Religia (Wyznania)
Dowiadujemy się z Lalki, że Warszawa jest miastem wieloetnicznym, że mieszkają w niej zatem – oprócz Polaków – także m.in. Żydzi, Rosjanie czy Niemcy. Nie dowiadujemy się z niej jednak, że jest ona również miastem wielu wyznań, wielu religii. I że oprócz katolików, o których mowa w powieści, stanowiących najliczniejszą, przeważającą nad innymi społeczność wiary, żyją tu – czego możemy się zaledwie domyślać – bardzo liczni wyznawcy judaizmu i prawosławia (nie tylko urzędnicy i wojskowi rosyjscy, ale również kupcy, inżynierowie i nauczyciele czy zwykła biedota), a także mniej liczni protestanci. Pośród tych ostatnich luteranie (członkowie Kościoła ewangelicko-augsburskiego) dominują liczebnie nad kalwinistami (członkami Kościoła ewangelicko-reformowanego). Oba te wszakże środowiska ewangelickie, ukształtowane w dwie odrębne parafie, tworzą zwarte i wpływowe wspólnoty, wywodzące się głównie ze spolonizowanych Niemców oraz przechrzczonych Żydów (np. rodzina wielkich finansistów i przemysłowców Kronenbergów) i zaliczające się do mieszczańskiej czy wręcz kapitalistycznej elity.
Poza owymi wielkimi grupami na pejzaż wyznaniowy Warszawy Prusa składały się między innymi – o czym świadczą choćby powstające w XIX wieku cmentarze – takie wspólnoty wyznaniowe jak muzułmanie (żołnierze carscy z Kaukazu, Tatarzy litewscy), nie uznający urzędowego prawosławia starowiercy bezpopowcy (głównie kupcy), Karaimi, wreszcie, już u kresu życia pisarza, katoliccy mariawici, potępieni przez oficjalny Kościół. Sami katolicy warszawscy byli zróżnicowani pod względem obrzędowym: prawie wszyscy byli oni wprawdzie obrządku łacińskiego, ale żyli pośród nich także wierni tych Kościołów wschodnich, które zawarły ongiś unię z Rzymem: Ormianie oraz grekokatolicy różnych narodowości, zwani potocznie „grekami”.
Prawosławni stanowili trzecią co do wielkości – po katolikach oraz wyznawcach judaizmu – wspólnotę religijną w Warszawie. W 1864 roku Żydów w Warszawie było 72 800 i stanowili 32,7% mieszkańców. Liczba ich zresztą stale rosła – po pierwsze, z powodu nadania w 1862 roku w Królestwie Polskim praw obywatelskich, zniesienia obowiązujących ich ograniczeń mieszkaniowych, a także tzw. podatku biletowego utrudniającego im przyjazd do Warszawy; po drugie, z powodu napływu do miasta prześladowanych w głębi carskiego imperium Żydów rosyjskojęzycznych, tzw. Litwaków.
Tylko dwie synagogi – okrągła synagoga praska, zbudowana w 1836 roku u zbiegu ulic Szerokiej i Petersburskiej (obecnie Kłopotowskiego i Jagiellońskiej), i tzw. postępowa Wielka Synagoga na Tłomackiem, wzniesiona w latach 1876-1878 – były osobnymi, wolnostojącymi bożnicami. Przeważały małe prywatne domy modlitwy oraz jesziwy, mieszczące się najczęściej we wnętrzu czynszowych kamienic, a rzadko tylko w budynkach bardziej okazałych (jak jedna z najdroższych synagog miasta – luksusowy dom modlitwy założony w 1872 roku w sali wiedeńskiej pałacu Lubomirskich, który mógł zmieścić kilkaset osób).
Judaizm reformowany, choć najpierw w formach złagodzonych, z oddzieleniem więc kobiet, został przyswojony przez zamożne i lepiej wykształcone środowiska żydowskie w Warszawie (finansistów, kupców i inteligentów). Na początku wieku pojawiły się jego świątynie: Stara i Nowa Niemiecka na Daniłowiczowskiej, Polska Synagoga na Nalewkach, wreszcie najważniejsza i najwspanialsza z synagog warszawskich – Wielka Synagoga na Tłomackiem, zaprojektowana przez Leandra Marconiego w stylu neoklasycznym, planowana i budowana przez dwadzieścia lat i otwarta w 1878 roku. Ponadto w Warszawie obecny był oczywiście – reprezentowany jednak przez nielicznych wyznawców – judaizm konserwatywny, stworzony przez reformowanego rabina Zachariasza Frenkla w 1845 roku jako pośrednia między judaizmem ortodoksyjnym a postępowym postać wiary, opowiadająca się za utrzymaniem języka hebrajskiego w liturgii, zachowaniem szabatu i przepisów koszerności.
→ Religia (konflikty religijne); → Rosja; → Żydzi.