RYBNA 5 (Apteka nr 6)
Dawid Sierakowiak
V A, JA
23 lutego 1943 r.: „Byłem dziś u lekarza. Okazuje się, że moje leczenie świerzby wodą siarkowodorową wywołuje nie polepszenie, a pogorszenie, coś w rodzaju zapalenia skóry. Zapisał mi maść do smarowania całego ciała i maść do smarowania członka. [W aptec]e okazało mi się, że pierwszej maści nie [ma]. Wróciłem więc znów do lekarza, który zmienił receptę. I tym razem nic nie dostałem, bo [ilość była] za duża. Poszedłem więc do apteki na Rybną [5], [gdzie] kierownikiem jest [Natan Otto] Blausztajn, który przez protekcję przyrzekł zrobić 1/4 zapisanej maści. Dowiedziałem się u niego, że Kuba [Blausztajn] miał zapalenie płuc i [opłucnej] i wodę na płucach. Ponieważ lekarstwo miało być gotowe dopiero o 7-ej, wstąpiłem po pracy do [Blau]sztajnów [Limanowskiego 40] po rocznej blisko niebytności. Nic się [tam] nie zmieniło, życie idzie dalej przedwojennym trybem. Towarzystwo zbiera się u Kuby wyłącznie w wysokich butach, gra się w brydża, bawi się i nie jest się głodnym. Wieczorem wysmarowałem się cały otrzymaną maścią, która na nieszczęście jest brązowa i uczyniła ze mnie murzyna. Nie wiem, jak będę jutro wyglądał w biurze, bo myć bez pozwolenia lekarza się nie odważę. A ma to smarowanie trwać przez pięć wieczorów. Szóstego wieczoru nic nie mam robić, siódmego umyć się, a na ósmy dzień pójść do lekarza. Bardzo możliwe, że cała ta robota na nic, bo ojciec obsypany od stóp do głowy i Nadzia też nie w porządku. Po kilku dniach znów się zarażę.” (s. 363)
Bibliografia
Dawid Sierakowiak, Dziennik, oprac. A. Sitarek, E. Wiatr, Warszawa: Żydowski Instytut Historyczny, 2016.