Sequele Quo vadis jako klucz do kulturowej recepcji powieści
Różnorakie (choć niekoniecznie udane) transpozycje polskiej powieści w innych sztukach — szczególnie liczne we Włoszech — były wymownym dowodem jej potencjału transmedialnego czy może „dyspozycji wykonawczej”, by użyć za Alicją Helman terminu Jerzego Ziomka. Najważniejszą i najbardziej kulturotwórczą rolę z tych transpozycji odegrały adaptacje filmowe, o których będzie jeszcze mowa, nie mogło wśród nich jednak zabraknąć także tekstów literackich. Omówione tu trzy sequele powieści: Urbi et orbi. Racconto dei tempi post-neroniani (Urbi et orbi. Opowieść z czasów po Neronie), opublikowane przez wydawnictwo salezjanów w 1906 roku, Ursus: seguito al „Quo vadis” di Henry (sic!) Sienkiewicz (Ursus: ciąg dalszy Quo vadis Henryka Sienkiewicza) oraz La figlia di Ursus: romanzo dei tempi di Diocleziano (Córka Ursusa: powieść z czasów Dioklecjana)[1], to przykłady grafomaństwa najgorszego typu, są jednak cennym świadectwem kierunku, w jakim miała podążyć popularna recepcja Quo vadis.
Urbi et orbi , wydane po raz pierwszy anonimowo przez Società Editrice Internazionale w drukarni Szkół Salezjańskich w Turynie, było przekładem francuskiej powieści księdza Albina de Cigala z 1904 roku, która obiecywała czytelnikom w przedmowie rekonstrukcję przeszłości zbudowaną secondo lo stesso piano e trattati con lo stesso sistema (na podstawie takiego samego założenia i według tego samego schematu) co Quo vadis i oczywiście z tymi samymi bohaterami (Urbi 1906: 4). Narracja rozpoczyna się na początku panowania cesarza Wespazjana, a zatem około pięciu lat po pożarze Rzymu opisanym w Quo vadis. Ligia i Winicjusz powracają do Rzymu z Sycylii wraz z Plaucjuszami, ale z niewiadomego powodu nie zdążyli zawrzeć ślubu i przygotowują się dopiero do zaręczyn. Tymczasem jednak para młodych prowadzi światowe życie w wyższych sferach, podróżując po półwyspie z synem cesarza Tytusem i jego ukochaną Bereniką. Po powrocie do Wiecznego Miasta zawierają wreszcie ś lub, niestety zaraz potem zazdrosna o urodę Ligii Berenika doprowadza do wybrania jej na westalkę (Winicjusz płacze i lamentuje, ale nic nie może na to poradzić). Następnie wszyscy biorą udział w oblężeniu Jerozolimy — Winicjusz jako jeden z dowódców wojskowych, Ligia jako główna kapłanka Westy, bo podobno ma to przynieść pomyślność oblegającym miasto Rzymianom. W trakcie działań wojennych westalki zostają porwane, grozi im śmierć w pożarze, z którego Winicjusz wynosi Ligię w ostatniej chwili. Po zdobyciu Jerozolimy całe towarzystwo wraca do Rzymu, gdzie biorą udział w triumfie Tytusa, po czym Ligia w czasie obrzędu kończącego uroczystość postanawia wreszcie ujawnić przed światem, że jest chrześcijanką, i zamiast złożyć bogom ofiarę na ołtarzu, zaczyna wymachiwać demonstracyjnie złotym krzyżem. Winicjusz, który występuje w jej obronie, zostaje skazany na śmierć na arenie, ale na szczęście zdarza się cud, bo lwy, które miały go pożreć, odmawiają konsumpcji (chociaż najpierw bohaterski patrycjusz zabija jedną bestię gołymi rękami). Ligia, która miała okazję przyglądać się występom Winicjusza na arenie, zostaje skazana na zamurowanie żywcem. Zostanie uratowana już umierająca, po dwóch dobach spędzonych w zamknięciu, przez ukochanego, który wpadł na pomysł wykopania tunelu prowadzącego do grobowca. Powieść zamyka się obrazem dwojga młodych małżonków, nareszcie połączonych i wolnych, którzy z radości klękają, aby odmówić modlitwę Ojcze nasz!
Pełną dramatycznych zwrotów akcję autor okrasił licznymi objaśnieniami na temat kultury starożytnego Rzymu i wywodami na temat rozwoju wczesnego chrześcijaństwa. W sumie jest Urbi et orbi swoistą antytezą dzieła Sienkiewicza, katalogiem błędów, jakie można popełnić, pisząc powieść historyczną: płaskie dialogi, bezbarwne postacie, fabuła bez ładu i składu, dramatyczne wydarzenia pozbawione logicznej motywacji, afektowany język. Mimo to ta „mimowolna karykatura Quo vadis”, jak słusznie nazwała książkę Maria Kosko (1959: 27), odniosła pewien sukces i doczekała się tłumaczeń na kilka języków: niemiecki, holenderski, hiszpański i włoski; we Włoszech miała przynajmniej trzy wydania (ostatnie w 1938 roku) i nabywana była szczególnie chętnie przez biblioteki szkolne. Bogobojne przesłanie, oczyszczone ze wszelkich nazbyt „naturalistycznych” elementów, które tak raziły włoskich moralistów i pedagogów w Quo vadis, przeważyło w ich oczach nad literacką miałkością tekstu, a nawet nad faktograficznymi nonsensami utworu w zamyśle mającego wszak edukować młode umysły[2]. Co ciekawe, z oryginałem francuskim miał się okazję zapoznać sam Sienkiewicz, który skwitował lekturę dobroduszną wzmianką w liście do Karola Potkańskiego (por. Filler 2001: 182).
Ursus Ubalda degli Abbati, wydany po raz pierwszy w 1905 roku, był już produktem czysto włoskim i – jeśli to w ogóle możliwe — powieścią jeszcze marniejszą od Urbi et orbi. Także Abbati uczynił Winicjusza walecznym generałem i przyjacielem przyszłego cesarza Tytusa, u jego boku biorącym udział w oblężeniu Jerozolimy (tak samo jak Cigala przesunął je na okres panowania Wespazjana), w zasadzie jednak zarówno Winicjusz, jak i Ligia, un vero esemplare di sposa cristiana, devota a Dio e fedele all’amato consorte (prawdziwy przykład chrześcijańskiej małżonki, oddanej Bogu i wiernej swemu ukochanemu małżonkowi, Abbati 1912: 4), pozostają na drugim planie opowieści. Co prawda Ligię, czekającą na powrót Winicjusza w ich wspaniałej rzymskiej willi, pragnie porwać zakochany w niej lubieżny starzec, senator Mucjanusz, jednak intryga koncentruje się na perypetiach jego cnotliwego syna Licyniusza, nawróconego na wiarę chrześcijańską, który zakochany jest w dwulicowej, perfidnej Witelii (córce byłego cesarza). Witelia, przyjęta w gościnę przez Ligię, usiłuje namówić Licyniusza do zamordowania Tytusa, który uraził jej dumę, odtrąciwszy ją dla Bereniki; widząc, że jej się to nie uda, zwraca się o pomoc do innego swojego wielbiciela, występnego Tyberiusza. Niewolnik Memmon, wynajęty przez Mucjanusza, aby porwał Ligię, wkrada się do jej willi, niestety jest ona tak ogromna, że nie wie, gdzie szukać swojej ofiary: ostatecznie przez pomyłkę porywa inną piękną dziewicę, Klaudię Sabinę, również goszczącą u Ligii. Wkrótce do Rzymu powracają Tytus, Winicjusz oraz tytułowy bohater powieści — Ursus, który bawił w Grecji, gdzie uzupełnił edukację, stając się człowiekiem uczonym oraz błyskotliwym mówcą, a także podróżował po Afryce i Azji, dokonując licznych bohaterskich czynów, m.in. uratował ojca Klaudii Sabiny i zakochał się w niej samej, niestety bez wzajemności. Mimo to, gdy dowiaduje się, że Klaudię więzi rozpustny Mucjanusz, natychmiast rusza z odsieczą i uwalnia swoją bogdankę. Tymczasem zamach na życie Tytusa (który stał się już cesarzem) nie udaje się, zamiast niego przez pomyłkę ginie Mucjanusz, a jego syn Licyniusz, uznany za winowajcę, zostaje uwięziony i skazany na śmierć na arenie. Aby go uratować, Ursus, skryty za żelazną maską, bierze udział w walkach w amfiteatrze, gdzie ponownie gołymi rękami zabija wielkiego byka. To jednak nie wystarcza, aby Tytus ułaskawił więźnia, dlatego Ursus udaje się do pałacu cesarskiego i dzięki swoim oratorskim talentom przekonuje władcę o wyższości wiary chrześcijańskiej nad pogańskim zabobonem i o niewinności Licyniusza oraz innych chrześcijan. Uwolniony Licyniusz poślubia skruszoną Witelię, a Ursus żeni się z Klaudią Sabiną, która doceniła w końcu szlachetność jego duszy. Wątek Witelli i Licyniusza może wydać się czytelnikowi dziwnie znajomy, nie bez powodu: degli Abbati opowiedział w swojej książce, z niewielkimi zmianami, fabułę Łaskawości Tytusa (1734) Metastasia[3], dodając do niej, niezbyt udatnie, bohaterów Quo vadis.
Ten niezborny i pozbawiony jakiejkolwiek elementarnej logiki czy prawdopodobieństwa zlepek wydarzeń[4], okraszony jeszcze wstawkami poetyckimi wątpliwej jakości, doczekał się jednak czterech wydań (1905, 1906, 1908, 1912). Nieco później ukazał się jeszcze jeden sequel powieści, La figlia di Ursus. Romanzo dei tempi di Diocleziano (Seguito al „Quo vadis”) (Córka Ursusa. Powieść z czasów Dioklecjana. Część dalsza Quo vadis) Gina Jannone, dziennikarza i literata z Avellino. O dbałości autora o ścisłość faktów historycznych świadczy już zabawny błąd w samym tytule, mylącym cesarza Domicjana z Dioklecjanem, którego rządy przypadły na koniec III wieku n.e. (w samym tekście używane jest poprawnie imię Domicjana). Książka, która ukazała się w 1910 roku i (być może) w 1914, zaczyna się od długiego flashbacku, w którym opowiedziane zostają losy Winicjusza i Ligii oraz Ursusa. Winicjusz osiadł wraz z żoną w Palermo (sic!), doczekał się dwojga dzieci, Aulusa Plaucjusza i Pomponii Grecyny (sic!), i przez długie lata pełnił funkcję zarządcy Sycylii. Potem autor każe mu zginąć wraz z Ligią w czasie morskiej podróży. Bardziej urozmaiconą egzystencję wiedzie Ursus, który początkowo mieszka z Winicjuszem i Ligią na Sycylii, potem jednak ratuje od utonięcia piękną córkę patrycjusza Aureliusza Narbona Kornelię i zostaje jej mężem. Podążając za teściem, osiedla się z rodziną w Pompejach, które wkrótce potem zostają zniszczone w wyniku sławnego wybuchu Wezuwiusza. W katastrofie ginie Kornelia i jej ojciec, Ursusowi udaje się uratować tylko córeczkę Wirginię, z którą przeprowadza się do Kumy, gdzie przez wiele lat mieszka spokojnie w dostatku, jako poważany obywatel. Wirginia wyrasta na piękną, a zarazem uczoną pannę (ojciec zatrudnił dla niej najlepszych preceptorów) i wpada w oko młodemu patrycjuszowi Klaudiuszowi Mamercjuszowi, który prosi o jej rękę. Córka Ursusa zdążyła się już jednak zakochać w goszczącym w ich domu osieroconym Aulusie Plaucjuszu juniorze i odmawia. Rozjuszony patrycjusz postanawia więc porwać Wirgnię, co udaje mu się zrealizować bez większego trudu. Ostatnia część powieści poświęcona jest bardzo niemrawym próbom uwolnienia biednego dziewczęcia (Ursus został zraniony w czoło, a Aulus Plaucjusz nie znosi widoku krwi, dlatego pozwalają przejąć inicjatywę chrześcijańskiemu centurionowi Gajuszowi Tyrezjaszowi) i również niemrawym atakom Mamercjusza na cnotę uwięzionej dziewicy. Ostatecznie Mamercjusz zabiera Wirginię na statek, mając nadzieję, że na morzu nic mu już nie przeszkodzi w zrealizowaniu niecnych zamiarów. Przez cały rozdział pijany patrycjusz ugania się po kajucie za swoją ofiarą. W końcu Wirginia ogłusza go ciężkim stołkiem, po czym porywają ją piraci, jednak dziewczę nie martwi się tym przesadnie, bo jej dziewictwu chwilowo nic nie grozi. Powieść zamyka się sceną aukcji na targu niewolników w Aleksandrii, na której „całkiem nagą, okrytą tylko przezroczystą zasłoną, nieskrywającą jej kształtów” (tutta nuda, solo coperta da un bianco velo trasparente che non ne celava le forme, Jannone 1910: 218) Wirginię za wygórowaną kwotę dziesięciu talentów nabywa tajemniczy Hindus (sic!) w turbanie usianym klejnotami. I właśnie w tym ekscytującym momencie opowieść się urywa, podsumowana informacją „koniec części pierwszej”. Jakie były dalsze dzieje pięknej córki Ursusa i czy w ogóle zostały napisane, nie wiadomo: w bibliotekach włoskich nie zachował się po nich żaden ślad[5].
Pomijając wątpliwą jakość literacką przypomnianych tu sequeli (choć trudno w to uwierzyć, powieść Cigali doczekała się we Francji wznowienia jeszcze w 2008 roku), łączy je zupełne zlekceważenie charakteru czy psychologii postaci oryginału, które z utworem Sienkiewicza łączy tylko imię. Pod tym względem przypominają zadziwiająco twórczość kwitnącą dzisiaj na portalach fanowskich typu fanfiction.net, choć chyba i tam miałyby problem z zyskaniem popularności. Rysują się też jednak między nimi pewne różnice. Powieść francuska miała ambicje dydaktyczne, była adresowana wyraźnie do młodszego odbiorcy. Nieprawdopodobna fabuła stanowiła pretekst do zaserwowania czytelnikowi informacji o różnych aspektach kultury starożytnego Rzymu, a przede wszystkim do krzewienia w nim uczuć chrześcijańskich w odpowiednio bogobojny sposób. Sequele włoskie kierowały się raczej do czytelników dorosłych i cechowało je wyraźne przesunięcie akcentów z przesłania religijnego na intrygę awanturniczo-romansową, widoczne zwłaszcza w powieści Jannone[6]. Stanowiły one także świadectwo zjawiska, które pojawiło się chyba tylko we włoskiej recepcji powieści Sienkiewicza. Była nim fascynacja postacią Ursusa, który stał się ulubionym bohaterem włoskich czytelników, w większym stopniu niż udręczeni kochankowie Winicjusz i Ligia czy wyrafinowany Petroniusz i jego wierna Eunice. Popularność tej postaci miała doprowadzić do jej emancypacji i całkowitego oderwania się od literackiego pierwowzoru, miała także ważny udział w rozwoju tzw. kina siłaczy — typowo włoskiego zjawiska kulturowego, o którym będzie jeszcze mowa.
Przypisy
- W 1905 roku ukazał się w Casercie inny jeszcze sequel, Sanguis martyrum: seguito al „Quo vadis”. Jego autorem był niejaki Pierre Tedeschi. Ani o tekście, ani o autorze nie udało się niestety uzyskać bliższych informacji.
- Wbrew deklaracjom przedmowy, która zapewniała, że opowieść została oparta na faktach zaczerpniętych ze źródeł historycznych, zweryfikowanych następnie przez badania przeprowadzone na miejscu wydarzeń opisanych w utworze (Urbi 1906: 4), nonsensem historycznym jest już sam punkt wyjścia narracji: oblężenie i zdobycie Jerozolimy przez rzymskie wojska, rzeczywiście dowodzone przez Tytusa, miało miejsce w 66 roku n.e., a zatem jeszcze za panowania Nerona.
- Libretto Metastasia zostało umuzycznione przez ponad czterdziestu kompozytorów: jego najsłynniejszą wersją jest oczywiście opera Mozarta (1791), oparta na wersji tekstu zmodyfikowanej przez Caterina Mazzolà.
- Ludwik Masłowski we wspomnianym już liście do Henryka Sienkiewicza stwierdzał, że „Ursus jest bardzo marnego talentu utworem i pokazuje, że autor, lubo czytał uważnie Quo vadis, nie potrafi ł jednak przejąć się potęgą tej powieści, i że nawet nie ma dość wrażliwego umysłu, żeby ją potrafi ć naśladować” (Masłowski, list do H. Sienkiewicza, 1906, rękopis ze zbiorów Ossolineum sygn. 122/05).
- Także Córka Ursusa zachowała się do dzisiaj tylko w jednym egzemplarzu, przechowanym w Bibliotece Montevergine w regionie Avellino.
- Już sam tytuł La figlia di Ursus nie mógł nie budzić we włoskich odbiorcach skojarzeń z książką Jolanta, figlia del corsaro nero (Jolanda, córka czarnego korsarza, 1905), trzecim tomem niezwykle popularnego cyklu o piratach z Karaibów autorstwa Emilia Salgariego.