róg ulic GĘSIA/LUBECKIEGO
Noemi Szac-Wajnkranc
„Przed bramą na Gęsiej przy Lubeckiego stoją sami Litwini. Tam to kierujemy się. Stajemy w pewnej odległości. Jurek podchodzi sam. Litwini w każdej chwili mogą go zastrzelić. Drżę.” (s. 53)
Abraham Lewin
JA, IV A (26.11.1942)
„Wczorajszy dzień znów krwawo zapisał się w historii naszego małego skupiska żydowskiego w Warszawie. Na ulicach zginęło wielu ludzi. Ilu? W imieniu działacza społecznego Git[ermana] podano liczbę 26, ale nie jest to dokładna liczba. Całkiem możliwe, że padło więcej osób. Udając się rano do fabryki, natknęliśmy się przy zbiegu Gęsiej i Lubeckiego na nieboszczyka. Wracając z pracy o wpół do piątej, byliśmy świadkami jeszcze jednego morderstwa. Wchodząc w Miłą (przy zbiegu Zamenhofa), usłyszeliśmy gdzieś blisko słaby strzał. Kiedy zbliżyliśmy się do rogu Miłej i Lubeckiego, usłyszeliśmy rozdzierający płacz kobiety nad ciałem zabitego mężczyzny.” (s. 260-261)
Bibliografia
– Noemi Szac-Wajnkranc, Przeminęło z ogniem. Pamiętnik. Pisany w Warszawie w okresie od założenia getta do jego likwidacji, przedmowa Efroim Kaganowski, Wydawnictwo Myśl, Warszawa 1990.
– Abraham Lewin, Dziennik, wstęp i opracowanie K. Person, Warszawa 2016.