18. Żal po Indze Bartsch

Według Natalii Gałczyńskiej tego wieczora, gdy oboje odwiedzili Die Katakombe, aktorka śpiewała piosenkę do słów Kurta Tucholsky’ego:

 

Tak dumny, obcy jesteś dziś,
Ale mnie chętnie schrupałbyś [1].

 

Jak pamiętamy, ostatnie słowa wiersza (jego coda) przychodzą po dziwnie użytym, jakby nieadekwatnym do sytuacji stwierdzeniu: „Szkoda”. Tylko że właśnie ta nieadekwatność ma zasadnicze znaczenie, bo służy wyrażeniu niezgody i na to co się stało (śmierć Ingi), i na to, że poeta nie potrafi znaleźć odpowiednich słów, miota się między rozmaitymi dyskursami. Właśnie ta szarpanina nadaje dynamikę balladzie o Indze Bartsch.

Śmierć aktorki, której autor rzekomo był świadkiem, spełniła się „jak na scenie”. Ostatnie słowa w wierszu: „chwytać pazurami”, to nie tylko wyraz erotycznego pożądania, to sposób na doznawanie życia, na jego ulotność, przelotną teatralność.

 

Strona: 123456789

Przypisy

  1. Natalia Gałczyńska, Nie wiedziałam o nim nic,
    w: Kira Gałczyńska, Srebrna Natalia, Warszawa 2006, s. 102. Nota bene dawny kolega Gałczyńskiego z konsulatu twierdził, że Natalia nie była w kabarecie, że poszli tam obaj. Sugeruje też, że poeta nieszczęśliwie kochał się w Indze Bartsch i z tego powodu znów zaczął się upijać. (Wojciech Krzyżanowski, Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego lata berlińskie, „Wiadomości” [Londyn] 1976 nr 27, s. 1).