1939 r. była głęboko zaangażowana w pracę konspiracyjną w Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej. W maju 1942 r. została aresztowana wraz ze współpracownikami w spalonym punkcie kontaktowym, trafiła na Pawiak. Po śledztwie na Szucha została wywieziona do Auschwitz-Birkenau, gdzie – katowana, chora na tyfus – zmarła w listopadzie 1942 r.
Prace krytycznoliterackie. Twórczość krytyczną Zahorska podejmuje na początku XX w. Jest wówczas pod urokiem młodopolskiego bogactwa słowa i elitarnych projektów artystycznych, które wytyczają radykalne perspektywy dziejów świata i samorozwoju człowieka. W recenzji utworu Tadeusza Micińskiego stwierdzała, że miota się on na rozdrożu zapatrzony w dal i Wieczność, przerażony słabością i widmem Nicości ([rec.] „Kniaź Patiomkin”, „Prawda” 1907, nr 45). W Xsiędzu Fauście (1913) widziała zaczątki procesu kształtowania się nowej duszy polskiej, a także protest przeciw życiu skarlałemu ([rec.] „Xsiądz Faust”, „Świat” 1913, nr 20–21). Na zasadzie kontrastu, który pozwala pięknie się różnić, krytyczka pisała o Aleksandrze Świętochowskim (Praca artystyczna, „Prawda” 1908, nr 1), a przede wszystkim o jego udramatyzowanym poemacie Duchy (1910), interpretując to dzieło jako idący przez wieki spór (a raczej krwawą walkę) o status społeczny człowieka i jego wolność indywidualną. Tak jak zachwycała się poetyckością Micińskiego, tak teraz formułowała kapitalne uwagi na temat stylu Świętochowskiego. Nie porównywała obu twórców, raczej stosowała podobne założenia interpretacyjne, by wydobyć swoistość, geniusz każdego z nich osobno i niezależnie: „Styl Świętochowskiego przywraca słowu jego samoistność; jest odbarwiony ze wszelkich naleciałości innych sztuk i posługuje się tylko tymi środkami, które właściwe są słowu jako takiemu. Słowa Świętochowskiego są piedestałami dla myśli i stąd inna ich wartość, inny rytm, inna spoistość wewnętrzna. Przywołane po to, by odsłaniać zazębienia pojęciowe, by formułować z nieporównaną przejrzystością wskaźniki postępowania i bić, jak oskardem, w fałsze życia, słowo Świętochowskiego jest krasomówstwem w najściślejszym znaczeniu. Wrażenie estetyczne, wywierane przez ten styl, jest nie mniejsze niż wobec nastrojowej, impresjonistycznej mowy, lecz zupełnie innej natury. Ogniwa myśli, układające się w łańcuchy okresów niezrównanej doskonałości, działają harmonijnie, i to następstwo, i falowanie myśli wywołuje ten stopień zestroju i rytmu w intelekcie, który jest już pięknem” ([rec.] „Duchy” A. Świętochowskiego, „Świat” 1910, nr 27).
Krytyczka prawie całą młodość przeżyła w Rosji, więc kultura rosyjska wyznacza pole jej zainteresowań literackich. Najsłabsze więzy duchowe łączyły ją z ostatnią falą realistów (A. Kuprin, M. Arcybaszew, A. Kamienski, W. Mujżel), w ich dziełach widzi dramat „zamęczonej i samoofiarniczej inteligencji rosyjskiej” (Najnowszy realizm rosyjski, „Prawda” 1909, nr 32), który zapowiada poszukiwania drogi wyjścia ze ścieżek prowadzących donikąd. Jej zdaniem początek XX w. wyzwala wiele inicjatyw światopoglądowych i artystycznych. Z jednej strony jest to kierunek, który deklarując amoralizm i estetyzm, m.in. postnietzscheański (Z. Gippius, D. Mereżkowski oraz grupa „Świat sztuki”), nawiązuje do dawnych poetów-metafizyków (F. Tiutczew, J.A. Baratynski, A. Fet), ulegając też wpływom Fiodora Dostojewskiego i Władimira Sołowjowa, „najdostojniejszych przedstawicieli gnozy rosyjskiej” (Główne prądy współczesnej literatury rosyjskiej, „Tygodnik Ilustrowany” 1909, nr 44). Drugi nurt to zmiana języka poetyckiego, objawiająca się w twórczości Konstantina Balmonta i Walerija Briusowa nawiązaniem do form klasycznych (paralelnym i zarazem odwrotnym zjawiskiem w prozie jest zerwanie z paradygmatem narracji realistyczno-obyczajowej, m.in. u L. Andrejewa). Krytyczka podnosi też kwestię pojmowania miłości w najnowszej literaturze rosyjskiej (odbieraną często jako „pornografia”). Zauważa, że pod piórem Zinaidy Gippius dokonuje się fetyszyzacja związków miłosnych, zostają dowartościowane i przesunięte w sferę metafizyczną, ponieważ prowadzą do wymarzonej jedni, a społeczeństwo zmieniają w silnie zintegrowaną zbiorowość. Poetka, nazywana rosyjską Diotymą, Lidia Zinowjewa-Annibał, żona Wiaczesława Iwanowa, dokonuje prawdziwego przewrotu; uważa, że liczy się tylko miłość, bez względu na okoliczności i względy moralne. Im więcej miłości, tym więcej dobra: miłość wznieca miłość (Nowe formy miłości w literaturze rosyjskiej, „Sfinks” 1909, t. 6). Krytyczka analizuje dokładniej te i inne kwestie w artykułach poświęconych poszczególnym pisarzom rosyjskim nowej generacji (m.in. Z antologii poetów rosyjskich, „Krytyka” 1910, t. 4, z. 12 – wybór wierszy W. Iwanowa, F. Sołohuba, K. Balmonta, W. Briusowa w doskonałym tłumaczeniu Zahorskiej).
Savitri reaguje w pierwszej kolejności na zjawiska w literaturze polskiej, których nie dostrzegła w innych literaturach, francuskiej ani rosyjskiej. Jej zdaniem polskie dzieła realistyczne nie przynoszą pesymizmu totalnego działającego rozkładowo na ludzką psychikę; nie jest to bowiem realizm podszyty metafizyką, odnoszący się do przestrzeni najszerzej pojętych, kosmicznych, do materii. Na przeciwnym biegunie krytyczka sytuuje dzieła Stefana Żeromskiego, Gustawa Daniłowskiego, Zofii Nałkowskiej. Tu zawsze czuje się rozbrat z rzeczywistością współczesną; bohaterowie tych autorów składają się raczej z ich tęsknot, pożądań niż z ich obserwacji (Realizm we współczesnej literaturze polskiej, „Świat” 1913, nr 11). Krytyczka śledzi rozwój literatury kobiecej; jest jej życzliwa, choć zauważa, że pisarki nie stworzyły odrębnej formy literackiej, ale ich twórczość, np. Nałkowskiej, zachowa wartość artystyczną (Indywidualizm kobiecy w najnowszej powieści polskiej. Zofia Rygier-Nałkowska,
„Świat” 1910, nr 19). Inne recenzje dotyczą m.in. dzieła Władysława Stanisława Reymonta („Wampir”, „Świat” 1911, nr 32), Historii maniaków Romana Jaworskiego („Świat” 1910, nr 27), sylwetek Leopolda Staffa i Jana Kasprowicza („Museion” 1911, z. 12; „Krytyka” 1913, t. 38, z. 1, 3).
Wypowiedzi metakrytyczne. Nie było ich wiele, wszystkie są ważne. Roztrząsając pojęcie symbolizmu, Zahorska zauważa, że w krytyce polskiej termin ten ujmowano ze „stanowiska pewnej metody twórczości, pewnego sposobu stylizowania formy” (O symbolizmie, „Literatura i Sztuka” 1912, nr 7). Tak rozumiany symbolizm jest przewidywalny i schematyczny. Krytyczka przenosi rozumienie symbolizmu na grunt metafizyczny i religijny, gdzie jest on pełen „krwi życia” i gdzie stwarza nowe możliwości poznawania świata w „jedności jego i tajemnicy” (tamże). W innym artykule podnosi kwestię relacji między literaturą a krytyką, traktując tę ostatnią jako cień literatury sięgający tak daleko, jak ona sama (literatura). Związek ten ma dla autorki charakter integralny (Literatura i jej cień, „Świat” 1912, nr 51). Zahorska opowiada się za różnorodnością form literackich i krytycznych. Nikłe zainteresowanie wśród polskich literatów teorią literatury sprawia jednak, że konsekwentny wybór określonej formy (szkieletu dzieła) zdarza się rzadko: „[…] powieść współczesna jest u nas mieszaniną narracji, dramatu w scenach dialogowanych, liryki prozą, opisu, publicystyki, filozofii” (Zagadnienie formy w twórczości literackiej, „Literatura i Sztuka” 1913, nr 13). Brak nawyku obcowania z pytaniami teoretycznymi powoduje często artystyczne fiasko; „Formę trzeba stwarzać jak żywą istotę. Nie jest ona suknią, lecz ciałem myśli” (tamże).
Po przełomie. W dwudziestoleciu Zahorska związała się z pismami katolickimi („Przegląd Powszechny”, „Przegląd Katolicki”, „Polak – Katolik”). Wraz z mężem była członkiem redakcji tego ostatniego tytułu, oboje wstąpili również do Stowarzyszenia Pisarzy Katolickich. Zahorska publikowała także w „Głosie Narodu”, „Kulturze”, „Rzeczpospolitej”, „Rodzinie Polskiej”, „Kurierze Warszawskim”, „Polsce Zbrojnej” i „Przeglądzie Wieczornym”. W jej późniejszych pracach krytycznych o literaturze, wyróżniających się poziomem języka i samodzielnością intelektualną, na pierwszy plan wysuwają się kwestie światopoglądowe, wartości patriotyczne, oddanie dla religii katolickiej, wsparcie dla sprawy polskiej na Kresach. I tak w szkicu o Narcyzie Żmichowskiej akcentowała umiarkowanie jej poglądów na temat emancypacji kobiet i wydobywała rys tradycjonalizmu (Powrót Narcyzy Żmichowskiej do literatury, „Przegląd Powszechny” 1931, t. 192), zauważała również nawrócenie religijne w późnej twórczości Elizy Orzeszkowej. W szkicu o Marii Rodziewiczównie całkowicie pominęła okres jej fascynacji buddyzmem (zbieżny w czasie z inspiracjami Savitri, typowymi dla Młodej Polski) oraz wyraźny rys transgenderowy autorki (Maria Rodziewiczówna i jej dzieła, 1931). Za główne zalety twórczości Rodziewiczówny uważała niezłomność, pracę, wspieranie Kościoła połączone z krzewieniem polskości na Kresach i tworzeniem w powieściach pozytywnych wzorów bohaterów. W pracy o Rodziewiczównie z aprobatą akcentowała też konflikt pisarki z narodowymi dążeniami białoruskimi – uważała, że ze względu na inspiracje płynące z ZSRR liberalne traktowanie mniejszości oznacza dopuszczenie propagandy bolszewizmu sprzecznej z polskim interesem narodowym. Uprawiała krytykę filmową (liczne recenzje w piśmie „Kultura” 1937–1939).
Podsumowanie. Savitri była wybitną krytyczką młodopolską (transformacja światopoglądowa okazała się okaleczająca i wykluczyła ją z tego grona). Jej niezwykłe wykształcenie ogólnoliterackie pozwalające prowadzić w sposób naturalny studia porównawcze sięgające od Uralu po Paryż, kultura słowa, maksymalizm dążeń, żarliwość uczuć, talent rozwijający bez względu na okoliczności, trudne, na granicy przetrwania – nadały pisarstwu krytycznemu nową jakość. Jej prace wyłamywały się ze schematu wyznaczonego przez empatię i ekspresję. Mówiła językiem bliskim idiolektowi Młodej Polski, ale myślała szerzej, inaczej, analitycznie, w sposób poddany samokontroli. Stanisław Brzozowski jej nie zauważył. Karol Irzykowski odniósł się do jednego z jej dramatów na łamach „Robotnika”. Wydaje się, że to byli jej najbliżsi sojusznicy, nierozpoznający i nierozpoznani.
Bibliografia
WPPiBL, t. 9
Źródła:
[rec.] „Kniaź Patiomkin”, „Prawda” 1907, nr 45;
„Chrystus i Antychryst. Trylogia” D. Mereżkowskiego, „Tygodnik Ilustrowany” 1908, nr 47;
Teodor Sołogub, „Literatura i Sztuka” 1908, nr 31;
Borys Zajcew, „Literatura i Sztuka” 1909, nr 20;
Główne prądy współczesnej literatury rosyjskiej, „Tygodnik Ilustrowany” 1909, nr 44;
Najnowszy realizm rosyjski, „Prawda” 1909, nr 28–30, 32;
[rec.] „Bazylissa Teofanu”, „Prawda” 1909, nr 37;
Nowe formy miłości w literaturze rosyjskiej, „Sfinks” 1909, z. 6;
Indywidualizm kobiecy w najnowszej powieści polskiej. Zofia Rygier-Nałkowska, „Świat” 1910, nr 19;
[rec.] „Duchy” A. Świętochowskiego, „Świat” 1910, nr 27;
[rec.] „Historia maniaków”, „Świat” 1910, nr 27;
Konstanty Balmont, „Literatura i Sztuka” 1910, nr 14–16;
Leopold Staff, „Museion” 1911, z. 12;
Najnowsi poeci rosyjscy. Aleksander Błok, „Literatura i Sztuka” 1911, nr 4;
Nowa powieść Berenta, „Świat” 1911, nr 4;
[rec.] „Wampir”, „Świat” 1911, nr 32;
Literatura i jej cień, „Świat” 1912, nr 51;
O symbolizmie, „Literatura i Sztuka” 1912, nr 7;
Jan Kasprowicz, „Krytyka” 1913, z. 1, 3;
W ogniach wyobraźni. „Xsiądz Faust”, „Świat” 1913, nr 20–21;
Stanisław Przybyszewski, Warszawa 1928;
Maria Rodziewiczówna i jej dzieła, Poznań 1931;
Narcyzy Żmichowskiej powrót do literatury, „Przegląd Powszechny” 1931, t. 192, wyd. osob. Kraków 1932.
Opracowania:
K. Irzykowski, [rec.] A. Zahorska, „Bezrobocie”, Teatr Odrodzony na Pradze, „Robotnik” 1927, nr 95;
T. Kończyc [T. Grot-Bęczkowski], Powieści Savitri, „Kurier Warszawski” 1929, nr 219;
A. Wydrycka, Batalie Anny Zahorskiej o duchowy i katolicki wymiar literatury, w: Światło w dolinie. Prace ofiarowane profesor Halinie Krukowskiej, red. K. Korotkich, J. Ławski, D. Zawadzka, Białystok 2007;
A. Wydrycka, Kresy Anny Zahorskiej, „Colloquia Orientalia Bialostocensia” 2012, t. 4;
A. Wydrycka, Metamorfozy czytania. O recepcji dzieł Tadeusza Micińskiego w artykułach Anny z Elzenbergów Zahorskiej, w: Bibliotheca Mundi: Studia ofiarowane profesorowi Janowi Leończukowi, red. J. Ławski, Ł. Zabielski, Białystok 2016;
A. Wydrycka, Elzenbergowie. Trzy pokolenia twórców kultury, nauki, historii, Białystok 2019.