Róg ulic FILTROWA/SĘDZIOWSKA (poza gettem)

Basia Temkin-Bermanowa

ONI, VI

„Józio [Zysman-Ziemian] wygląd miał nieszczególny, ot taki sobie przeciętny częstochowski [żydowski] chłopiec, tyle tylko, że blondyn. Za to odwagi i tupetu miał za dziesięciu i to go ratowało. Przy tym był bardzo miły i koleżeński, dający się lubić, poza tym biedak, marnie ubrany: obszarpane spodnie, wytarta kurtka i buty o drewnianych podeszwach. W takim stroju kręcił się spokojnie po ulicach, gdzie dawniej mieszkał, i nikt – nawet najgorszy drań – nie miał serca, żeby go zdradzić, a lepsi ludzie pozwalali mu spać po piwnicach, pomagali przetrwać i znaleźć wreszcie pracę. Miał taką opiekunkę, „babcię” ze sklepiku z warzywami na rogu Filtrowej i Sędziowskiej, która troszczyła się o niego jak matka [Ewa Brzóska]. Tam na początku [ukrywania] przesiadywał, gdy nie miał się gdzie podziać, a i potem, gdy rzucił pracę w fabryce. Później w ogóle tam „urzędował”, przyjmował swoich licznych interesantów, przechowywał u niej pod warzywem stosy cudzych dokumentów, a nawet broszur i odezw. Wszystkie jego randki, a miał je często, odbywały się w pobliżu tego sklepiku. Można było też zostawić tam dla niego listy, polecenia i paczki. Tam zjadał swoje skromne posiłki i w ogóle to jego pied à Terre (wobec tego, że mieszkał poza Warszawą, w Wiśniewie) umożliwiało mu pracę opiekuńczą.” (s. 120)

Bibliografia

– Basia Temkin-Bermanowa, Dziennik z podziemia, wstęp, oprac., przypisy A. Grupińska i P. Szapiro, Warszawa: ŻIH, „Twój Styl” 2000, ss. 390.