Komunikacja miejska
Były tam eleganckie dorożki, obsługujące złotą młodzież, i dorożki zwyczajne, wzięte na godziny przez emerytów; stare karety, stare konie, stara uprząż i służba w wytartej liberii, i nowe, prosto z Wiednia powoziki, przy których lokaje mieli kwiaty w butonierkach, a furmani opierali bat na biodrze, jak marszałkowską buławę. (I, 216)
Podstawowym środkiem komunikacji w XIX-wiecznej Warszawie były dorożki: lekkie, czteroosobowe pojazdy do wynajęcia, najpierw jedno-, potem wielokonne. Wszystkie na zewnętrznej stronie pudła były oznakowane numerami. W mieście było kilkanaście stałych miejsc postojowych. W latach 70-tych w Warszawie było ich ponad trzy tysiące. Dorożka była eleganckim sposobem przemieszczania się po mieście, ale większą popularnością cieszyły się pojazdy bardziej nowoczesne i tańsze: jeżdżące po szynach tramwaje, zwane „ropuchami” (od 1866 r.), i omnibusy. Omnibusy, kryte pojazdy wieloosobowe, bardzo podobne do tramwajów, poruszały się normalnie po jezdni. Kursowały regularnie między innymi od placu Bankowego do skrzyżowania Alej Jerozolimskich z Marszałkowską.
W 1865 roku Główne Towarzystwo Rosyjskich Dróg Żelaznych otrzymało specjalną koncesję na uruchomienie linii konnych szynowych omnibusów żelaznych, służących do przewozu towarów i pasażerów między dworcami kolejowymi. W 1881 roku tramwaje zostały unowocześnione, zaś omnibusy, niepraktyczne i rzadko kursujące, zlikwidowano. Do końca roku uruchomiono dwie linie, po dwudziestu latach było ich już siedemnaście.
Stanisław Wokulski nabył kosztowny powóz, by zyskać uznanie w oczach panny Izabeli; otwarty powóz wynajął w Paryżu, by zwiedzać miasto. Do Zasławka ze stacji goście jechali również powozem – spacerowym, czyli eleganckim i wygodnym, ze składaną budą chroniącą od deszczu, i ze stangretem na koźle.