RYMARSKA

Henryk Bryskier

ONI, II

„Mimo wielkiej dyskrecji, wiadomym i znanym jest fakt, że np. już po zamknięciu getta, ale jeszcze przed definitywnym przeniesieniem wszystkich aryjczyków i ich przedsiębiorstw, były wysyłane za pośrednictwem niemieckiego adwokata przez pewne zasobniejsze firmy z ul. Leszno i Elektoralnej, przy poparciu czynników kościelnych z ul. Leszna, memoriały do władz niemieckim w sprawie wydzielenia z getta czworoboku: Rymarska-Elektoralna-Orla-Leszno. Niezależnie od wyłożonych kosztów, akcja z niewiadomych przyczyn spaliła na panewce.” (s. 148)

ONI, II/III

„Po pewnym czasie wyłączone zostały z getta nieparzysta strona Elektoralnej i ustawiono mur przez środek jezdni do ul. Białej, następnie wyłączono całą ulicę Tłomacką razem z gmachem b. Biblioteki Judaistycznej i Synagogę, jak też tę część ul. Rymarskiej, która do tego czasu była jeszcze w getcie, przenosząc mur z rogu ul. Bielańskiej i Tłomackiej na róg Przejazdu i Tłomackiej jako dalszy ciąg ogrodzenia Centrali Telefonów poprzez jezdnię ul. Leszna do Rymarskiej. Na środku jezdni mur był zaopatrzony w tymczasowy przelot, oficjalnie w planie nie uwzględniony, ale pozostawiony na pewien czas dla celów gestapo. Tramwaje mimo szyn i wspomnianej bramy wypadowej tędy nie kursowały, bo jak już wspomniałem, tramwaje były na terenie getta zniesione, oprócz jednej linii wewnętrznej – żydowskiej. Wylot ten był jednakowo strzeżony przez żandarmów, Służbę Porządkową i polską policję; spełniał częściowo zadanie kanału do szmuglu uprawianego tutaj wozami konnymi i autami. Z tego też punktu posterunki strzelały do szmuglerów, przemycających przez gruzy zburzonego budynku b. Poczty Polskiej przy ul. Leszno 5, który na tyłach łączył się z polską stroną, przylegając do terenu b. Ministerstwa Skarbu przy ul. Rymarskiej.” (s. 175)

„Zmniejszywszy getto o ten stosunkowo niewielki odcinek [Elektoralna, Rymarska, Tłomackie], wstrząśnięto ŻTOS’em (Żydowskim Towarzystwem Opieki Społecznej], które straciło gmach b. Biblioteki Judaistycznej i przyległe budynki, gdzie mieściły się biura, względnie maszyny pod synagogą. Ażeby zapobiec ewentualnej przerwie w urzędowaniu, przystąpiono do szybkiego uruchamiania agend ŻTOS częściowo w lokalu poszkolnym na IV piętrze przy ul. Nowolipki nr 29 i częściowo przy ul. Przejazd nr 9, dokąd dojście prowadziło poprzez gruzy ul. Mylnej. Ścieśnione biura nie sprzyjały normalnej pracy, a jak wielką była ich kompresja, można sobie wyobrazić, zważywszy, że już poprzednie obszerne i liczne pomieszczenia były niedostateczne, a rozszerzyć się nie było można, bowiem nie było wolnych lokali. Cóż więc mogło dać jedno piętro b. szkoły prywatnej? Trudne warunki pracy, zmniejszenie getta, powstanie nowych kadr podopiecznych etc. Wybitnie wpłynęły na obniżenie jakości pracy społecznej, co było początkiem likwidacji ŻTOS’u.” (s. 176-177)

 

Emanuel Ringelblum

ONI, I

„Począwszy od piątku [22] marca [1940] do dzisiaj, czwartku 29 marca, miały miejsce ekscesy przeciwko Żydom na wszystkich prawie ulicach żydowskich, w szczególności zaś na ulicach graniczących z żydowskim gettem, na Lesznie, Rymarskiej, Żabiej, placu Bankowym, Granicznej, placu Żelaznej Bramy (przedwczoraj odbył się tam wiec, na którym wznoszono antyżydowskie okrzyki), Grzybowskiej, Rynkowej, Żelaznej, Chłodnej, Mazowieckiej i innych ulicach. Wszędzie grabiono żydowskie sklepy (mówią, że na Niecałej także polskie, w innym okolicach o tym nie słyszałem). Rabowano kramy, wyłamywano największe żelazne sztaby. W pierwszych dniach ograniczyli się do tłuczenia szyb, potem zaczęli rabować. Dziś grabili na Karmelickiej, Franciszkańskiej. Doszło tam do formalnej bitwy między Żydami i chuliganami. Mówią, że został tam zabity chrześcijanin. Opowiadają, że z tej ulicy zabrano wielu niezameldowanych Żydów. Dziś prowadzono całe bandy aresztowanych chuliganów. Byli w różnym wieku. Przewaga dziesięcio-, dwunastolatków. Na przedzie takiej bandy jechał rowerzysta, podobnie na końcu. Wydawali oni rozkazy, utrzymywali porządek. Przed bandą biegli młodzi chuligani i wznosili okrzyki. Wszyscy byli uzbrojeni w kije i skręcone druty. Kto stoi za tymi ekscesami? Uważa się, że można było, gdyby chciano, nie dopuścić do tych zajść lub w najgorszym wypadku przerwać te wydarzenia: najlepszym tego dowodem jest dzisiejszy dzień, kiedy po południu przerwano ekscesy. Filmowano te ekscesy, filmowano moment, kiedy żołnierze niemieccy wybiegają na ulice i przepędzają chuliganów. Było wiele przypadków, że żołnierze wyskakiwali z tramwaju, żeby przepędzić chuliganów. Widziałem dziś lotnika na czele grupy Żydów, odprowadzał ich do domu.” (s. 87)

„Ludzie nie rozumieją sensu murów, które pokrywają się z gettem. Zachodzi obawa, by tuż przed opuszczeniem miasta nie podpalili getta. Magistrat zaproponował za łapówkę przesunięcie murów na Rymarską w myśl życzeń kupców.” (s. 111)

„Mury, które już zostały wzniesione na Rymarskiej, podwyższono, sprawiają one wrażenie prawdziwych murów więziennych. Chcą nas zamurować żywcem – tak uważają ludzie.” (s. 154)

ADRESY:

Rymarska 12 („Melody Place”),   – Leszno 5/Rymarska,

OBSZARY:

Obszar: czworobok: Rymarska – Elektoralna – Orla – Leszno

Bibliografia

– Henryk Bryskier, Żydzi pod swastyką, czyli getto w Warszawie w XX wieku, Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2006.

Emanuel Ringelblum, Archiwum Ringelbluma. Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy. t. 29: Pisma Emanuela Ringelbluma z getta, oprac. J. Nalewajko-Kulikov, Warszawa 2018.