GÓRKI MIRONOWE (WOŁOMIN)
Leokadia Schmidt
ONI, IV A
„Wieczorem w drugi dzień świat Zielińska, która była akurat u mnie, usłyszała na schodach człapiące kroki wielu nóg. Gdy zaintrygowana wyszła do sieni, zastała w niej kilka osób ze znanej jej dobrze rodziny żydowskiej z Wołomina. Okazało się, że ukrywają się w opuszczonym domu w Górkach Mironowych. Dom ten, rudera bez szyb i drzwi, był ich jedynym schronieniem. Żyli z tego, co dobrzy ludzie im dawali. Między nimi był stary ojciec, który już ledwo chodził. Zielińska i ja obdarzałyśmy ich, czym tylko mogłyśmy. Korzystając z panujących ciemności, starałam się im nie pokazywać, gdyż bałam się, by mnie nie poznali i niepotrzebnie nie wygadali się przed kimś. Po ich odejściu długo rozmyślałam o nich. Zdałam sobie sprawę, że w porównaniu z nimi znajduję się w złotych wprost warunkach i powinnam Bogu dziękować za to, co mam; wierzyć i zdać się na Jego opatrzność.” (s. 183)
Bibliografia
– Leokadia Schmidt, Cudem przeżyliśmy czas zagłady, przedmowa i objaśnienia Władysław Bartoszewski, Wydawnictwo Literackie, Kraków-Wrocław 1983.