MIODOWA 11 – PLAC INWALIDÓW – MIODOWA 11 – KRAKOWSKIE PRZEDMIEŚCIE – MIODOWA 11 – PLAC KRASIŃSKICH – ŚWIDER POD WARSZAWĄ [TRASA]
Adina Blady-Szwajger
JA/ONI, V
„A potem zaraz był ten Wielki Czwartek. Padał deszcz, więc ja włożyłam stary kostium i pepegi i zeszłam do kawiarni na Miodowej, a tę lepszą sukienkę zostawiłam w mieszkaniu pani P. Czekała na mnie Marysia [Bronka Feinmesser – dop. AKR] , jej siostra Halina i Hela [Helena Keilson – dop. AKR], byłyśmy tam umówione. Ale jak przyszłam, Marysia powiedziała, że musimy zaraz iść na Żoliborz, bo tam jest jakieś mieszkanie, które trzeba zobaczyć i załatwić.
Hela Keilson i Halina, siostra Marysi, zostały w kawiarni, a myśmy miały zaraz wrócić, chyba umówiłyśmy się z nimi na obiad? Nie wiem. I pojechałyśmy. Nie pamiętam, czy załatwiłyśmy to mieszkanie, tylko pamiętam, że na placu Inwalidów była jakaś łapanka, więc trzeba było poczekać, a myśmy się denerwowały, czy one będą na nas czekały. Ale wreszcie przyjechałyśmy tramwajem z Żoliborza na Miodową i tam nie było już nic.
Kawiarnia była zamknięta, na ulicy było pusto i myśmy tak przeszły, nie patrząc, na Senatorską czy Krakowskie Przedmieście. I znów kupiłyśmy u bab na Krakowskim jakieś kwiaty i szłyśmy z kwiatami przez Miodową i tam przed sąsiednim domem stała dozorczyni i jeszcze kilka kobiet i opowiadały, jak to zajechały budy i zabrały wszystkich z kawiarni i z domu, tę właścicielkę z córkami, i opieczętowali mieszkanie. Więc znów poszłyśmy przed siebie […].
I znów stałyśmy na placu Krasińskich i opowiadałyśmy sobie jakieś żarty, żeby się śmiać. […] Na placu Krasińskich była pętla tramwajowa, wsiadłyśmy do tramwaju i pojechałyśmy na dworzec. Wsiadłyśmy do elektrycznego pociągu i pojechałyśmy do – nie pamiętam, ale chyba do Świdra?” (s. 156-158)
Bibliografia
– Adina Blady-Szwajger, I więcej nic nie pamiętam, Warszawa 2010.