Proces o eksmisję studentów
[Ilustracja ze zbiorów Biblioteki M.St. Warszawy]
[…] pani Krzeszowska zostawszy właścicielką domu chce z niego wyrzucić swoich najzapamiętalszych wrogów, a zarazem najniewypłacalniejszych lokatorów. (II, 378)
Baronowa Krzeszowska wnet po kupnie kamienicy wytoczyła sprawę sądową studentom, najmującym jedno z mieszkań. Żądała, by natychmiast opuścili lokal, ponieważ nie płacili komornego (czyli czynszu). Krył się za tym ważniejszy jeszcze powód – zakłócanie przez studentów spokoju i porządku domowego: nocne hałasy oraz ciągłe ośmieszanie i obrażanie właścicielki.
Proces cywilny wszczęty z powództwa baronowej prowadził w jednoosobowym składzie sąd pokoju, który w czasach Królestwa Polskiego rozpatrywał sprawy cywilne oraz sprawy dotyczące wykroczeń karnych. Mimo wyraźnej sympatii do pozwanych sąd nie przychylił się do ich próśb o przesunięcie terminu zapłaty ani do propozycji oddana w zastaw mebli jako zabezpieczenia długu. Sędzia po zakończeniu rozprawy (nie obyło się bez teatralnych gestów Krzeszowskiej i komicznych zachowań studentów) ogłosił wyrok, nakazujący zapłatę zaległego czynszu i opuszczenie mieszkania. Ponieważ studenci nie podporządkowali się decyzji sądu, Krzeszowska doprowadziła do eksmisji, wykonanej przez pomocy komornika i policji.
→ Krzeszowska, Baronowa; → Studenci.
Bibliografia
- S. Milewski,Procesy dziadków. Pitaval bez sztyletu i trucizny, Warszawa 1981.