Dźwina
Twórcy „małej prowincji” zaopatrują się czasem w „strugi” (większe barki dźwińskie o nośności do 200 ton), „półstrugi”, „łajwy” lub „łajby” (czółna łotewskie), „szkuty”[1] czy „płyty”[2]. Pierwsze rodzaje łodzi, takie jak: ask, snaeka i lodja, wprowadzili na Dźwinie Normanowie. W XIII wieku pływały po rzece wielkie barki tzw. uczany, a w późniejszych wiekach (XV i XVII) – tratwy.
Niektórzy nie poprzestają wyłącznie na poetyckich obrazach. Adam Plater do swojej pisarskiej wędki mocuje jeszcze inne „przynęty”. W Dźwinie udaje mu się dzięki temu złapać rozmaite ryby. Adam Plater doszukuje się w Dźwinie około 50 różnych gatunków. Wśród nich wyróżniają się na przykład łososie: „Kroniki inflanckie podają, iż za czasów Kawalerów Mieczowych, taka była obfitość łososiów w Dźwinie, iż słudzy i knechty, zawierając umowy z panami swojemi na służbę, zastrzegali w kontraktach, aby nie byli niemi karmieni w tydzień więcej nad 2 razy” lub „cierniki pospolite”: „Rybki te są bardzo złośliwe i zajadłe, między sobą często krwawe prowadzą walki, natenczas zwyczajna barwa ich ciała zmienia się”. Plater wspomina także o niebezpieczeństwach rzecznych wypraw: „Sto z górą progów i miejsc niebezpiecznych na Dźwinie liczą żeglujący, którzy utrudzają spław tej rzeki i wymagają biegłych korników czyli sterników, jakiemi są Jakobsztadzcy od kilku wieków osiedli tam Polacy”. Niebezpieczeństwa te to skały wapienno-muszlowe od Kryżborga i Jakobsztadtu aż do Kircholmu, poszczególnym zaś miejscom łajwnicy (żeglujący na łajbach itp.) nadali nazwy w kilku językach (rosyjskim, białoruskim, polskim, łotewskim). Inne zagrożenie stwarzają na niektórych odcinkach rzeki „porohy”. Stanowią one najgroźniejszą przeszkodę żeglugi. Z pewnością niełatwo ominąć też na Dźwinie Śmierdzące Wody, Diablą Brodę czy Niedźwiedzią Rubę. Lecz wytrwałym, bez względu na trudności, i tak udaje się dopłynąć do celu. Kazimierz Bujnicki – redaktor „Rubonu” i autor Wędrówek po «małych drogach» oraz Pamiętników księdza Jordana – swoją „łajwą” często zapuszcza się w okolice Dyneburga. Tam rzeka prezentuje swe najpiękniejsze w Inflantach Polskich zakola, po łotewsku zwane loki[3]: „Ciągnęliśmy ku Dyneburgowi. O trzy mile od Aulji stanęliśmy dla wytchnienia nad Dźwiną, w miejscu, w którem ta rzeka w piękne się bardzo wygina zakręty. Cały brzeg lewy, stromy, zarosły sosnowym borem, na prawym zaś rozciąga się równina, przerznięta dwoma strumieniami, i okolona od zachodu i północy malowniczemi różnego kształtu i różnej wysokości pagórkami, pokrytemi tu i ówdzie liściowym lasem. Po pierwszym zakręcie, rzeka, oblawszy dwie wysepki, załamuje się nagle i w łuk zakręca, podmywając stromy brzeg lewy, a z prawego tworząc obszerną ławę, najeżoną odłamami granitu i wapiennej skały. Miejsce to niebezpieczne dla żeglugi, zwane jest przez białoruskich flisów Krasnołuką, to jest piękną zatoką”. Miejsca, o których pisze Bujnicki, usytuować można w okolicach Krasławia, położonego przy ujściu Krasławki do Dźwiny.
Podobnie opisuje je Gustaw Manteuffel: „Lewy brzeg tworzy wyniosłość zarosłą liściastym lasem, prawy – zamykając koryto płytkim dewońskim piaskowcem, rozciąga się szeroką płaszczyzną, przerzniętą dwoma bystrymi potokami, które okalają wzgórza pokryte lasem. Po pierwszym większym skręcie majestatyczna Dźwina oblewa tu dwie ładne lesiste wysepki i nagle, prawie prostokątnie załamuje się, płynie w korycie coraz bardziej skalistem, którego piękność podnoszą jeszcze piętrzące się ogromne, granitowe ławy, dające całej okolicy malowniczy powab”. Z inspiracji naddźwińską okolicą powstają liczne piosnki i pieśni. Zbiera je wspólnie z Manteufflem Celina Plater. Poszukując zabytków ludowej kultury przy brzegach Dźwiny, natrafiają także na mityczne lipy i dęby[4]. Manteuffel opisuje nawet pewną rzeczną osobliwość. Znajduje ją już w Kurlandii. Jest to tzw. Słupi Róg – Stabbu-Rags – olbrzymia wapienna skała o rurkowatym kształcie, pokryta kępkami skamieniałego mchu, przez strugowników (flisaków pływających na łodziach tzw. strugach) nazywana też Czartowym Nosem lub Czartową Brodą. Liczy 200 stóp długości i 70 wysokości. Z jej górnych warstw wytryska mnóstwo źródełek, które kropelkami spływają do Dźwiny. Położona jest w pobliżu dawnego majątku Hylzenów[5] w Stabitten, jednym z piękniejszych miejsc w okolicy. Na prawym brzegu rzeki wznosi się zamek Kokenhuza, stanowiący niegdyś dziedziczną posiadłość rodu Tyzenhauzów. Legenda głosi, że jest to kraina czarodziejki wedle podania zamieszkującej ów Słupi Róg. Inna opowiada o ukochanej Jana Tyzenhauza ze Stabitten, która została nieszczęśliwie zamieniona w malowniczą rzeczną skałę. Według Manteuffla, ludzie dostrzegają w skale różne postaci – przędącą dziewicę i mnicha siedzącego nad olbrzymią księgą. „Synowie i córki” Słupiego Rogu, bo tak można nazwać za Manteufflem piewców skały, oczarowanych jej tajemniczą siłą, utrwalili jej piękno w licznych wierszach i pieśniach. Na przykład kurlandzki poeta Casimir Ulrich Karl Boehlendorff (1773–1825) pisze: „Skało cudowna a dziwna! Mój duch znów ujrzeć cię pragnie / W świetle jesiennem księżyca. – Wiosną nie mogłem ci śpiewać / «Rogu Kuroński!» Lecz dziś uwiję pieśni posłusznej / Kwiaty, na Twoją cześć w rodzimy, swojski wieniec. / Długo błądząc po krętej ścieżce, zsunąłem się na dół / Bo przez suche gałęzie zżółkłego gaju nad głębie / Brzegu Dźwiny. – U nóg mych szumią fale ponuro, / Grożąc śmiercią. Zawrotu moc o ziemię mnie ciska. / Do stóp skały na mech. Tam ścieżka wije się z góry / Pośród poblakłych dębów i pośród klonów ognistych, / Po niej rzucając się w dół, ni drogi swej nie znasz, ni celu. / Święta rzeko! […]”[6].
Nadrzeczne „piosnki wieśniacze” gromadzi też w kilku zbiorach Jan Czeczot[7], a następnie dedykuje je „ukochanym kmiotkom znad Niemna i Dźwiny”. „Piewcem z nade Dźwiny” jest także Antoni Kruman[8], autor poetyckiego zbioru o tym samym tytule z 1860 roku. Wędruje w towarzystwie „czułego Pasterza z nad Niemna” w roli wieszcza ubranego „w białą kapotę, w białą czapkę z księgą”. W swoich sonetach zwraca się do Dźwiny, niczym swojej ukochanej wybranki: „Witaj, sielska kochanko Piewca z nade Dźwiny, / Muzo dawna znajoma! Złączmy nasze dłonie / I zanucim tęskliwie o rodzinnej stronie, / Głosem wieszczów Italskiej, obcej nam, krainy”.
Im bliżej na północ, do portu w Rydze, tym więcej żeglarzy, ale i rzeka inna, bo „łotewska”, a w dodatku coraz to „młodsza”. Choć echa pradawnego Eridanu wciąż słychać nad brzegami Bałtyku: „Gdzie miłej Kaibalini / Ku starej Dźwinie ciąg / Zakwitał w czasach Łaimy / Potrójny boski dąb”[9]. Do ryskiego portu dopływają galary z jabłkami: „Wśród statków przybyłych z oddala, / z Flamandii i Danii, na Dźwinie / Żelazem okuty stał galar / I pełen był jabłek czerwonych, / I myślę, że mógłbym odnaleźć / Podobny wśród równin Zemgale – / Tam nad nim huczący wiatr płynie / I kłębią się kruki i wrony”[10]. Lecz rzeka wciąż pozostaje niezmienna, równomiernie toczy swe wody – wprost do morza: „Cóż znaczy przelecieć przez Starą Rygę – to mgnienie oka. To chwila, jeszcze ostatni wąwóz ulicy – i jak nożem uciął. Nadbrzeżny beton szeroki na pół rzeki i całą szerokość Dźwiny, a u samych stóp schody do podziemi – wspaniałe!”. I znów trudno ją ogarnąć.
Ujście
W XX wieku Dźwina promieniuje dwoma obszernymi zbiorami, wydanymi kolejno w Witebsku i w Poznaniu. Pierwszy z nich pt. Z okolic Dźwiny, z 1912 roku, stanowi dopełnienie XIX-wiecznego „Rubonu”, gdyż publikowane są tu dotąd nieznane teksty m.in. Gustawa Manteuffla i Kazimierza Bujnickiego. Jest także wyrazistym świadectwem fascynacji naddźwińską – inflancką, okolicą. Prócz licznych tekstów poetyckich oraz prozatorskich są tu próby dramatyczne, fragmenty odnalezionych dawnych inflanckich kronik, opisy zamków i tym podobne liczne teksty historyczne oraz krajoznawcze. Drugi zbiór, autorstwa Tadeusza Łopalewskiego, pt. Między Niemnem a Dźwiną, z 1938 roku, zawiera opisy tradycji ludowych, języka, wyznania, rzemiosła użytkowego i artystycznego, przyrody oraz całego lokalnego kolorytu ziemi wileńskiej i nowogródzkiej, których dotyka Dźwina. Jak podsumowuje Łopalewski, opisując „kontrasty” dwóch rozpościerających się wzdłuż dorzecza Niemna i Dźwiny „światów”: „polskość na wybrzeżu Dźwiny nie jest tylko etykietą państwową. Ugruntowana jest głębiej w świadomości znacznego odsetka tutejszej ludności […] Majestatyczna Dźwina, nazwana przez starożytnych dźwięcznym mianem Rubon, stanowi tutaj naturalną naszą granicę, a płynie środkiem kraju, który nosił nazwę Inflant Polskich. Dlatego raz po raz na tamtym brzegu odsłaniają się oczom pamiątki, świadczące że i tam, daleko w głąb kraju brzmiała (i brzmi jeszcze) mowa polska”[11]. Tam właśnie niegdyś Napoleon, który nazwał Rygę „przedmieściem Londynu”, „chciał urządzić Polskę”. Pomysł Bonapartego opisuje Mirosław Wykowski: „Projekt ten zrodził się w czasie wyprawy moskiewskiej, przy zajmowaniu Witebska, w następujących okolicznościach: o świecie dnia 29 lipca 1812 r. wkraczały do Witebska pułki armii francuskiej, ustawiając się na przywitanie cesarza. O godzinie 7-ej rano wjechał do miasta Napoleon, witany entuzjastycznie okrzykami «vive l’empereur»! Po przywitaniu wojsk cesarz objechał cwałem brzegi Dźwiny, po czym skierował się ku kwaterze. Wchodząc do swej komnaty, odpiął szpadę i, rzucając ją na stół z rozłożonymi mapami Rosji – powiedział: «tu zatrzymam się, poznam teren, złączę korpusy mej armii, dam jej wypocząć i urządzę Polskę nad Dźwiną»”[12]. Ale plany cesarza, okazały się krótkowzroczne. Częściowo jednak znalazły odzwierciedlenie w marzeniach o Polsce „od morza do morza”. Geograficznie zostały też po części uwzględnione w budowie Kanału Berezyńskiego. W 1631 roku Sejm Polski, dążąc do stworzenia drogi bałtycko-czarnomorskiej, uchwalił budowę Kanału Berezyńskiego, mającego połączyć Dźwinę i Wilię z Dnieprem. Ostatecznie kanał został zbudowany w latach 1797–1805 i połączył Dźwinę z Dnieprem. O takiej właśnie ojczyźnie szczebiocze „trzepoczący skrzydełkami” maleńki skowronek z wiersza Seweryna Goszczyńskiego: „Polecęż teraz przez Polskę-ojczyznę, / Aż po Dnieper aż po Dźwinę, / I będę polską nauczał rodzinę, / Jak rolę sprawiać, by plony mieć żyzne. / Braci skowronków toż to uweseli, / Że w gęstych zbożach / będą mieszkać śmielej”[13]. Dźwina zatem stanowi nie tylko romantyczną „polsko-białorusko-litewsko-inflancko-kurlandzko-łotewską” granicę, lecz również wyznacza tu kres ojczyzny.
Przypisy
- Wzmiankowane w Liście K.L. Platera do syna z 21 IV 1772 r., Lietuvos valstybės istorijos archyvas, Vilnius, Fondas 1276, Apraksas 2, Byla 117, karta 127v.
- Wzmiankowane m.in. w dokumencie z 1709 r., Latvijas Valsts vēstures arhīvs, Rīga, Fond 712, Aprakst 1, Lieta 59, karta 109v.
- Łotewskie słowo loki to toponim obecny w nazwie parku krajobrazowego Daugavas Loki (na terenie dzisiejszej Łatgalii, od Krasławia do Daugavpils). Zob. Галина Сирица, Лингвокультурологический потенциал топонима Даугава, w: Latgale kā kultūras pierobeža, red. F. Fjodorovs, Daugavpils 2008, s. 379.
- Jak podaje Aleksander Brückner, „Litwin czcił bożków tylko w przyrodzie. Lud niewykształcony i prosty obdarzał czcią należną bóstwom: lasy, dęby, lipy, rzeki, kamienie oraz węże. To do nich właśnie zwracał się prywatnie i publicznie, oddając im ofiary i całopalenia”. Zob. A. Brückner, Starożytna Litwa. Ludy i bogi, Olsztyn 1984, s. 78, 81.
- Jan August Hylzen jest autorem pierwszego dzieła o historii Inflant w języku polskim. Zob. J.A. Hylzen, Inflanty w dawnych swych, y wielorakich […] dziejach…, Wilno 1750. O kronice Hylzena pisze Bogusław Dybaś, Geschichtsdenken, Integration und Identität in Livland um die Mitte des 18. Jahrhunderts. Zur livländischen Geschichte im historischen Werk Jan August Hylzens, „Zeitschrift für Historische Forschung”, Beiheft 29, 2002, s. 81–97.
- Fragment wiersza (w przekł. Bohdana Korsaka) cytuję za G. Manteufflem, zob. Gustaw Manteuffel, Słupi Róg. Streszczenie odczytu wygłoszonego przez bar. Gustawa Manteuffla w Polskim Towarzystwie Krajoznawczym w Rydze, [ok. 1910 r.], s. 139.
- Zob. Jan Czeczot, Piosnki wieśniacze znad Dźwiny, Wilno 1840; tenże, Pieśni Ziemianina przez Tłómacza Piosnek Wieśniaczych znad Niemna i Dźwiny, Wilno 1846.
- Zob. także: Antoni Kruman, Do Dźwiny, w: Rzeki Antologia poetycka, s. 90.
- Auseklis, Trzy boskie dęby, przekł. S. Czernik, w: Antologia poezji łotewskiej, Ryga 1938, s. 18.
- Janis Sudrabkalns, Galar z jabłkami w Rydze, przekł. T. Chróścielewski, w: Zorze nad Dźwiną. Łotewskie wiersze wybrane, red. L. Lewin, Warszawa 1972, s. 22.
- Tadeusz Łopalewski, Kontrasty światów, w: tegoż, Między Niemnem a Dźwiną. Ziemia wileńska i nowogródzka, Poznań 1938, s. 92–94.
- Mirosław Wykowski, Dźwina i Dzisna. Uwagi i materiały do wstępnych badań problemu eksploatacji rzek Polski północno-wschodniej, Wilno 1938, s. 11.
- Seweryn Goszczyński, Skowronek, w: Poezja powstania listopadowego, opr. A. Zieliński, Wrocław 1971, s. 94.
Bibliografia
1. Aftanazy Roman, Inflanty polskie, w: Dzieje rezydencji na dawnych kresach Rzeczpospolitej, t. 3, Wrocław 1991.
2. Antologia poezji białoruskiej, opr. J. Huszcza, Wrocław 1978.
3. Antologia poezji łotewskiej, przeł. S. Czernik, Ryga 1938.
4. Borch Michał, Dwa słowa o Dźwinie, Wilno 1843.
5. Brückner Aleksander, Starożytna Litwa. Ludy i bogi, Olsztyn 1984.
6. Bujnicki Kazimierz, Pamiętniki księdza Jordana. Obrazek Inflant z XVII wieku, t. 1, Wilno 1852.
7. Czeczot Jan, Pieśni Ziemianina przez Tłómacza Piosnek Wieśniaczych znad Niemna i Dźwiny, Wilno 1846.
8. Czeczot Jan, Piosnki wieśniacze znad Dźwiny, Wilno 1840.
9. Daukszta Olga, Dźwina o zmierzchu, Dyneburg 1930.
10. Durejko Agnieszka, Polskie wiersze znad Dźwiny, Warszawa 1994.
11. Herbst Stanisław, «Rubon. Pismo poświęcone pożytecznej rozrywce», w: Polska w świecie, Warszawa 1972.
12. Гриневич Анна Георгиевна, Емелльянов Юрий Николаевич, Река Западная Двина, Минск 1989.
13. Hylzen Jan August, Inflanty w dawnych swych, y wielorakich […] dziejach…, Wilno 1750.
14. Болеслав Брежго, О походе полочан на земгалов в 1106 году и о Двинских камнях с надписями, [Ryga 1950], Latvijas Nacionālā bibliotekā, Reto grāmatu un rokrakstu nodaļā, Fonda Rx/3, Apr. 2, L. 1.
15. Łopalewski Tadeusz, Kontrasty światów, w: tegoż, Między Niemnem a Dźwiną. Ziemia wileńska i nowogródzka, Poznań 1938.
16. Nieco o kartografii Livoniae Australis, w: Materiały krajoznawczo- historyczne, Daugavpils 1938.
17. Nie chyliłem czoła przed mocą. Antologia poezji białoruskiej od XV do XX wieku, red. L. Barszczeǔski. Wrocław 2007.
18. Manteuffel Gustaw, Inflanty Polskie, oprac. K. Zajas, Kraków 2009.
19. Manteuffel Gustaw, Krasław, Warszawa 1901.
20. Manteuffel Gustaw, Słupi Róg. Streszczenie odczytu wygłoszonego przez bar. Gustawa Manteuffla w Polskim Towarzystwie Krajoznawczem w Rydze, [ok. 1910].
21. Ossowska Danuta, Pismo «Rubon» (1842–1849) jako źródło do dziejów kultury Polskich Inflant, w: W kręgu kultur bałtyckich, red. W. Piłat, Olsztyn 1998.
22. Piewiec z nade Dźwiny. Poezje Antoniego Krumana, Wilno 1860.
23. Plater Adam, O pochodzeniu wyrazu Rubo (albo Rubon) nadanego od starożytnych Dźwinie, „Rubon. Pismo poświęcone pożytecznej rozrywce”, t. I. Wilno 1842.
24 Plater Adam, Opisanie hydrograficzno-statystyczne Dźwiny Zachodniej oraz ryb w niej żyjących, Wilno 1861.
25. Plater Adam, Starożytne kamienie leżące w Dźwinie koło Połocka i Dziesny, Leszno 1843 [nadbitka z: „Przyjaciel Ludu” 1843, nr 134].
26. Plater Stanisław, Mała encyklopedia polska, Leszno–Gniezno 1841.
27. Poezja powstania listopadowego, oprac. A. Zieliński, Wrocław 1971.
28. Река Западная Двина. Историко-географический обзорь, red. А Сапуновь, Витебскь 1893.
29. Сирица Галина, Лингвокультурологический потенциал топонима Даугава, w: Latgale kā kultūras pierobeža, red. F. Fjodorovs, Daugavpils 2008.
30. Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, t. 2, Warszawa 1880–1914.
31. Tyszkiewicz Jan, Średniowieczne granice wytyczone wzdłuż rzek w Europie Środkowej, w: Z dziejów średniowiecznej Europy Środkowo-Wschodniej. Zbiór studiów, część 2, red. J. Tyszkiewicz, Warszawa 2007.
33. Wykowski Mirosław, Dźwina i Dzisna. Uwagi i materiały do wstępnych badań problemu eksploatacji rzek Polski północno-wschodniej, Wilno 1938.
34. Zajas Krzysztof, Nieobecna kultura. Przypadek Inflant Polskich, Kraków 2008.
35. Z okolic Dźwiny. Księga zbiorowa na dochód czytelni polskiej w Witebsku, Wilno–Witebsk 1912.
36. Zorze nad Dźwiną. Łotewskie wiersze wybrane, przeł. T. Chróścielewski, Z. Stoberski, Warszawa 1972.