Dekadentyzm
[Ilustracja ze zbiorów Biblioteki M.St. Warszawy]
„Dajcie mi jakiś cel… albo śmierć!…” – mówił nieraz [Wokulski], patrząc w niebo. A w chwilę później śmiał się i myślał: „Do kogo ja mówię?… Kto mnie wysłucha w tym mechanizmie ślepych sił, których stałem się igraszką?” (II, 181)
Dekadentyzm (z fr. décadence ‘chylenie się ku upadkowi; upadek’) był to szeroki prąd kulturowy, który zapanował w Europie drugiej połowy XIX wieku, charakteryzujący się poczuciem zaniku sił życiowych, utraty norm moralnych, pesymizmem, lękiem przed nadchodzącą katastrofą lub powrotem barbarzyństwa.
Głównym źródłem dekadentyzmu w Lalce jest atmosfera epoki, wzmocniona przez doświadczenia historyczne (upadek powstania styczniowego i represje ze strony Rosjan). Nastroje dekadenckie odnajdziemy w powieści tam, gdzie Wokulski snuje przeniknięte wątpliwościami rozważania na temat religii, jej filozoficznego sensu i społecznej roli (np. w opisie kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, w którym odbywa się kwesta na rzecz ubogich z udziałem panny Izabeli: Co to jest za ogromny gmach, który zamiast kominów ma wieże, a w którym nikt nie mieszka, tylko śpią prochy dawno zmarłych?… […] Na targ idą po żywność, do sklepu po towary, do teatru po zabawę, ale po co tutaj?…). Dekadentyzm wyraża się również w przygnębiających obrazach ówczesnej Warszawy, widzianej oczyma Wokulskiego (np. gdy patrzył na wyścigi konne na Polach Mokotowskich: I przywidziało mu się, że na próchniejących ławach zasiadają tu co noc wszyscy zmarli bankruci, pokutujące kokoty, wszelkiego stanu próżniacy i utracjusze, których wypędzono nawet z piekła, i przy smutnym blasku gwiazd przypatrują się wyścigom szkieletów koni, które poginęły na tym torze.). W sferze psychologicznej ważnym przejawem dekadentyzmu są widoczne przede wszystkim u Wokulskiego po jego próbie samobójczej symptomy tzw. „choroby woli”, czyli paraliżujących możliwość działania wątpliwości, dotyczących sensu własnych motywacji; pisano wówczas wiele o społecznym zasięgu tej choroby, zajmował się tym tematem również znany pozytywistyczny psycholog, przyjaciel Prusa, Julian Ochorowicz, który był najpewniej pierwowzorem postaci Ochockiego.
Dekadentyzm w Lalce to nie tylko obraz świata i cechy psychologiczne bohaterów lub ich uwarunkowanych kulturowo zachowań, lecz także filozofia uzasadniająca życiowy pesymizm lub wysnuwająca z niego logiczne konsekwencje. Jest to wizja człowieka jako igraszki ślepych sił, z której wynika charakterystyczna dla modernizmu postawa, określana mianem „kultu intensywności przeżyć”, czyli dążenia do doświadczeń maksymalnie silnych, które wypełniłyby egzystencjalną pustkę; w Lalce przykład tej postawy znajdziemy w refleksji Wokulskiego na temat celu życia: Wszystko jedno […] – Jeżeli już musimy odurzać się czymś, odurzajmy się czymkolwiek.
W wersji egzystencjalnej dekadentyzm graniczy z pragnieniem samozatraty. Wokulski doznaje takich nastrojów jeszcze przed rozczarowaniem Izabelą; na przykład w trakcie spaceru po Powiślu stwierdza: Gdybym tu przyszedł w nocy, na pewno [mieszkańcy Powiśla] wyleczyliby mnie z melancholii. Już jutro spoczywałbym pod tymi śmieciami, które […] są tak wygodnym grobem jak każdy inny. Na górze […] ścigano by i wyklinano tych poczciwców, a oni – może wyświadczyliby mi łaskę. Podobnie w czasie pobytu w Łazienkach zadaje sobie pytanie o to, co by się stało, gdyby mu „[…] zastąpił drogę jaki bandyta i zabił w tym kącie?…” I wyobrażał sobie, jaki to przyjemny musi być chłód noża, wbitego w rozgorączkowane serce. W najbardziej radykalnej postaci dekadentyzm może przybierać postać rozpoznanego przez Zygmunta Freuda tzw. „popędu śmierci”, a więc takiego popędu (alternatywnego wobec libido), którego celem jest samozagłada. W powieściowej biografii Wokulskiego popęd ten możemy wiarygodnie rozpoznać bezpośrednio przed próbą samobójczą w Skierniewicach (I nagle uczuł już nie pragnienie, ale głód i żądzę śmierci.).
Dekadentyzm może być również źródłem przeżyć estetycznych. Nadaje on pozornie realistycznym obrazom świata swoisty metafizyczny nastrój, łącząc je z Absolutem i Wiecznością, jak np. w pojawiającej się na końcu powieści pięknej metaforze duszy ludzkiej jako wrzuconego w wodę kamienia, po którym powstają na powierzchni fale, a potem stopniowo, lecz nieubłaganie zanikają.
→ Filozofia; → Ochocki Julian; → Rosja; → Wokulski Stanisław.
Bibliografia
- J. Tomkowski, Mój pozytywizm, Warszawa 1993.
- E. Paczoska, „Lalka” czyli rozpad świata, wyd. II, Warszawa 2008.