
25. Odkrycia lekturowe czytelnika
W roli badacza pierwotnego sensu
Spróbujmy popatrzeć na wiersz z innej perspektywy. Wybierzmy tym razem tradycyjną strategię historyczno-psychologiczną, zakładającą próbę odczytania intencji autora oraz dążenie czytelnika do odkrycia pierwotnego znaczenia, jakie tekst mógł mieć dla współczesnych mu odbiorców. W tym celu staramy się zrekonstruować pierwotną sytuację komunikacyjną, kontekst społeczno-historyczny. Sięgamy zatem do biografii twórcy[1], jego przeżyć i doświadczeń z czasu powstania wiersza.
Zbigniew Herbert napisał Domysły na temat Barabasza w drugiej połowie lat 80. poprzedniego wieku. Przebywał wówczas na emigracji, a jego twórczość – objęta w Polsce cenzurą i publikowana nielegalnie w tzw. drugim obiegu, stała się w kraju symbolem oporu wobec komunistycznej władzy. Poeta znalazł się w garstce pisarzy niepokornych wobec ówczesnej władzy, więc – pomimo ogromnej wartości jego wierszy i wielokrotnego nominowania go do Literackiej Nagrody Nobla – w kraju jego twórczość była w dużej mierze przemilczana przez krytykę. W Polsce Domysły na temat Barabasza ukazały się w „Tygodniku Powszechnym” w 1989 roku, czyli w momencie wyzwolenia się Polski z komunizmu, po dłuższym okresie nieobecności twórczości poety w cenzurowanej prasie. Ówczesnemu czytelnikowi trudno było oddzielić sposób czytania tego utworu od poglądów i etycznej postawy „księcia niezłomnego” polskich poetów, od politycznej sytuacji Polski końca lat 80. Wśród licznych komentarzy Herberta do zachowań jego rodaków w czasach PRL szczególnie krytycznie brzmią te pod adresem polskich pisarzy. Udzielając w 1985 roku Jackowi Trznadlowi wywiadu, opublikowanego poza krajem, tak mówił o twórcach, którzy – jego zdaniem – ulegli całkowitemu zniewoleniu i destrukcji moralnej: