WALICÓW 14
Janusz Korczak
JA, I
„Na zakończenie dodam, że był to drugi zatarg mój z meliną wytwornego domu Waliców 14 – bo w czasie oblężenia Warszawy w łajdacki sposób odmówiono mi pomocy, by konającego, z rozpłataną piersią żołnierza przenieść do bramy, by nie konał jak pies w rynsztoku”.
A oto komentarze.
Właścicielkami lokalu, skąd zostałem wyrzucony okrzykami: „Won, stary draniu, złam ręce i nogi” – są „przyjaciółki” nie mniej, nie więcej, tylko Stefanii Sempołowskiej.
Pragnę obszerniej na ten temat wypowiedzieć się, ile że sprawa ma ogólniejsze znaczenie.
Sempołowska była orędowniczką fanatyczną Żydów przeciw oszczerstwom i słusznym zarzutom, czynionym nam przez równie fanatycznych wrogów.
Trzy Żydówki z Walicowa – to te typy, które drogą gładkich słówek, ba – nawet chrztu, wciskały się przemocą, bezwstydnie do polskiego towarzystwa, do domów i rodzin, by tam reprezentować Żydów.” [Pam., 20]
Bibliografia
– Janusz Korczak, Pamiętnik i inne pisma z getta, Warszawa 2012 (skrót: Pam.)