NOWOLIPIE 18 [Hotel Britania, Dancing Casanova]
Stanisław Gombiński
ONI, II
„Słońce wędruje dalej. Na ul. Nowolipie [18] znów staje zdumione. Oto wytworny dancing z orkiestrą jazzową. Służba, fordanserki, panowie w czerni i panie w strojach. W dancingu pije, w dancingu się bawi, w dancingu „szaleje” grupka ludzi – nie tylko Żydzi, są Polacy, są i Niemcy. To lokal żydowskich gestapowców – każdy z tych panów ma żelazne papiery, zaświadczenie, że jest zatrudniony przez warszawską komendę Sicherheitspolizei [niemiecka policja bezpieczeństwa – SIPO]. Nie jest bezrobotny, nie podlega brance na obóz pracy. Pracować winni pozostali. On jest nietykalny, on się bawi…” (s. 53)
ONI, II
„Hotel „Britania” na Nowolipiu, dancing (a jakże, był w getcie i dancing) „Casanova” w tymże hotelu były Stammlokalem [ulubionym lokalem] trzynastkowiczów, tam odbywały się libacje gromadzące kamratów nie tylko intra muros żyjących, ale również przybyłych z zewnątrz, tam – jedyne to chyba miejsce czasu obecnej wojny – w przykładnej, czułej zgodzie „mile przy kielichach gawędzili” koledzy po fachu ze wszystkich trzech narodowości.
Trzynastka, jak prawdziwy meteor, prędko zgasła: odpowiednie przesunięcia na górze, w al. Szucha, pociągnęły za sobą jej likwidację pod koniec lata 1941 roku.” (s. 231)
Bibliografia
– Stanisław Gombiński (Jan Mawult), Wspomnienia policjanta z warszawskiego getta, red. naukowa i wprow. M. Janczewska, Warszawa 2010, ss. 282.