SPACEROWA 5/7 – OTYLII 14 [TRASA]
Dawid Sierakowiak
II A, JA
27 kwietnia 1941 r.: Dziś pierwszy dzień szkoły. Droga na Marysin jest dość długa, ale co najgorsze, z powodu nieustających deszczów okropnie błotnista. Chodzimy ciągle rozmaitymi polami i dlatego buty nasze są w stanie okropnym. Moje buty, które dostałem w szkole, poczynają już „puszczać”, a o naprawie nie ma mowy. Trzeba będzie chyba niedługo na bosaka latać do szkoły. […] (s. 127)
6 maja 1941 r.: […] Długa droga [do szkoły – A.S.] na Marysin wyczerpuje jednak ogromnie. (s. 134)
8 czerwca 1941 r.: Ledwie się dziś mogłem ruszać, ale powlokłem się do szkoły. I dobrze zrobiłem, bo była niemiecka klasówka. Poza tym wspaniałe powietrze na Marysinie i bądź co bądź dwie zupki orzeźwiły mnie znakomicie. […] (s. 152)
II A, JA/ONI
27 września 1941 r.: Gdy szedłem dziś do szkoły na obiad (będziemy zupy nadal dostawali), widziałem kilka partii kobiet z Włocławka, które prowadzono do kąpieli. Lepiej wyglądają od naszych kobiet mimo obdarcia i biedy. Podobno nasze zupy nie wszystkim smakowały, a koniny wielu nie tknęło. Za dobrze ich przyzwyczajono! A wypadki ostatnich dni też chyba zbyt dużo ich nie nauczyły. W każdym razie los ich nie jest godny pozazdroszczenia. Przyszli tu dosłownie bez niczego. […] (s. 202)
Bibliografia
Dawid Sierakowiak, Dziennik, oprac. A. Sitarek, E. Wiatr, Warszawa: Żydowski Instytut Historyczny, 2016.