NOWOLIPIE 67
Leokadia Schmidt
ONI, III A
„W naszym skoszarowanym domu ludzie wyszukiwali sobie indywidualne i zbiorowe kryjówki. Jedna ze zbiorowych kryjówek mieściła się na strychach domów Leszna 76 i 74 oraz w sąsiednim, przy ulicy Nowolipie 67. Za pomocą wybitych otworów w murach można było przejść z jednego strychu na drugi. Do tej kryjówki wchodziło się po drabinie z naszej klatki schodowej. Przeważnie kryły się w niej kobiety z dziećmi oraz starcy niezdolni do pracy.” (s. 44)
JA, III C
„Po otrzymaniu blaszanych numerków wszyscy wrócili do pracy. Friedenstadt polecił zamurować na strychu wszystkie dziury prowadzące na Nowolipie, tak aby nikt nie mógł się dostać z powrotem na teren fabryczny. Dowiedziała się o tym od Zaltzmana i spadło to na mnie jak grom. Bałam się, że zanim mąż będzie mógł zabrać mię do domu, upłynni kilka dni. A w każdej chwili tu może nastąpić to samo co u nas […]. Dom na Nowolipiu 67, w którym się znalazłam, należał do szopu Toebbensa. Mieszkańcy sprowadzili się zaledwie przed trzema dniami z ulicy Gęsiej. Panował tu wielki nieporządek. Werkschutzu wcale nie było. Miałam wrażenie, że za chwilę odbędzie się blokada i wszystkich stąd zabiorą.” (s. 133)
Marek Edelman
ONI/JA, V
„Gdy 5-go dnia akcji mija termin dobrowolnego wyjazdu i Niemcy przystępują do „pacyfikacji” tych terenów – napotykają na zdecydowany opór. Niestety nie można tu wykorzystać przygotowanych min, gdyż w całym getcie nie ma już prądu. Następują ciężkie zmagania. Bojowcy zabarykadowani w domach, nie dopuszczają Niemców na teren. I tu walczy każdy dom. Szczególnie zacięte są walki w domach: Nowolipki 41, Nowolipie 64, Nowolipie 67, Leszno 72, Leszno 56.
Na Lesznie 56 Jurek zaskoczony na czujce. Otacza go grupa SS-owców. Rzucają w niego granatem. Jurek lekko łapie granat w powietrzu i w porę, nim rozrywa się – rzuca go w SS-owców. Czterech zginęło.
Szlomo – zastępca komendanta terenu, ranny w rękę, osłania odwrót z domu Nowolipie 72. Nagle wszystko stracone, na wszystko za późno. Są osaczeni.. Szlomo szybko zdejmuje prześcieradło z łóżka i po nim spuszcza na podwórze wszystkich. Jego nie ma kto przytrzymać. Skacze więc szybko z pierwszego piętra.” (s. 60)
Bibliografia
– Leokadia Schmidt, Cudem przeżyliśmy czas zagłady, przedmowa i objaśnienia Władysław Bartoszewski, Wydawnictwo Literackie, Kraków-Wrocław 1983.
– Marek Edelman, Getto walczy. (Udział Bundu w obronie getta warszawskiego), Warszawa 1945.