GETTO – CHŁODNA/ŻELAZNA (wacha) – NOWY ZJAZD – MOST KIERBEDZIA – PRAGA – DWORZEC WSCHODNI [TRASA]

Leokadia Schmidt

JA, IV A

„Pociąg odchodził z dworca wschodniego na Pradze o 4.50 po południu. O godz. 4.00 przyszła po mnie siostrzenica Juli. Pożegnałam się pełna wdzięczności z Michalskimi i poleciłam męża ich opiece. Wsiadłyśmy w dorożkę, która szybko wiozła nas na dworzec. Nie czułam żadnego strachu. Czytałam obwieszczenia na słupach o karze śmierci dla Żydów i tych, którzy ich ukrywają, z takim spokojem, jakby to mnie nie dotyczyło. Przy zbiegu Chłodnej i Żelaznej stała wacha niemiecka i policja. Kierowali oni ruchem między tzw. dużym a małym gettem. Główna arteria dla Niemców przebiegała przez Chłodną. Gdy trzeba było wjechać do getta, policja zatrzymywała ruch. Trochę dalej znajdował się most dla pieszych łączący getta. Przejście przez Chłodną było dla nich wzbronione. Na widok żandarmów i żydowskiej policji uśmiechnęłam się pod nosem: oto przejeżdżam obok nich jak wolny człowiek, wreszcie wydostałam się z ich szponów. Dwa lata żyłam między murami na ciasnej przestrzeni i teraz z przyjemnością patrzyłam na tak dobrze mi znane ulice Warszawy. Na Nowym Zjeździe zetknęłyśmy się z szeregiem aut ciężarowych załadowanych meblami. Dorożkarz objaśnił nas uprzejmie, że to oczyszczają mieszkania w małym getcie. Na moście znów auta z naszymi ludźmi wracającymi z placówek. Za mostem na Pradze zatrzymał naszą dorożkę granatowy policjant, żądając dowodów. Oprzytomniałam. Z powrotem zdałam sobie sprawę, kim jestem i w jakiej sytuacji się znajduję… Pokazałam metrykę, którą mi Jula przywiozła. Niczego więcej nie miałam. Za to moja opiekunka wyciągnęła z torebki istną powódź dokumentów: metrykę, świadectwo ślubu, zaświadczenie, że mąż pracuje w niemieckiej firmie, i drugie, wydane przez tę samą firmę, że jest wolna od łapanek do Prus. Biedny policjant, poczciwy staruszek, który ani słowa nie rozumiał z tych zaświadczeń pisanych po niemiecku, oddał nam dokumenty i kazał dorożkarzowi jechać dalej. Odetchnęłyśmy z ulgą. Już bez żadnych przygód i przeszkód dotarłyśmy na dworzec, akurat w momencie gdy pociąg wypełniony po brzegi ludźmi wjechał na stację.” (s. 148-149)

Bibliografia

– Leokadia Schmidt, Cudem przeżyliśmy czas zagłady, przedmowa i objaśnienia Władysław Bartoszewski, Wydawnictwo Literackie, Kraków-Wrocław 1983.