
25. Odkrycia lekturowe czytelnika
Od przeczucia do rozumienia
Pierwsze spojrzenie na wiersz – jego tytuł czy graficzne ukształtowanie tekstu – już wywołuje w czytelniku pewne skojarzenia, mające wpływ na dalszą interpretację. Najistotniejsze w początkowym odbiorze wiersza Herberta wydaje się tytułowe odwołanie do biblijnej postaci Barabasza, złoczyńcy, któremu darowano życie, jednocześnie skazując Jezusa na śmierć przez ukrzyżowanie. Czytelnik może zatem przypuszczać, że to jego losy będą zasadniczą treścią poetyckiego przekazu. W relacjach ewangelicznych, na przykład św. Marka (Mk 15, 6–15) i św. Łukasza (Łk 23, 17–25) odnajdziemy opis sytuacji, gdy – zgodnie z tradycją – Poncjusz Piłat, rzymski prefekt Judei, mający w święto Paschy prawo uwolnienia jednego z więźniów, zwraca się do tłumu z pytaniem, czy chcą, by darował życie Jezusowi, Królowi Żydowskiemu. Sam nie znajduje w Nim winy, wie bowiem, że arcykapłani wydali Go na śmierć jedynie przez zawiść. Liczy na to, że zgromadzeni przed pałacem ludzie będą się domagali Jego uwolnienia. Tymczasem oni – podburzeni przez arcykapłanów – żądają, by uwolnił Barabasza, a Jezusa ukrzyżował. Namiestnik Judei dopytuje jeszcze, co złego im uczynił Nazareńczyk, ale oni jeszcze głośniej krzyczą: „Ukrzyżuj go!”, więc Piłat, chcąc zadowolić tłum, decyduje się uwolnić Barabasza, a Jezusa każe ubiczować i wydaje na ukrzyżowanie.