GĘSIA 8 (sierociniec)
Helena Szereszewska
JA/ONI, III A
„Pamiętałam też dzień, kiedy jeden sierociniec zawrócił z Umschlagu. Dlaczego zawrócił tego dnia, nie wiadomo. Wszystko jedno, zabrano go później. Opowiadano, że niemiecki oficer, który kierował wysiedleniem tego sierocińca, powiedział:
„Jeżeli tak dłużej potrwa, to strzelę sobie w łeb!”
Był to sierociniec z ulicy Gęsiej. Z odcinka Gęsiej blisko Nalewek. Gdyśmy schodzili ze schodów — z trzeciego piętra na drugie, a potem z drugiego na pierwsze — otarła się o mnie kobieta w zielonym palcie.
A — pomyślałam — więc to ona. Idzie po cudze dziecko. I już postanowiła. Już idzie po nie… Już je bierze. Widziałam to po jej ustach zaciętych, po wyrazie twarzy, po oczach spuszczonych. Nie poznała mnie, nie spostrzegła, nie widziała.” (s. 97)
Bibliografia
– Helena Szereszewska, Krzyż i mezuza, Warszawa 1993.

