MIŁA/ LUBECKIEGO/ NISKA [OBSZAR – KOCIOŁ]

Perec Opoczyński

ONI, III B (5-12.09.1942)

„W piątek [4.09.1942, prawdopodobnie chodziło o sobotę 5.09.1942] około drugiej w nocy do domów na Wołyńskiej weszli nagle żydowscy policjanci i nakazali mieszkańcom natychmiastowe ich opuszczenie, ponieważ mieli się tam sami sprowadzić. Twierdzili przy tym, że mieszkańcy muszą się wynieść do dziewiątej rano.

Rano [06.09.1942?] okazało się, że muszą się wynieść robotnicy szopów z prawie całego małego i dużego getta. Wyprowadzka miała się zakończyć do dziesiątej rano pod karą śmierci. Wszyscy Żydzi mieli się zebrać w rejonie Miłej-Lubeckiego-Niskiej. Zaraz zaczął się chaos. Wedle zarządzenia obwieszczonego na plakacie planowano poprowadzić nową granicę na rogu Smoczej i Gęsiej [jak podaje w przypisie autorka oprac.: „Był to obszar niezamieszkały, nazywany „dzikim”, zamknięty od północy nowym murem biegnącym osią ul. Gęsiej od Smoczej, a od południa nowym murem zbudowanym na osi ul. Leszno, skręcającym w ul. Karmelicką i łączącym się ze starym murem na rogu Nowolipia przy szpitalu ewangelickim”]. Miała też nastąpić nowa rejestracja, a zdolni do pracy musieli zostać w szopach.

Około południa w wyznaczonym punkcie zbornym zebrały się dziesiątki tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci i rejestracja rzeczywiście się zaczęła, trwała kilka dni. Tłok i napór były nie do opisania. Niemcy zaprowadzili „porządek”, kładąc trupem dziesiątki ludzi. Rejestracji towarzyszyły straszliwe blokady. Najgorzej wyglądało to w szopie stolarskim przy Gęsiej 30. Robotnicy stali na ulicy godzinami. Potem przyszli SS-mani i wybierali nie fachowców, nie młodych czy starych, ale kazali się osobno ustawić kobietom, z których wzięli prawie wszystkie. Potem straszliwie bili mężczyzn kijami, kolbami i motykami po głowach i gdzie popadło. W końcu nie pozostawili nawet połowy z ustalonej liczby. Wrażenie, jakie wywołała ta rejestracja, było okropne. W jej konsekwencji na ulicach siedziały opuszczone roczne, dwuletnie dzieci wołające „mamo”, którym przechodnie przyglądali się, płacząc. Niemcy zrobili to zapewne specjalnie. Mogli zabrać dzieci, ale tego nie zrobili. Przeciwnie: niech Żydzi patrzą i cierpią.” (s. 296)

Bibliografia

– Perec Opoczyński, Archiwum Ringelbluma. Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy, t. 31: Pisma Pereca Opoczyńskiego, oprac. M. Polit, Warszawa 2017.