ZIELNA 31
Mary Berg
JA, I
10.X.39: „Krewni zamieszkali w centrum dzielnicy żydowskiej zgotowali nam gorące i serdeczne powitanie, lecz większość pobytu u nich spędziliśmy w piwnicy wskutek ciągłych nalotów. 12 września Niemcy rozpoczęli niszczenie śródmieścia. Znowu musieliśmy ruszyć w drogę, tym razem w poszukiwaniu lepszego schronienia przed bombami. Następne dni przyniosły ludziom głód, śmierć i panikę. Nie mogliśmy jeść ani spać. Początkowo w nowym domu przy ulicy Zielnej zaznaliśmy prawdziwych wygód. Właściciele uciekli z miasta, pozostawiwszy puste mieszkanie do naszego użytku. Była tam nawet służąca, która podała nam gorącą herbatę. Pierwszy raz od ucieczki z Łodzi zjedliśmy przy stole nakrytym białym obrusem prawdziwy posiłek: śledzia, pomidory, masło i biały chleb” (s. 52-53).
10.X.39: „Nasz dom przy Zielnej 31 znajdował się blisko gmachu PAST-y, który przez cały okres oblężenia stanowił cel dla niemieckich dział. Mimo licznych trafień strzelista, solidna budowla doznała tylko nieznacznych uszkodzeń, a telefonistki trwały na swoich stanowiskach. Wiele pobliskich domów uległo zniszczeniu, więc ponownie musieliśmy spędzać noce w piwnicy. Któregoś dnia jedna z bomb wybuchła we frontowym pokoju naszego mieszkania, musieliśmy więc wrócić do zatłoczonego domu naszych krewnych”.
Bibliografia
– Mary Berg, Dziennik z getta warszawskiego, tłum. M. Salapska, Warszawa 1983.