KRAWIECKA 3 (Dom Kultury)

Dawid Sierakowiak

III A,   JA

9 maja 1942 r.: „Wściekłem się dzisiaj tak, że poszedłem o szóstej na koncert na Krawieckiej [3], który odbywa się tam co sobotę dla tych, którzy są całkiem syci i dla tych, którzy są całkiem głodni. Nic specjalnego nie było, ale jakoś na półtorej godziny człowiek oderwał się od zmysłowej rzeczywistości getta. Lecz muzyka stanowiła tylko lepsze tło do rozmyślań na temat „co bym jadł, gdyby już nie było wojny…” – temat, o którym teraz prawie wszyscy, prawie wszędzie i prawie ciągle myślą. Na koncercie było przepełnienie. Moc kolegów z resortu, znajomych – sytych i głodnych.” (s. 247)

III B,   JA

16 maja 1942 r.: „Byłem dziś też na koncercie na Krawieckiej [3]. Dziś koncert był o wiele lepszy niż w zeszłym tygodniu.” (s. 252)

27 maja 1942 r.: „Byłem dziś na koncercie, który odbywa się co środę na Krawieckiej [3]. Był to pierwszy koncert, na który warto było pójść w getcie. Wieczór Beethovenowski. Zebrało się same doborowe towarzystwo, wypasione, wystrojone. Przepaść między rozmaitymi częściami ludności getta staje się coraz większa. Jedni kradną i żrą, inni żrą oficjalnie, a reszta puchnie i umiera z głodu.” (s. 259)

9 czerwca 1942 r.: „Byłem dziś po południu na nowej rewii na ulicy Krawieckiej [3]. Grają ją już po raz drugi. Oprócz numerów gettowych – nic godnego widzenia. Jedynie tańce dość udane. Najważniejsze zaś to, że można przez dwie godziny nie myśleć o jedzeniu i o głodzie.” (s. 269)

16 sierpnia 1942 r.: „Byłem dziś na Krawieckiej 3 w sali koncertowej na zebraniu dla służby L. S. Wart, albowiem dostałem w piątek kartkę na stawienie się. Za niestawienie się na tego rodzaju zebraniu zostaje się zaaresztowanym na 24 godziny. Był to odczyt o porażeniach, bombach zapalających, gaszeniu itd., itd., słowem rzeczy, o których teoretycznie dosyć się już nasłuchałem przed i podczas wojny.” (s. 304)

V A,   ONI

26 grudnia 1942 r.: „Tymczasem [Mordechaj Chaim] Rumkowski, starym swym zwyczajem z najrozmaitszych okresów głodu, poczyna urządzać koncerty, przedstawienia i rozmaitego rodzaju jubileuszowe wyżerki. Tak np. odbył się dzisiaj jubileusz istnienia resortów krawieckich i tekstylnych Na Krawieckiej [3] będzie cały bal dla bajratu i wyższych urzędników odnośnych resortów, co naturalnie „pociągnie za sobą dalsze uszczuplenie racji”. „Czarny wóz” znów poczyna mieć kolosalne powodzenie.” (s. 350-351)

Bibliografia

Dawid Sierakowiak, Dziennik, oprac. A. Sitarek, E. Wiatr, Warszawa: Żydowski Instytut Historyczny, 2016.