ŁÓDŹ – POZNAŃ (obóz pracy) [TRASA]
Dawid Sierakowiak
II A, ONI
16 kwietnia 1941 r.: „Wyjechało [z getta – A.S.] już kilka tysięcy osób. Zdaje mi się, że to szczęśliwcy, którzy zdobywają sobie nowe, nieistniejące w getcie szanse na przetrzymanie tej wojny. Wszystkie listy, które przychodzą od tych wysłanych na roboty, zapewniają o nieznanej już w getcie sytości: „Mamy jeść, jeść i jeszcze raz jeść…”.” (s. 123)
3 maja 1941 r. „Znów ogromne partie robotników wyjeżdżają do Niemiec [właśc. do Poznania – A.S.] na roboty. Wszyscy ci od 18 do 45 lat, którzy się dotąd zarejestrowali, otrzymali już kartki na wyjazd. Ciekawe, czy odbędzie się jakaś dalsza rejestracja.” (s. 132)
III A, ONI
14 maja 1942 r.: „Wysiedlanie Niemców skończone. Do potrzebnej liczby wysiedlonych (pracujący w większości zostali) dobrano jeszcze pewną ilość przestępców i ich rodzin z Żydów łódzkich. Prócz tego wyjechało w tym tygodniu dobrowolnie 200 mężczyzn na roboty drogowe do Poznania.” (s. 251)
III B, ONI
27 maja 1942 r.: „Pabianiczanie i inni przybyli uciekają stąd na roboty do Poznania jak z piekła. Czegoś podobnego nie ma w całych Niemczech. Królestwo Chaima Rumkowskiego.” (s. 259)
6 czerwca 1942 r. „Tej nocy wzięto kilkuset pabianiczan [z łóżek] na roboty do Poznania. Ciągle przyjmuje [się] też zapisy ochotników. Ojciec zupełnie już przestał mówić o wyjeździe. Najprawdopodobniej dlatego, żeby mnie zrobić na złość.” (s. 268)
7 czerwca 1942 r. „Jutro odchodzi partia 250 osób do Poznania. Tyle mają wysyłać co tydzień. O ile zabraknie ochotników, wezmą przymusowo. Wczoraj zrobiono podobno obławę na „giełdzie” żywnościowej (ul. Pieprzowa i okolice) i kilkudziesięciu handlarzy zatrzymano. Widocznie znów coś się w getcie zacznie dziać, bo spokojnie zbyt długo być nie może.” (s. 268)
9 czerwca 1942 r.: „Coraz więcej mężczyzn wysyła się przymusowo na roboty do Poznania. Brano tej nocy z łóżek, z ulicy, a nawet miejsca pracy. Zwalnia się tylko niektórych resortowców. Partie odchodzą w przyspieszonym tempie. Ciekawe, że tych, którzy zarejestrowali się dobrowolnie, na razie wcale nie wzywają.” (s. 269)
III B, JA/ONI
15 czerwca 1942 r.: „Tej nocy przeprowadzono znów obławy na mężczyzn i chłopców, których wysyła się natychmiast na roboty do Poznania. Przez ból zęba nie spałem kilka godzin i słyszałem jak chodzili po mieszkaniach „na polowanie”.” (s. 272)
III B, ONI
30 czerwca 1942 r.: „Ojciec dostał dziś wezwanie na wyjazd do Poznania, jest to skutek ówczesnego zarejestrowania się. Miał pójść na noc spać do więzienia–obozu na Czarnieckiego [12/18], ale znajomy komisarz go zwolnił. Ojciec stara się też o zwolnienie z wyjazdu w ogóle, bo jakoś odechciało mu się wędrówki. Najprawdopodobniej mu się uda.” (s. 279)
Heniek Fogiel
ONI, III A (14.05.1942)
„Wysyłają polskich Żydów też, ale tymczasem tych, co byli zwolnieni zeszłym razem z Marysina i karanych. Rejestracja mężczyzn na robotę do Poznania przy kolei dobrowolna. Dziś już wyjeżdża 200 osób. Przedtem przechodzą komisję lekarską. Jest dość dużo chętnych.” (s. 45)
ONI, III B (24.05.1942)
„Co do wysiedlania, to tymczasem cicho, że ci, co teraz wyjechali na robotę do Poznania, też będą mieli ciężką robotę. Że znów wyjadą mężczyźni na ciężką robotę poza getto. Aby wszyscy się rejestrowali i poszli pracować, to jest najważniejsze.” (s. 60)
ONI, III B (19.05.1942)
„Dziś znów nadszedł transport Żydów z Brzezin, też bardzo dobrze wyglądają, mieli dobrze jeść. Dzieci do 10 lat też wysłano gdzieś osobno, starsze osoby do 60 lat też osobno. Stemplowane też osobno. Zlikwidowano wszystkie resorty w Brzezinach i całe getto. Ci z Brzezin zabrali trochę pościeli, plecaki, jedzenie i pieniędzy, gdyż spodzie- wali się wysiedlenia. Dziś wyjechała na robotę do Poznania partia robotników, ale [!] pabianiczan, zdrowych i silnych chłopów jak te dęby.”(s. 53)
ONI, III B (29.05.1942)
„Rejestracja mężczyzn od 16 do 50 lat na robotę do Poznania, dobrowolna.” (s. 45)
ONI, III B (1.06.1942 r.)
„Dużo mężczyzn z Pabianic i Brzezin wysłano na robotę [do Poznania].” (s. 58)
ONI, III B (9.06.1942)
„Ale inne niebezpieczeństwo i strach padło na getto, a tym razem na mężczyzn, gdyż masowo biorą na robotę do Poznania, przymusowo! Tej nocy wyjęto z łóżek mężczyzn, którzy pracowali w kuchniach oraz z cmentarza robotników. Biorą, kogo się daje! Nie jadą Ci, co pracują w resortach! Podobno auto niemieckie łapało mężczyzn na ulicy i wywieźli ich też podobno na robotę! Dobrowolnie nikt się nie zapisuje, więc biorą na przymus! Prócz tego przechodzą komisję lekarską, ale bardzo mało zwalniają!” (s. 68)
ONI, III B (11.06.1942)
„Znów przysyłają karty na wyjazd do Poznania na robotę, przymusowo! i to ludziom niewinnym, niewiedzącym o niczym, którzy w ogóle nie chcą jechać, ale muszą! Tragedia nie do opisania! Zostawia się rodziców, żonę, dzieci, bliskich! I nawet nie będzie mógł się [!] z nimi korespondować, bo poczty nie ma! Tak że nigdy spokoju nie mamy!” (s. 66)
ONI, III B (11.06.1942)
„Z Wydziału Warzyw dużo robotników dostało karty na wyjazd do Poznania! Tych, co mają protekcję, to zwalniają, no i resortowców! Wszędzie ta przeklęta protekcja! Podobno jedzenia mają dosyć, tylko żyją w strasznych warunkach higienicznych! Pracują przy budowie autostrady i na polnej robocie!!!” (s. 70)
ONI, III B (15.06.1942)
„Dużo robotników spoza getta, co pracują przy rozwalaniu domów, wysłano na robotę do Poznania przymusowo!” (s. 67)
ONI, III B (28.06.1942)
„Od tych, co wysłano do Poznania, nadchodzą listy, że są zdrowi i pracują! Mówią! że od wysiedleńców są kartki, że są pod Krakowem na robotach i w miasteczkach. Inni znów mówią, że radio angielskie, rozumie się w tajemnicy, komunikuje, że wie bardzo dobrze, co Niemcy robią z Żydami wysiedlonymi z Litzmannstadt−Getto, że ich wszystkich zabito.” (s. 78)
Bibliografia
– Dawid Sierakowiak, Dziennik, oprac. A. Sitarek, E. Wiatr, Warszawa: Żydowski Instytut Historyczny, 2016.
– Dziennik Heńka Fogla z getta łódzkiego, oprac. Adam Sitarek, Ewa Wiatr, Warszawa: Żydowski Instytut Historyczny 2019.