SZOSA PABIANICKA (poza gettem)
Dawid Sierakowiak
I A, JA/ONI
3 września 1939 r.: „O wpół do pierwszej w nocy alarm. Przeklinam, ile wlezie. Na ulicy [Sanockiej] zimno, ciemno, paskudnie. W schronie chcemy się trochę rozweselić, a tu walą baby jak zawsze z piskiem, że to nie żart, że to wojna. Wynosimy się na ulicę. Lepsze bomby, zimno niż stare baby! O tym należy zawsze pamiętać. Niech żyje moc, precz z histerią!
Wtem przylatują ludzie z Pabianickiej szosy z krzykiem. Co to za światła u was widać, kto to sygnalizuje z wieży [przy ul. Dygasińskiego 6]! Okazało się, że to już trzeci raz widać wyraźne sygnały z piątego piętra wieży (znajduje się tam rezerwuar). Idziemy na Pabianicką i rzeczywiście widać jasne sygnały. Kilka osób wchodzi na górę i nic nie znajduje. Światło znika. Alarm przechodzi spokojnie, kładziemy się spać.” (s. 56)
Bibliografia
Dawid Sierakowiak, Dziennik, oprac. A. Sitarek, E. Wiatr, Warszawa: Żydowski Instytut Historyczny, 2016.