To
Tom Czesława Miłosza opublikowany w wydawnictwie „Znak” w 2000 roku, wyróżnia się silnie autobiograficznym charakterem. Podstawą dla refleksji nad sensem przebytej drogi życiowej jest tu przede wszystkim konfrontacja dwóch wcieleń autora i odpowiadających im perspektyw – starca i chłopca, człowieka szykującego się do śmierci i młodzieńca wkraczającego w życie, a wreszcie piszącego poety i przywoływanego przez niego obrazu „siebie minionego” (Do Leszczyny). Ta poetycka medytacja nad trwaniem i przemijaniem staje się jednocześnie obszarem napięć między „pokusą rozpaczy” (wg propozycji Łukasza Tischnera, który nawet uznał ten motyw za główny temat całego tomu) a poszukiwaniem formuły, która by mogła umożliwić afirmację ludzkiego bytowania w świecie. Wartością ocalającą okazuje się głównie postawa ciągłego zdziwienia światem i zachwycenia zmysłowym konkretem (Po podróży, Głowa, Na moje 88 urodziny, Po). Podyktowane taką postawą utrwalanie „niepojętej mnogości widzialnych rzeczy” (Uczciwe opisanie samego siebie nad szklanką whisky na lotnisku, dajmy na to w Minneapolis) znajduje swój odpowiedni wyraz także w różnorodności form wykorzystanych w zbiorze – mieszczą się tu zarówno poetyckie medytacje, jak i fragmenty prozy, wypisy z ksiąg, różne stylizacje gatunkowe, czy też wreszcie partie zbliżone do dyskursu filozoficznego.
Zbiór gromadzący tak zróżnicowane teksty nie stanowi bynajmniej spójnego, konsekwentnego wykładu ogólnych przekonań poety, przypominając raczej swoisty zapis psychomachii, obejmującej różne stany emocjonalne, zmiany tematów i punktów widzenia, a także kolejne etapy na drodze ku pojednaniu z porządkiem świata. Bolesne wyznanie (Przemilczane strefy) sąsiaduje tu z komentarzem do parafialnych ksiąg metrykalnych (Nie rozumiem), a nieco żartobliwa stylizacja na średniowieczną ars moriendi (Daemones) z gawędziarskim wspomnieniem konkretnej osoby (Mój dziadek Zygmunt Kunat). Szeroki jest też zakres wykorzystanych kategorii estetycznych: obok quasi-modlitewnej podniosłości (Jasności promieniste) pojawiają się w tym zbiorze – nie tak częste we wcześniej poezji Miłosza – akcenty humorystyczne, autoironiczne, a niekiedy nawet z lekka groteskowe (np. „Krok stawiasz, łydki się trzęsą, I trumny boi się mięso”, Daemones). Sam Miłosz w jednym z wywiadów skomentował owo wewnętrzne zróżnicowanie form i perspektyw podkreślając, że jest to „książka zbudowana z samych sprzeczności, bardzo silnych. […] i ponura, i ekstatyczna”.
Jednocześnie da się jednak w układzie tekstów oraz w powtarzalności wątków dostrzec pewne tendencje uspójniające zbiór tak artystycznie, jak i myślowo. Całość otwiera wiersz tytułowy, który stanowi swoiste rozliczenie z samym sobą poprzez dramatyczne wskazanie mrocznego, nienazywalnego, traumatycznego jądra osobowości i twórczości. Potem pojawiają się utwory, wśród których przeważają nostalgiczne wspomnienia obrazów z dzieciństwa (np. Do leszczyny) oraz motywy wanitatywne (np. Tak zwane życie, W czarnej rozpaczy), aż do momentu, gdy mniej więcej w połowie tomu pada uwaga, iż „Wydobyć się z myśli o własnej osobie,/ to pierwsza rada w depresji” (Rok 1900). Zgodnie z taką sugestią w dalszej części tomu zaczynają przeważać utwory (niekiedy polemiczne) poświęcone realnym postaciom (Zbigniew Herbert, Jan Paweł II, Jarosław Iwaszkiewicz, Jeanne Hersch, Philip Larkin, Robert Lowell, Tadeusz Różewicz, Aleksander Wat, Marian Zdziechowski), bądź też nawiązujące do różnych motywów, tematów czy form o proweniencji religijnej (Ogrodnik, Alkoholik wstępuje w bramę niebios, Modlitwa, Daemones). Ostatni wiersz w tomie – ekstatyczne Jasności promieniste – stanowi zaś wyraźne domknięcie wątku konsolacyjnego. Takie uszeregowanie utworów można potraktować jako znaczące nacechowanie kompozycji oraz jako zapis duchowej pracy wykonanej przez podmiot na samym sobie, a wiodącej od niepokoju i poczucia przemijalności istnienia do akceptacji własnego losu oraz do zbliżenia ku transcendencji.
Ponadto w tomie tym wielokrotnie przewijają się różne uwagi polemiczne, komentarze oraz bezpośrednie deklaracje światopoglądowe, na podstawie których można szkicowo odtworzyć główne przekonania poety co do miejsca człowieka w świecie, stanu kultury współczesnej i zadań stawianych literaturze. Miłosz – podobnie zresztą jak w wielu wcześniejszych dziełach – odnosi się tu negatywnie do wszelkich form relatywizmu i sceptycyzmu oraz do nurtów myślowych podejmujących próbę demontażu ludzkiej podmiotowości (głównym przedmiotem niechęci poety staje się tzw. szkoła podejrzeń, reprezentowana przez postacie Fryderyka Nietzschego, Karola Marksa i Zygmunta Freuda – Czego nauczyłem się od Jeanne Hersch?, Daemones). Z kolei w wierszach poświęconych poezji bądź poetom krytykuje emocjonalny ekshibicjonizm (Przepis), skrajny pesymizm (Przeciwko poezji Filipa Larkina), skupienie na osobistych obsesjach (Do poety Roberta Lowella), czy też nadmierny mizerabilizm (Unde malum, Różewicz). Wszystkim tym obcym sobie tendencjom Miłosz przeciwstawia wiarę w niezależność rozumu, nostalgię za prostotą etycznych rozróżnień, przywiązanie do religijnej tradycji oraz „zaściankową” mądrość opartą na prostych odruchach (Daemones). Na gruncie twórczości artystycznej broni zaś przekonania o nadrzędności poznawczych zobowiązań poezji oraz o antropologicznej doniosłości poetyckiej mimesis.
Wszystkie te gesty światopoglądowego i estetycznego samookreślenia są zbieżne z przekonaniami wyrażanymi w wielu wcześniejszych tekstach poetyckich i eseistycznych Miłosza. Obok wątków myślowych oraz preferencji aksjologicznych, od lat obecnych w twórczości poety, pojawia się jednak nowy motyw, mający istotny wpływ na charakter tomu. Pragnieniu uchwycenia świata towarzyszy tu bowiem – zaznaczane o wiele wyraźniej niż dotąd – poczucie oporu rzeczy wobec prób przedstawienia. Już w tytułowym wierszu zaznaczony zostaje niedostępny próg wyrażalności w obrębie samego podmiotu: „I wyznaję, że moje ekstatyczne pochwały istnienia / Mogły być tylko ćwiczeniami wysokiego stylu, / A pod spodem było TO, czego nie podejmuję się nazwać” (To). W kolejnych utworach powraca zaś problem niemożności zrozumienia świata i przekazania umykających sensów oraz obraz zamilknięcia wywołanego nieodpartym zdumieniem (Po podróży, Zapomnij). Ostatecznie zmysłowe zetknięcie z pejzażem dzieciństwa i duchowe oczekiwanie śmierci ogranicza potrzebę wielosłownego komentarza i prowadzi poetę w stronę prawie niemej kontemplacji („Opadły ze mnie poglądy, przekonania, wierzenia, / opinie, pewniki, zasady, / reguły i przyzwyczajenia”, Po). Tekstowym odpowiednikiem napięcia między epifanijnym zdziwieniem rzeczami a pragnieniem ich uobecnienia staje się skupienie uwagi na egzystencjalnym konkrecie, mnożenie widzialnych detali, nie poddanych presji objaśnienia, czasem przyjmujące nawet postać prostego wyliczenia (np. W mieście, Nad strumieniem, Voyeur). Dążenie do poznawczego zawłaszczania świata i nadawania mu sensów ustępuje więc miejsca „poetyce wskazywania pozaludzkiego” (Ryszard Nycz), opartej na pośrednim ewokowaniu doświadczanej faktyczności i jednoczesnym poświadczaniu niemożności jej pełnego przedstawienia.
Spis treści:
To
Do leszczyny
Nie rozumiem
Mój dziadek Zygmunt Kunat
Jezioro
Po podróży
Głowa
Zapomnij
W mieście
Uczciwe opisanie samego siebie nad szklanką whisky na lotnisku, dajmy na to w Minneapolis
Na moje 88 urodziny
Bieg
Nad strumieniem
O!
O! Gustav Klimt (1862-1918), Judyta (szczegół), Ősterreichische Gallerie, Wiedeń
O! Salvator Rosa (1615-1673), Pejzaż z postaciami, Yale University Gallery
O! Edward Hopper (1882-1967), Pokój hotelowy, Thyssen Collection, Lugano
Gdziekolwiek
Voyeur
Tak zwane życie
Przepis
W czarnej rozpaczy
Przykład
Obudzony
Zanurzeni
Vipera berus
Texas
Sztukmistrz
Wy, pokonani
Okazy
Rok 1900
To jasne
Własne tajemnice
Jeżeli
Przemilczane strefy
Ze szkodą
Wybierając wiersze Jarosława Iwaszkiewicza na wieczó jego poezji
Oda na osiemdziesiąte urodziny Jana Pawła II
Czego nauczyłem się od Jeanne Hersch?
Przeciwieństwo
Zdziechowski
Przeciwko poezji Filipa Larkina
Na śmierć poety
O nierówności ludzi
Krawat Aleksandra Wata
Do poety Roberta Lowella
Pastele Degasa
Sicilia sive insula Mirandae
O poezji, z powodu telefonów po śmierci Herberta
Unde malum
Różewicz
Ogrodnik
Jedni i wiele
Alkoholik wstępuje w bramę niebios
Obrzęd
Osoby
W parafii
Modlitwa
Daemones
Po
Jasności promieniste
Bibliografia
Nie tylko to, wywiad Jacka Podsiadło z Czesławem Miłoszem, „Książki” nr 9, dodatek do „Gazety Wyborczej” nr 213/2000.
Nycz R., „Wyrwać z rzeczy chwilę zobaczenia”. Czesława Miłosza tropienie realności, w: tegoż, Literatura jako trop rzeczywistości, Kraków 2001.
Tischner Ł., Życie spowite snem, „Znak” 2001 nr 6.
Zaleski M., Wobec tego (2001), [w:] idem, Zamiast. O twórczości Czesława Miłosza, Kraków 2005.